[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wcale nie zamierzałazrobić sobie w szafie składziku z alkoholem, ale potrzebna jej byłaświadomość, że może pić bez ograniczeń.Pilnowała się, by nigdy nie popaść w stan zamroczenia przy Daisy iVerity.Ale czasami ją to przerastało i zaczęła dawać im kolację o czwartejtrzydzieści i kłaść je do łóżka, gdy jeszcze było jasno, pozostając głuchą na ichzaskoczone skargi.Kiedy Nick wracał do domu z pracy, jej zwyczajem stało się to, że miałaotwartą butelkę wina i skromnie sączyła pierwszy kieliszek.Podwójna korzyść:550RLTtłumaczyło to zapach alkoholu w jej oddechu, a poza tym mogła się jeszczebardziej zrelaksować dzięki dalszemu piciu.Czasami zaskakiwało go to, jak bardzo pijana się wydawała, i jak szybko. Wypiłaś tylko dwa kieliszki mówił wtedy. Masz strasznie słabągłowę. Nie kosztuję cię wiele żartowała zadowolona, że jej wybieg sięsprawdza.Ale najbardziej tęskniła za wieczorami, kiedy dziewczynki leżały włóżkach, a Nick miał wrócić pózno z jakiejś imprezy służbowej.Tylko wtedymogła naprawdę się poddać, nalewać sobie drinki jeden za drugim, wcudownym zapamiętaniu, aż łóżko się przechylało, a pokój wirował wokółniej, zabierając ją do krainy zapomnienia.Czasami zazwyczaj w środku nocy, kiedy wszyscy spali widziałapełen kalejdoskop swego sekretnego życia, widziała go tak, jak inni go mogliwidzieć, i wtedy zamierała z przerażenia.Co to oznacza? Co będę musiała zrobić?Ale ja jestem dobrą matką.Jestem dobrą żoną.Jestem dobrym człowiekiem.Każdemu jest ciężko, każdy radzi sobie, jak potrafi.Dobra matka, dobra żona, dobry człowiek: to tylko jest ważne.Dobra matka, dobra żona, dobry człowiek: kwestie zasadnicze były nawłaściwym miejscu.Martwiła się tymi informacjami, obracając i zmieniając zło w dobro, ażpotłuczone obrazki w kalejdoskopie zaczynały się układać w coś mniejbrzydkiego i Marnie była w stanie zapaść w płytki, niespokojny sen.551RLTAż w końcu została przyłapana.Nie rozumiała, jak mogła do tegodopuścić.Nick miał wrócić z pracy o szóstej trzydzieści, nie był to jeden zwieczorów, kiedy mogła zmniejszyć czujność, i choć pierwszego drinka wypiłaminutę po jedenastej, przez cały dzień miała na wszystko baczenie.Z całąpewnością była wystarczająco trzezwa, by o czwartej odebrać dziewczynki zprzedszkola.Po powrocie we trójkę umościły się na miękkiej sofie, by oglądaćbajkę.Sączyła powoli drinka, mając do powrotu Nicka mnóstwo czasu nauprzątnięcie wszelkich dowodów.Ale musiała zasnąć, a kiedy nagle się obudziła z mocno walącym sercemi uczuciem paskudnej suchości w ustach, nad nią pochylał się Nick.Chaos;brzydki zapach; okropny piszczący dzwięk; czarny, dochodzący z kuchni dym.Nawet w obecnym stanie wiedziała, że powinna zacząć szybko myśleć. Co się stało? Jesteś chora?Kiwnęła głową. Co ci jest?Próbowała odpowiedzieć, ale wydobywające się z jej ust słowa brzmiałyniewyraznie.Wyraz jego twarzy zmienił się. Marnie, jesteś zalana! Nie, ja. Tak, jesteś pijana. Był w oczywisty sposób zaniepokojony iskonsternowany. Wyszłaś gdzieś na lunch?Ale ona wiedziała, że on wiedział, że nigdzie nie była; w środku dniarozmawiali przez telefon.A poza tym od kiedy wychodziła gdzieś na lunch?Zniknął na korytarzu i po chwili piszczący dzwięk ucichł.Czujnik dymu;Nick musiał wyjąć baterie.552RLTWrócił.Pokazał z wściekłością palcem w stronę kuchni. Stały na krzesłach obok kuchenki i piekły na patelni makaronowekółka.A więc stąd ten dym. Jak włączyły gaz? zapytał ostro. Co się dzieje, Marnie? Piłaś?Raczej nie miało sensu zaprzeczać. Sama! Dlaczego?Dlaczego? Ponieważ lubiła to robić.Tylko taka odpowiedz przychodziłajej do głowy, ale wiedziała, że to nie przejdzie. Było.było mi smutno.Widziała, jak mięknie. Dlaczego, kotku? Myślałam o twoim tacie. Kilka miesięcy wcześniej zdiagnozowano uniego raka prostaty.Aagodną odmianę.Mógł z tym żyć jeszcze wiele lat. No ale wiemy o tym już od dawna. Chyba dopiero teraz to do mnie dotarło. Nie wiadomo skąd pojawiłysię łzy. Twój biedny tata.Biedny człowiek, to po prostu takie smutne. Ale on już doszedł do siebie, i mama, i my wszyscy.Nick pogłaskał ją po głowie i łagodnie się z nią obchodził przez resztęwieczoru.Ale Marnie wiedziała, że jej wymówka nie zadziałała.Obudziła cośw Nicku, podejrzenie, czujność.Zaledwie kilka dni pózniej miał miejsce incydent z Fioną Fife".Daisy i Verity bawiły się w domu Alannah Fife, a Marnie miałapopołudnie dla siebie.Cena była taka, że w niedalekiej przyszłości przez kilkagodzin będzie mieć na głowie czteroletnią Alannah.Ale teraz nie myślała o553RLTtym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]