[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pytanie: czemu w Rapperswylu, nie gdzieindziej - nie w Solurze np., gdzie umarł Ko-ściuszko, nie w Lozannie, w której akademii wykładał Mickiewicz - miejsce na pomnik wy-brał? Rapperswyl leży w kantonie St.Gallen, kanton zaś St.galeński goręcej niż inne kantonyz rozbitkami z powstania styczniowego sympatyzował.Na żaden jednak żalić się nie można.Zurich młodzieży polskiej otworzył ułatwiony do szkól swoich wstęp, urządził dla niej specy-alne a bezpłatne kursa przygotowujące do uniwersytetu i politechniki.St.Gallen sympatyąswojązamanifestował cieplej, serdeczniej, czem względy Płatem pozyskał i wybranie Raper-swylu ua pomnik spowodował.Możeby fundaeya jego na pomniku poprzestała była, gdyby kolumna zakończona u górykulą ziemską, z której się do lotu orzeł polski zrywa, posiadała warunki opierania się wiatrom,ześrodkowującym się niekiedy w podłużnej dolinie jeziora i uderzającym potęgą wielką nacypel zanikowy.Wiatry uniemożliwiły trzymanie się na cyplu kolumny.Pokazała się potrze-ba przeniesienia jej na miejsce ubezpieczone a odpowiednie.Wyszukanie miejsca takiego łatwem nie było.Nasuwał się niejako podwórzec zamkowy.Pozostawienie zamku atoli w stanie, w jakim się w r.18689 znajdował - w stanie rudery - iulokowanie na podwórzu kolumny byłoby dołączeniem jej do służących do zamiatania ulicy inaprawiania bruków narzędzi i gratów rozmaitych, którym za skład służył, i - zaprzepaszcze-niem jej.Ażeby znaczenie jej zachować, potrzeba było zamku przeznaczenie zmienić, czyli:do kolumny go przystosować.Na drodze tej sam przez się wykiełkowal pomysł założeniaMuzeum.%7łe jest to pomysł znakomity, temu przeczyć mogą ci jeno desperaci, co nie widzą już dlaPolski miejsca w Europie i pragną, dla nierozbudzania apetytów faktycznych, ogołocić ją zewszystkich posterunków polskich, oddając Polaków na łaskę i niełaskę mocarstw, co ojczyznęich pomiędzy siebie rozebrały.Plater potrzebę posterunku, świadczącego o kulturalnem Pol-ski, śród narodów znaczeniu, o jej przydatności cywilizacyjnej, czuł i rozumiał - raczej zro-zumiał.Zrozumiał z łatwością dla tego, że czutkochał.Kochając, nie koniecznie być orłempotrzeba, ażeby odgadnąć, co ukochanej istocie korzyść istotną przynieść może.Ze szczytu kolumny, od orła, wpłynęła mu do głowy idea muzealna i.w r.1870, w kanto-nie St.Gallen, w miasteczku Rapperswyl, w zamku o murach grubych, zbudowanym, jak kro-niki głoszą, r.1098 na to, ażeby zrazu baronom Rappom, następnie grafom Habsburgom, słu-żył ku mieszkaniu, obronie i rozweseleniu, stanęło Muzeum narodowe polskie.Umowa odzierżawę dokonała się z łatwością.Rudera zamkowa, bluszczem zewnątrz obrośnięta, o po-łamanych drzwiach i powytłukanych oknach, służyła za mieszkanie puszczykom i nietope-rzom, za schronisko dla wróbli, które w posiadanie zabrały bluszcze i zapełniły je tysiącamigniazd.Użytek, jaki z niej gmina ciągnęła, polegał na dwóch wieżach, wznoszących się zestrony miasta.W jednej z nich mieszkał strażnik, obowiązany ostrzegać o pożarach; do dru-giej przywiązanym jest przywilej stary nakręcania zegara, nadany jednej z rodzin mieszczań-skich, otrzymującej za czynność tę wynagrodzenie.Zresztą znaczenie zamku, obok cmętarza ikościoła, obok alei spacerowej, było czysto dekoracyjne.Znaczeniu temu muzeum nie zagra-żało ani usunięciem, ani obniżeniem - przeciwnie: gmina przeto rapperswylska zyskiwała naurzeczywistnieniu idei, którą kolumna zrodziła.Piszę o tych szczegółach wedle wspomnień długich rozmów, jakie z Platerem w materyimuzeum toczyłem i korespondencyj, jakie z nim zamieniłem.W pozostałych po nim papie-rach listów moich dziesiątków dziesiątki znajdować się muszą.W nich, o ile przypominamsobie, o czem innem mowy nie było, tylko, jeżeli nie wyłącznie, to głównie, o dwóch spra-wach: muzealnej i stypendyalnej.Muzeum nieboszczyk na szeroką zakroił był skalę.Miało ono nie tylko być wszeehstron-nem wobec świata ucywilizowanego przedstawicielem Polski, ale oraz i jej sprawami, pod148naczelnym Władysława Platera dowództwem, kierować.W celu tym zamierzoną była kreacyawydziałów ministeryalnych: spraw zewnętrznych i wewnętrznych, finansów, wojny, oświaty,kultu i t.d.Miało się to urządzać i różwijaó stosownie do napływu środków, na co założy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]