[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaraz potem, by ooko o dwudziestej trzeciej, s siadka Szyllera, pani o dzi-wacznym greckim nazwisku Potelos, przynios a policjantomtermos z kaw.Robi a tak codziennie, bo mia a dobre sercei wiedzia a, e to niewdzi czna praca, jej syn by policjantemw Rzeszowie.Da a kaw , pogada a chwilk , poprzynudza ao chorobach i posz a, ycz c dobrej nocy.S owa te by yprorocze, wystarczy jeden kubek kawy i policjanci zapadliw bardzo g boki sen, z którego obudzili si dopiero posiódmej, tak przemarzni ci, e lekarz stwierdzi odmro eniauszu, nosa i palców.Co, swoj drog , wiele mówi o o jako ciwiosny Roku Pa skiego 2009. Czy to mo liwe, eby Szyller si z ni spotka ? eby po-szed do niej, doda narkotyk do kawy? Nie ma mowy.Mieli my go ca y czas pod obserwacj , nazmian chodzili my wokó posesji.Wyci gn li my go tylko,23513138131313813 eby pojecha tam na Such , co si widzieli my z panemprokuratorem.A potem ona przysz a chwil po tym, jakdrzwi si za nim zamkn y.Za Szackim co zaskrzypia o.Wilczur. Nic nie widzia a, nic nie wie, jest spanikowana.ladóww amania nie ma, ale te nie jest pewna, czy wszystkie drzwii okna by y pozamykane.Termos i puszk z kaw wys ali-my do analizy.Stawiam na termos, kobieta twierdzi, e by azdziwiona, e stoi na blacie, a nie na ociekaczu.Ale w tymwieku, wiadomo, cz owiek si tylko przez chwil dziwi.Szacki skin g ow , e przyj to do wiadomo ci.Najbar-dziej doskwiera o mu, e nawet nie by o kogo opieprzy.Nigdy nie mieli na Szyllera tyle, eby postawi mu zarzutyi go zamkn , tak naprawd by o uprzejmo ci z jego strony,e zgodzi si zosta w cha upie  ka dy s d w pi minutobali by decyzj o areszcie domowym.e gliniarze wzi likaw od starej, dobrze im znanej s siadki? No wzi li, on teby wzi.Najgorsze, e nie wiadomo, co dalej.Uciek ? Ktogo porwa ? Zrozumia , e tak naprawd jest w ciek y na sie-bie.Mo e gdyby my la szybciej, lepiej kojarzy fakty, gdybypotrafi dostrzec co , co na pewno ju widzia , tylko nie zro-zumia znaczenia  mo e, mo e, mo e. Nie ma ladów walki  powiedzia. Nie ma  mrukn Wilczur. Albo wyszed , albo zostawyniesiony. My la em o tym.Wy lijcie do sprawdzenia butelki z bar-ku i szklank , która stoi na pianinie.Mo e jemu te codosypali.I zostawili odciski na dodatek.To by by a mi aodmiana. List go czy? Nie ma mowy, do mam upokorze jak na jedn spra-w.Nie chc dowiedzie si za chwil , e kolejny g ównypodejrzany wisi gdzie na haku.Wy lijcie do mediów og o-szenie, e poszukujemy wa nego wiadka w sprawie, i tejwersji b dziemy si trzymali.wiadek, wa ny wiadek.23613138131313813 Z kuchni Szyllera wysz a Basia, stan a przy nich. I co?  spyta a. My lisz, e to kolejny z serii? Teoretycz-nie ten sam styl.Ofiary znikaj bez ladu z domu, po parudniach pojawiaj si ze spuszczon krwi. Odszczekaj, ta si jeszcze nie pojawi a.Trzymaj kciu-ki, eby Szyller si znalaz ywy, przyzna do wszystkiegoi eby my mieli to z g owy.Klik.Znowu co zaskoczy o w mózgu.To on co powie-dzia czy Sobieraj co powiedzia a? Ale masz racj , my la em o tym.Tylko jak to mo liwe,e w mie cie Budnik wyparowa pod nosem policjantów,a tutaj kto musia sobie zada trud og uszenia ich.Mimoe teoretycznie atwiej st d prysn przez podwórko i dalejprzez park. Kto nie chcia ryzykowa. A wcze niej chcia ? Dlaczego wyprowadzenie Budnikamia oby by mniejszym ryzykiem ni wyprowadzenie Szyl-lera? Co mi tutaj nie gra.Sobieraj wzruszy a ramionami i usiad a na kanapie.Wy-dawa a si blada. S abo mi troch , a powinnam odwiedzi ojca w szpita-lu  powiedzia a cicho. Tutaj w Sandomierzu?  zdziwi si. Tak, podle si czuj , ostatnio cz ciej tam je d natrupy ni do niego.A to przecie przez niego tutaj wyl do-wa am  westchn a i si gn a do stoj cej na stole miskiz chrupkami.Szacki bezwiednie pod y wzrokiem za jejr k , mia a mieszny kolor lakieru do paznokci, bardzociemnoró owy. Stój!  wrzasn.Sobieraj cofn a r k i spojrza a na niego przestraszona.Szacki bez s owa wskaza jej misk z chrupkami, którymio ma o co si przed chwil nie pocz stowa a.Nie by o w niejani chipsów, ani s onych paluszków, ani rybek z makiem,ani krakersów czy chrupek kukurydzianych.By y  jak eby23713138131313813 inaczej  pokruszone kawa ki macy, charakterystycznie per-forowane i poprzypalane na wybrzuszeniach. Pieprzony artowni  mrukn. A dziwne, e nie polatego keczupem, wida mu si spieszy o.Wszyscy pochylili si nad drewnian miseczk do prze-k sek, jakby to by o jakie rytualne naczynie. Sk d w ogóle ta maca?  spyta jeden z policjantów. Jak uciekali z Egiptu, nie mieli czasu czeka , a ciastona chleb wyro nie  wyja ni swoim grobowym g osemWilczur  musieli szybko upiec jaki prowiant i wysz aim maca.Szackiemu klikn o w g owie i tym razem na tyle g o no,e zrozumia , co powinien zrobi. Prze ó wizyt z ojcem  powiedzia szybko do Sobie-raj  i ogarnij tutaj wszystko, tym razem to nie sple nia aruina, niech zbior mikro lady, maca oczywi cie jak naj-szybciej do labo.Ja musz lecie. Co? Gdzie? Dok d?  Sobieraj wsta a, zaniepokojonajego po piechem. Do ko cio a!  krzykn Szacki i wybieg.Basia Sobieraj i inspektor Leon Wilczur wymienili zdzi-wione spojrzenia.Ona po chwili usiad a, on wzruszy ra-mionami i oderwa filtr od papierosa.Rozgl da si chwil ,szukaj c mietnika albo popielniczki, w ko cu schowa filtrdo kieszeni.3Katedra Narodzenia Naj wi tszej Maryi Panny w Sandomie-rzu przypomina a w tych dniach obl on twierdz.Wokóogrodzenia kr cili si dziennikarze, dost pu do budynkubronili duchowni, zaufani wieccy i napr dce sporz dzone23813138131313813 znaki o  zakazie fotografowania ,  zakazie nagrywania ,  za-kazie zak ócania spokoju w Domu Bo ym ,  zakazie wst -pu poza godzinami sprawowania Liturgii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •