[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pozostałem ubogim, pomimo rzeki złota, która przechodziła przez Moje ręce.Ja sam otarłem więcej łez niż wy wszyscy, posiadacze bogactw.Wreszcie dałem bogactwo niewysłowione: poznanie Prawa, poznanie Boga, pewność, że wszyscy jesteśmy równi i że w świętych oczach Ojca równe są łzy i zbrodnie: czy wylewa je lub popełnia Tetrarcha, czy Arcykapłan, czy żebrak i trędowaty umierający przy drodze.To właśnie uczyniłem.Nic więcej.»«Czy wiesz, że samego siebie oskarżasz? Mówisz o trądach, które czynią nieczystymi w oczach Boga, a o których Mojżesz nie napisał.Znieważasz Mojżesza i wmawiasz, że w jego Prawie są braki.»«To nie jego [Prawo], lecz Boże.Tak jest.Za groźniejszy od trądu – nieszczęścia dla ciała, które ma kres – uważam grzech, który jest nieszczęściem wiecznym dla ducha.I tak jest.»«Ośmielasz się mówić, że możesz odpuszczać grzechy.Jak to robisz?»«Jeśli przy pomocy odrobiny wody lustralnej i przez ofiarę z barana jest dozwolone, jak się wierzy, usuwanie grzechu, wynagrodzenie za niego i oczyszczenie z niego, to jakże nie mogłyby tego dokonać Moje łzy, Moja Krew i Moje pragnienie?»«Nie jesteś martwy.Gdzież więc jest Krew?»«Jeszcze nie jestem martwy.Będę jednak, bo tak jest napisane.[To zostało zapisane] w Niebiosach, gdy jeszcze nie istniał Syjon, gdy nie istniał Mojżesz, gdy nie istniał Jakub, gdy nie istniał Abraham, kiedy król Zła ukąsił serce człowieka i zatruł jego oraz jego synów.To jest zapisane na Ziemi w Księdze [Pisma], gdzie są słowa Proroków.To jest zapisane w sercach.W twoim, w sercu Kajfasza i członków Sanhedrynu, którzy Mi nie wybaczają – nie, te serca Mi nie wybaczają – że jestem dobry.Odpuszczałem ze względu na [przelanie] Krwi w przyszłości.Teraz dokonuję odpuszczenia przez obmycie w tej Krwi.»«Mówisz o nas, że jesteśmy chciwi i nie znamy przykazania miłości.»«A czy to nie jest prawdą? Dlaczego Mnie zabijacie? Dlaczego lękacie się, że pozbawię was władzy? O, nie bójcie się! Moje Królestwo nie jest z tego świata.Zostawiam was panami wszelkiej władzy.Przedwieczny wie, kiedy trzeba powiedzieć: “dość”, które sprawi, że upadniecie rażeni piorunem.»«Jak Doras, co?» [– pyta Annasz.]«On umarł z gniewu, nie z powodu piorunu z Nieba.Bóg czekał na niego z drugiej strony, aby go razić piorunem.»«I powtarzasz to mnie, jego krewnemu? Ośmielasz się?»«Ja jestem Prawdą.A Prawda nigdy nie tchórzy.»«Pyszny i wariat!» [– woła Annasz.]«Nie: szczery.Oskarżasz Mnie o znieważenie was, lecz czy przypadkiem wy nie nienawidzicie się wszyscy wzajemnie? Wy się wszyscy nienawidzicie.Teraz tylko nienawiść wobec Mnie was jednoczy.Jutro jednak, kiedy Mnie zabijecie, powróci pomiędzy was nienawiść – i to jeszcze okrutniejsza.I będziecie żyć z tą hieną na karku i z tym wężem w sercu.Ja nauczałem miłości, z litości do świata.Nauczałem, żeby nie być chciwym, żeby mieć litość.O co ty Mnie oskarżasz?»«O przyniesienie nowej nauki.»«O, kapłanie! Izrael roi się od nowych doktryn: esseńczycy mają swoją; sadokici – swoją; faryzeusze – swoją.Każdy też ma swą tajemną doktrynę, która dla jednego nazywa się przyjemnością; dla innego – złotem; dla innego – władzą.Każdy ma swego bożka.Ja nie.Wziąłem na nowo podeptane Prawo Mojego Ojca, Boga Przedwiecznego, i przyszedłem, mówiąc jedynie o dziesięciu zdaniach Dekalogu.Wysuszyłem płuca, starając się, żeby weszły one do serc, które ich już nie znały.»«Okropność! Bluźnierstwo! To mnie, kapłanowi, to mówisz? Czy Izrael nie ma Świątyni? Czy jesteśmy jak wygnańcy w Babilonie? Odpowiedz!»«Jesteście.I jeszcze więcej.Jest Świątynia.Tak.Budowla.Boga w niej nie ma.On uciekł przed ohydą, jaka jest w Jego domu.Ale po co Mnie pytać o tak wiele, skoro Moja śmierć jest już postanowiona?»«Nie jesteśmy mordercami.Zabijamy, jeśli mamy prawo, z powodu dowiedzionej winy.Gdzie są Twoi uczniowie? Jeśli mi ich wydasz, wypuszczę Cię na wolność.Imiona wszystkich.a szczególnie tych ukrytych, znanych.Powiedz: Nikodem należy do Ciebie? A Józef także? I Eleazar? I Gamaliel? I.o tym wiem sam.To zbyteczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]