[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Moi chÅ‚opcy byli biegli we wszel-kiego rodzaju sprawach, od ocembrowania studni aż do konstruowania instrumentów mate-matycznych.Na godzinÄ™ przed wschodem sÅ‚oÅ„ca przewierciliÅ›my odpowiednie otwory i wo-da zaczęła tryskać.Po czym zamknÄ™liÅ›my ognie sztuczne w kaplicy i poszliÅ›my spać.Zanim nadeszÅ‚a pora poÅ‚udniowej mszy, byliÅ›my już z powrotem u zródÅ‚a, gdyż pozosta-waÅ‚o jeszcze sporo do zrobienia, a ja postanowiÅ‚em okazać cud przed północÄ… dla wielu po-wodów; przede wszystkim, jeÅ›li cud dokonany dla koÅ›cioÅ‚a w dzieÅ„ powszedni wart jest za-chodu, to sześćkroć wiÄ™cej wart jest w niedzielÄ™.W ciÄ…gu dziesiÄ™ciu godzin woda podniosÅ‚asiÄ™ do swego zwykÅ‚ego poziomu.WciÄ…gnÄ™liÅ›my na pÅ‚aski dach kaplicy beczkÄ™, tam umocowaliÅ›my jÄ… i napeÅ‚niliÅ›my dnodość grubÄ… warstwÄ… prochu.DoÅ‚Ä…czyliÅ›my drut kieszonkowej baterii elektrycznej, a na każ-dym rogu dachu umieÅ›ciliÅ›my duży zapas greckiego ognia: niebieski na jednym, zielony nadrugim, na trzecim czerwony i purpurowy na czwartym, i poÅ‚Ä…czyliÅ›my je wszystkie drutami.W odlegÅ‚oÅ›ci jakichÅ› dwustu jardów wybudowaliÅ›my na równinie coÅ› w rodzaju zagrodywysokiej na cztery stopy ukÅ‚adajÄ…c na niej deski, tak że tworzyÅ‚a wzniesienie.PokryliÅ›my jÄ…puszystymi dywanami, wypożyczonymi w tym celu, i ozdobiliÅ›my wÅ‚asnym tronem opata.Skoro chce siÄ™ dokonać cudu dla ludzi z gatunku ignorantów, trzeba uwzglÄ™dnić każdy szcze-gół, majÄ…cy tu znaczenie, trzeba wydobyć wszystko, co dziaÅ‚a na zewnÄ™trzny efekt.Znamwartość tych rzeczy, gdyż znam ludzkÄ… naturÄ™.Nie można ich przecenić tam, gdzie idzie ocud.To wymaga zachodu, pracy i nieraz pieniÄ™dzy, ale wszystko opÅ‚aca siÄ™ w koÅ„cu.Zamia-rem moim byÅ‚o rozpocząć widowisko o godzinie jedenastej minut dwadzieÅ›cia pięć.Nakaza-Å‚em swoim chÅ‚opcom przybyć o dziesiÄ…tej, zanim ktoÅ› jeszcze znajdzie siÄ™ w pobliżu, i trzy-mać siÄ™ w pogotowiu.Wieść o klÄ™sce, jaka spotkaÅ‚a zródÅ‚o, rozszerzyÅ‚a siÄ™ tymczasem, i w ciÄ…gu dwóch czytrzech dni istne lawiny ludzkie zwaliÅ‚y siÄ™ na dolinÄ™.Niższy jej koniec staÅ‚ siÄ™ olbrzymimobozowiskiem.Heroldowie rozbiegli siÄ™ wczesnym wieczorem obwieszczajÄ…c zbliżajÄ…cÄ… siÄ™próbÄ™, co wprawiÅ‚o wszystkich w jakiÅ› stan febrycznej gorÄ…czki.Doniesiono, że opat wraz zeÅ›witÄ… przybÄ™dzie i zajmie wzniesienie o godzinie dziesiÄ…tej i pół, do tej zaÅ› chwili caÅ‚a okolicabÄ™dzie w moim wÅ‚adaniu.StaÅ‚em na wzniesieniu, gotowy na przyjÄ™cie uroczystej procesji w chwili, kiedy siÄ™ ukaże.Wraz z niÄ… zjawiÅ‚ siÄ™ Merlin i zajÄ…Å‚ przednie miejsce na wzniesieniu.Gdy zamilkÅ‚y dzwonki,74co byÅ‚o umówionym znakiem, masy ludzkie zalaÅ‚y caÅ‚Ä… przestrzeÅ„, na ksztaÅ‚t wielkiej, czarnejfali, i pÅ‚ynęły nieprzerwanie przez pół godziny tak zwartym tÅ‚umem, że można byÅ‚o przecha-dzać siÄ™ po tym morzu głów.W ciÄ…gu nastÄ™pnych dwudziestu minut trwaÅ‚o uroczyste oczekiwanie, obliczone na wy-woÅ‚anie odpowiedniego efektu.Wreszcie poważny Å›piew Å‚aciÅ„ski w wykonaniu mÄ™skich gÅ‚o-sów przerwaÅ‚ ciszÄ™ i potoczyÅ‚a siÄ™ w noc majestatyczna melodia.ByÅ‚ to jeden z najlepszychefektów, jakie wymyÅ›liÅ‚em.Kiedy nastÄ…piÅ‚ koniec, wyciÄ…gnÄ…Å‚em stojÄ…c na wzniesieniu oby-dwie rÄ™ce i trwaÅ‚em tak z podniesionÄ… w górÄ™ twarzÄ… dwie minuty, to wywoÅ‚uje zawsze gro-bowÄ… ciszÄ™ po czym z wolna wymówiÅ‚em wyraz zaklÄ™cia z pewnym rodzajem grozy, którawprawiÅ‚a w drżenie setki ludzi a wiele kobiet w omdlenie. Konstantinopolischerdudelsackpfeifenmachergeselschaft!RównoczeÅ›nie dotknÄ…Å‚em jednego z elektrycznych kontaktów i jakiÅ› dziwny bÅ‚Ä™kitny blaskzalaÅ‚ caÅ‚y ten mroczny tÅ‚um.Wrażenie byÅ‚o nadzwyczajne! NależaÅ‚o mnożyć dalej te efekty.PodniosÅ‚em rÄ™ce do góry i zamruczaÅ‚em nastÄ™pny wyraz: Nihilistendynamitkästchentheatersprengungsattentatsversuche!Wraz z tym zabÅ‚ysÅ‚o czerwone Å›wiatÅ‚o.Po upÅ‚ywie sześćdziesiÄ™ciu sekund krzyknÄ…Å‚em: Transvaaltruppentropentransporttrampeltiertreibersangstträhnen!I zapaliÅ‚em Å›wiatÅ‚o zielone.A przeczekawszy tym razem wiÄ™cej nad czterdzieÅ›ci sekund,ponownie wyrzuciÅ‚em w górÄ™ swe ramiona huczÄ…c grozne sylaby tego sÅ‚owa nad sÅ‚owami: Mekkamuselmannesmarmormonumentmachersmenschenmassenmördersmohrenmutter!ZajaÅ›niaÅ‚o purpurowe Å›wiatÅ‚o.WiedziaÅ‚em, że moi chÅ‚opcy stojÄ… gotowi z pompami u zró-dÅ‚a.Wówczas rzekÅ‚em do opata: NadeszÅ‚a chwila, ojcze, abym wypowiedziaÅ‚ straszliwe imiÄ™ i zdjÄ…Å‚ czary.Wypowie-dzieć? OczywiÅ›cie.Potem zwróciÅ‚em siÄ™ do zgromadzonego ludu: Patrzcie, niebawem czary bÄ™dÄ… przeÅ‚amane lub też żaden Å›miertelnik uczynić tego niezdoÅ‚a.JeÅ›li to siÄ™ stanie, wszyscy bÄ™dÄ… wiedzieli, gdyż ujrzÄ… Å›wiÄ™tÄ… wodÄ™, tryskajÄ…cÄ… sprzeddrzwi kaplicy!StaÅ‚em przez chwilÄ™, czekajÄ…c, aż bliżsi sÅ‚uchacze bÄ™dÄ… mogli zakomunikować mojeoÅ›wiadczenie aż do najdalszych szeregów tym, do których nie dotarÅ‚o, po czym przy akompa-niamencie niezwykÅ‚ych ruchów i gestów zawoÅ‚aÅ‚em: Lo, rozkazujÄ™ okrutnemu duchowi, co wÅ‚ada Å›wiÄ™tym zródÅ‚em, by wystrzeliÅ‚ ku niebio-som wszystkie piekielne ognie, jakie jeszcze w nim tkwiÄ…, i przeÅ‚amaÅ‚ czary.Na jego strasz-liwe imiÄ™ rozkazujÄ™ to BGWIILLJGKKK!NastÄ™pnie dotknÄ…Å‚em przewodnika poÅ‚Ä…czonego z beczkÄ… i ku górze trysnęła z sykiemfontanna olÅ›niewajÄ…cego ognia, wybuchajÄ…c na tle nieba niby bÅ‚yskliwy deszcz klejnotów!Potężny okrzyk zgrozy wydarÅ‚ siÄ™ z ludzkiego tÅ‚umu, lecz nagle zmieniÅ‚ siÄ™ w żywioÅ‚owÄ…hosannÄ™ radoÅ›ci gdyż w tej samej chwili ujrzano wodÄ™, bijÄ…cÄ… ze zródÅ‚a.SÄ™dziwy opat niemógÅ‚ wymówić sÅ‚owa, Å‚zy wzruszenia tamowaÅ‚y mu gÅ‚os i tylko objÄ…Å‚ mnie swymi ramiona-mi.ByÅ‚o to wymowniejsze od wszelkich słów.7521Yankes walczy z rycerzamiW dwa dni pózniej znalazÅ‚em rano na stole obok swego nakrycia gazetÄ™ jeszcze wilgotnÄ…od druku.ObejrzaÅ‚em jÄ… wiedzÄ…c, że musi tam być coÅ› interesujÄ…cego mnie osobiÅ›cie.Oto,com przeczytaÅ‚:DE PAR LE ROIWobec tego, że możny pan i znakomity rycerz sir SagramourLe Desirous zgodziÅ‚ siÄ™ na spotkanie z ministrem królewskim, HankMorganem o przydomku The Boss, celem dania satysfakcji za daw-niejszÄ… obrazÄ™, wyżej wymienieni wstÄ…piÄ… w szranki okoÅ‚o godzinyczwartej z rana dnia szesnastego przyszÅ‚ego miesiÄ…ca.Walka toczyćsiÄ™ bÄ™dzie à outrance zważywszy, iż obraza miaÅ‚a ciężki charakter,niedopuszczajÄ…cy pojednania.DE PAR LE ROIOd tej chwili w caÅ‚ej Brytanii nie mówiono o niczym innym.Wszystkie sprawy ulegÅ‚y za-pomnieniu i przestaÅ‚y interesować ludzi, i nie dlatego, że turniej byÅ‚ ważnym wydarzeniem,nie dlatego, że sir Sagramour znalazÅ‚ Holy Groid, nie dlatego, że jednym z przeciwników byÅ‚aosobistość zajmujÄ…ca drugie miejsce w królestwie.Nie, wszystko to nie miaÅ‚o wielkiej wagi.Nadzwyczajne zainteresowanie, jakie budziÅ‚a ta walka wynikaÅ‚o z tego, że caÅ‚a ludność wie-dziaÅ‚a, iż nie ma to być pojedynek miÄ™dzy zwykÅ‚ymi ludzmi, lecz spotkanie miÄ™dzy dwomapotężnymi czarodziejami! walka nie mięśni, ale rozumu, nie ludzkiej zrÄ™cznoÅ›ci, ale nad-ludzkiej sztuki, ostateczne zapasy o supremacjÄ™ pomiÄ™dzy dwoma mistrzami czarnoksiÄ™stwa.Rozumiano, że najwspanialsze wyczyny najbardziej znanych rycerzy nie bÄ™dÄ… mogÅ‚y iść wparagon z widowiskiem podobnym temu.WyglÄ…daÅ‚yby jak dziecinna zabawa wobec tajemni-czych i straszliwych zapasów bogów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]