[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy takprzemówił hrabia, ucieszyli się jego towarzysze izobowiązali się uroczystą przysięgą, że będą stali mocnow obronie własnej i w obronie ojczyzny.846Por.Ks.Rodzaju 16, 6. Polecił więc hrabia zburzyć most i postawił straże wmiejscach, gdzie można było przejść rzekę w bród.Przybył jednak goniec, który zawiadomił, że nieprzyjacielprzeprawia się w pobliżu wsi, która nazywa się Sch�lp847.Odprawiwszy więc modły do Boga hrabia spieszył się, byzmierzyć się z tymi, którzy się już przeprawili, zanimprzejdzie całe wojsko.Natychmiast gdy się zwarli,hrabiego strącono z konia, lecz ochroniło go dwóchrycerzy, którzy go podnieśli i posadzili ponownie na konia.I rozpoczęła się zacięta walka848, a zwycięstwoprzechylało się raz w tę, raz w ową stronę, aż ktoś z ludzihrabiego krzyknął, by godzić silnie w kolana koni, którychdosiadali nieprzyjaciele.Stało się też, że z upadkiem konirównież zwalili się opancerzeni jezdzcy i starci zostalimieczami naszych współziomków.Tak padł Edeler, a inniszlachetnie urodzeni zostali albo zabici, albo ujęci.Gdyzobaczył to król, znajdujący się wraz z towarzyszami zdrugiej strony rzeki, zaczął uciekać do Szlezwiku.Również i hrabia powrócił ze sławą zwycięzcy, mającznakomitych jeńców, których okup zmniejszył w pewnymstopniu ciężar jego długów.Troszczył się odtąd szczególnie o swoją ziemię.Jeślibowiem rozeszła się jakaś wieść o rozruchach wszczętychczy to ze strony Duńczyków, czy też Słowian, natychmiastposyłał wojsko do stosownych punktów 849, mianowicie doTravem�nde 850 albo nad Ejdorę.Rozkazów jego słuchałyludy Holzatów,847Na lewym brzegu Ejdory, w dół od Rendsburga (S t o o b).848Por.II Ks.Machabejska 10, 29.849Por.tamże 8, 31.850Przedmieście Lubeki. Szturmarów i Markomanów.Według utartego zwyczajuMarkomanami nazywają się ludy zewsząd zebrane, którezamieszkują marchię.W ziemi zaś Słowian jest wielemarchii, z których nie najmniejszą jest nasz kraj Wągrów,mający mężów dzielnych i zaprawionych w boju wwojnach z Duńczykami i Słowianami851.Nad tymiwszystkimi hrabia pełnił funkcję hrabstwa.Wymierzał onrównież sprawiedliwość swemu ludowi852 łagodząc spory iwyzwalając uciemiężonych z rąk możnych 853.Szczególnążyczliwość okazywał względem duchowieństwa [i] nie do-puszczał do tego, by ktokolwiek znieważał duchownychsłowem lub czynem854.Wiele zaś trudu włożył wposkramianie buntów Holzatów.Lud to bowiem był wolnyi zawzięty, lud nieokrzesany i nieujarzrniony,odmawiający dzwigania jarzma pokoju855.Jednakżeprzewaga umysłu hrabiego zwyciężyła ich i pokazał immoc swego ducha.Zręcznym bowiem postępowaniempociągnął ich tak dalece, że podprowadził owe dzikienieujarzmione osły pod wędzidło.Niech patrzy, kto chce,na zmienione oblicze ludu owego, na tych mianowicie,którzy zwykli byli niegdyś okrywać srogie głowy maszkarami izakładać potrzaski856,851Por.c.66 i 87.Helmold przeciwstawia świeżo opanowane krajenadgraniczne starym dzielnicom niemieckim.852Por.II Ks.Samuela 8, 15; I Ks.Kronik 18,14.853Por.Proroctwo Jeremiasza 31,11.854Por.Adam z Bremy II 69 (67) i niżej, c.95.855Do nieprzychylnej opinii Holzatów Helmolda.856qui soliti quondam fuerant sevum caput abdere larvis etdepredandis tendere decipulas. skrycie kraść, czego nie mogli zrabować.Niech patrzy,powiadam, jak zmienili swe obyczaje i jak swe krokiskierowali na drogę pokoju.Czyż nie jest to odmiana wprawicy Najwyższego 857?Potem pojednał się hrabia z królem duńskim Swenem.Tenbowiem, odniósłszy wielokrotnie zwycięstwo, wypędziłKanuta z ziemi858 i zmusił, by ten wypędzony z Saksoniiprowadził żywot wygnańca u głośnego arcybiskupa859Hartwiga , który pochodził ze znakomitego rodu [i]słynął z olbrzymich dóbr.68.O KSICIU HENRYKUW owych dniach młodzieńczy nasz książę pojął za żonę860panią Klemencję, córkę księcia Z�hringen Konrada , izaczął panować nad całą ziemią słowiańską, a jego potęgaz wolna rosła i przybierała na znaczeniu.Ilekroć bowiemzaczepili go Słowianie, gromił ich wojenną ręką; przeto zażycie i ojczyznę dawali mu, czegokolwiek by wymagał.Wrozmaitych zaś wyprawach, których dokonywał dotąd jakomłodzieniec na Słowiańszczyznę, nie wspominano nigdy ochrystianizacji, lecz tylko o pieniądzach.Nadal bowiemskładali oni ofiary861 demonom a nie Bogu i dokonywaliłupieskich napadów na ziemię duńską.857Por.Ks.Psalmów 76,11.8581150.859Arcybp hamburski Hartwig I z rodu Stade 1148 - 1168.860Zlub odbył się w 1148 r.Małżeństwo zostało jako nie-kanoniczne rozwiązane w 1162.Z�hringen  zob.przyp.799.861Por.II Ks.Królewska 12, 3; 14, 4. 69.O ARCYBISKUPIE HARTWIGUArcybiskup hamburski Hartwig widząc, że pokój panuje wSłowiańszczyznie, postanowił odbudować stolice biskupie,które niegdyś zniszczył szał barbarzyński w krajachsłowiańskich, a mianowicie w Starogardzie, Raciborzu iMechlinie.Ze stolic tych starogardzką ufundował najpierwOtton Wielki, podporządkowując jej Połabian iObodrytów, od granic.Holzatów aż do rzeki Piany i miastaDymina.Jako pierwszego pasterza starogardzkiegoustanowił Markona.Po nim drugim był Ekward, trzecimWago, czwartym Eziko, piątym Volkward, szóstym Rein-bert, siódmym Benno, ósmym Meinher, dziewiątymAbelin, a dziesiątym Ezzo.Za jego czasów pojawił się whamburskim kościele wielki Adalbert.Ten z wędrownychbiskupów, których miał przy swoim stole, ustanowił Janabiskupem w Mechlinie, Aristona w Raciborzu.W tensposób biskupi stolec starogardzki podzielił się na trzybiskupstwa862.Skoro więc potem za dopustem Bożym zpowodu grzechów ludzkich zniweczono chrześcijaństwo wSłowiańszczyznie, wspomniane stolice były nie obsadzoneprzez osiemdziesiąt cztery lata aż do czasów biskupaHartwiga.Ten wyróżniał się świetnością swego po-chodzenia, mianowicie podwójnym tytułem książęcym.Starał się on z wielką gorliwością o odzyskanie sufraganiibiskupich całej Danii, Norwegii i Szwecji, o których oddawna wiadomo, że niegdyś należały do kościołahamburskiego.Gdy jednak przez swoje starania i hojnepodarunki nic nie osiągnął ani u papieża, ani u cesarza, bynie pozostać w ogóle bez su-862Por.c.11-18, 22. fraganii, przedsięwziął wskrzeszenie biskupstw sło-wiańskich, już pierwej wniwecz obróconych.Przywołałwięc czcigodnego kapłana Wicelina i wyświęcił go nabiskupa starogardzkiego863, choć ten był już podeszły w865leciech864, a przebywał u Holzatów od lat trzydziestu.Następnie w Mechlinie ustanowił księdza Emmeharda.866Obaj zostali konsekrowani w Rossevelde i posłani dokrajów ubóstwa i głodu, tam, gdzie była siedziba szatana imiejsce zamieszkania wszelkich duchów nieczystych 867.Stało się to zaś bez zasięgnięcia rady księcia i naszegohrabiego.Stąd więc przyjazń, która kwitła międzyksiędzem Wicelinem a hrabią, uległa odtąd zachwianiu; dotego bowiem czasu szanował go jak ojca.Hrabia ściągnąłteż wszystkie dziesięciny z owego roku, mające przypaśćnowemu biskupowi, i nie pozostawił z nich nawetnajmniejszych resztek868 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •