[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wstydziłbym się przed bogami wymowy, gdybym usiłował wykazać, żeumiejętność przemawiania nie ma w sobie niczego, co by przynosiłohańbę i [bynajmniej] nie zasługiwało wcale na naganę, oskarżenie czy napobłażliwość, lecz przeciwnie, zasługiwało na jakąś większą nagrodę.Mogępowiedzieć jedynie to: [Jeśli ktoś oburza się, że to obraca się przeciwkomojej osobie, i jednocześnie zrzuca wszystko na mnie, ja nie będę zanosiłskarg do bóstwa, gdyż z radością poświęcę się sztuce wymowy, pro-wadząc przyzwoity, mądry tryb życia i w miarę moich możliwości żyjącnajpiękniejszym życiem ludzkim; wolałbym to, niżbym miał po tysiąc-14Kratyn - fragment 293 (wyd.Kock); por.Cod.190 przyp.123.15Arystofanes, w komedii Acharnejczycy, w.530 n.; por.Cod.158 [101b]. 261kroć być Dariuszem, synem Hystaspesa; wobec takiego celu wszystkowydaje mi się już naprawdę drobnostką].Wiem również, jeśli nadalnie łudzę się, że dokonania Platona sprowadzają się, by tak rzec,do słów; jestem mu wdzięczny za jego styl i jeśli żartując w ten sposóbchciał mnie przekonać, że nie bardzo dbał o styl, nie bardzo dam siętemu przekonać, lecz będę wiedział, że jest on zupełnie poważny i toszczególnie wówczas, kiedy mówi, jak się wydaje, żartobliwie; tak żeroztrwonilibyśmy własny skarb, gdybyśmy wyszydzali jego myśli.Przysłowie: odnosi się ono do ludzi, którzy zle mówią o swoichsprawach.16Lecz nie warto przemawiać w obronie tych ludzi i to tym bardziej, imelokwencja ich ma więcej siły.[Niech będzie!] I dalej, czy miałbym wierzyć[ja], że ten człowiek tak wnikliwy, czujny, górnolotny - powiedziałbymnajchętniej, był gnuśny i nakłaniał innych do gnuśności? Czyż niewyglądałbym wtedy na takiego, który wcale nie zna się na tych sprawach?On nie tylko Ateńczyków, ale nawet ich wrogów nie zachęcał do bez-czynności, lecz trudził się nad tym, by zmienili swoje nawyki.Stawiałich przed tak wielkimi wyzwaniami [że byli w ciągłym ruchu], i tobyło słuszne - mówił Demostenes.Tymczasem Platon oskarżył Peryklesao to, że zrobił z nich leni i tchórzy.[Doprawdy] Kreteńczyk nie znamorza!Przysłowie: mówi o ludziach udających nieznajomość rzeczy,ponieważ Kreteńczycy są świetnie obznajomieni z morzem.Mówisię również: Wyspiarz nie zna morza oraz: Sycylijczyk nie znamorza.Tak więc inni upadli na duchu wobec ówczesnych wydarzeń, a on[425a] uznał to za rzecz bardzo poważną, kiedy patrzył na obywatelibędących w takim stanie; byli w ogóle bezradni i nie nadawali się doniczego.Nie doszli do tego, by się poddać wrogom, lecz mieli do niegopretensje o to, co się wówczas działo.Widząc, że do dwóch nieszczęść[wojny i wyspy17], które spadły na nich z wyroku losu, doszły jeszczedwa: udręka i oburzenie na niego, Perykles poczuł się wśród ogromnych16Objaśnienie scholiasty.Podobnie następne przysłowie.17Wyspa - wzmianka o nieszczęsnej wyprawie wojennej Alcybiadesa na Sycylię w 415 r.przed Chr. 262nieszczęść opuszczony, by tak rzec, przez wszystkich.Nie bal się, nieustąpił; nie zmieniło się też jego postanowienie, jak i wyraz twarzy,wówczas gdy przeciwstawiał się swoim obywatelom i wrogom.Przeciw-nie, jakby uczył ich jakiejś innej wiedzy, nadal dokładnie wyjaśniał,tak jak dawniej, swój punkt widzenia i nie zmieniał decyzji powzię-tych w obliczu zagrażającego niebezpieczeństwa.Nie był jedynie filo-zofem czasów dobrobytu, lecz takim, który jakby udzielał odpowie-dzi na pytania o liczby i miary; ponadto wygłaszał te same co i przed-tem mowy na wszystkie tematy.Wiedział, że nie powinien ani ustąpićprzed niebezpieczeństwem, ani robić sobie wyrzutów; przeciwnie, uwa-żał, że to Ateńczycy powinni się wstydzić sami przed sobą, że zmienili siępod wpływem bieżących wydarzeń.Nie mówmy więc, że Perykles nie zgodził się na wyruszenie wojsk,lecz popatrzmy, czy wtedy, gdy trzeba było rzucić wojska do boju,on mylnie ocenił sytuację [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •