[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pokój był pusty.Gestem nakazał dziewczynie wejść, po czym zablokował drzwii włączył system alarmowy. Gdzie jest pokój Mogga? Wskazała pluszową kotarę. Za nią są drzwi.Zawsze zajmujemy sąsiednie apartamenty.Często spędzamy wielegodzin na analizowaniu danych i wydruków komputerowych.Ostrożnie nacisnął na klamkę i wszedł.Pokój Mogga był w identycznym stanie jak ten,w którym się znajdowali. Wysłałaś go tutaj, aby spakował bagaże? zapytał Han.Przytaknęła, z niedowierzaniem rozglądając się dookoła. Cóż, najwidoczniej ktośgo wyprzedził.Zabierz tylko parę najpotrzebniejszych rzeczy i wynosimy się stądnatychmiast. Ale co mogło się stać z Moggiem? Musimy zameldować o tym policji rzekła, cofającsię do swego apartamentu.Han pośpiesznie zaprogramował polecenie dla robotówodpowiedzialnych za sprzątanie tego pokoju, po czym podążył za kobietą. Nie pójdziemy na policję oświadczył stanowczo.Możliwe, że i oni są w to zamieszani,zresztą sama sugerowałaś.Pospiesz się!W chwilę pózniej Fiolla była już gotowa do wyjścia.Wszystkie kieszenie kombinezonupowypychała najróżniejszymi drobiazgami, dodatkowo zabierając niewielką torbę na46@ Zemsta Hana Soloramię. Muszę ci przyznać rację co do Espo stwierdziła. � ] Ale cóż ty, na Boga, robisz?Spojrzał na nią znad programatora. Nie powinnaś nawet pytać o tak coś oczywistego.Po prostu kazałem zebrać iprzechować wasze rzeczy w magazynie hotelowym.Wrócicie po nie pózniej rzekł. Czy zapłaciłaś z góry? Dobrze, w takim razie ruszamy.Wyszli z apartamentu, ostrożnie wyjrzał zza rogu, omiatając wzrokiem długi korytarz.Nerwy Hana napięte były do ostatecznych granic, ale o dziwo, podróż windą jak iprzejście przez hall na parterze minęły bez żadnych niespodzianek.Powietrzna taksówkadowiozła ich aż do bramy wejściowej na teren portu, położonej blisko doku, w którymzaparkowany był Sokół.Dochodzili już do Sokoła , gdy raptem Solo szarpnął Fiollę za ramię, gestem nakazującjej ukrycie się za rogiem i jednocześnie wskazując na paru wałęsających się niby bezcelu osobników. Rozpoznajesz któregoś z nich? Masz na myśli tych złotoskórych? Czy nie są to przypadkiem nasi znajomi? Cóż onitutaj robią? Pewnie przyszli zaprosić nas do swego klubu akrobatycznego, cóż by innego? zakpiłHan. Co robimy? zapytała Fiolla.Han sięgnął po przyczepioną do pasa lornetkę.Po chwili ujrzał potężną sylwetkęChewbacci, siedzącego w sterowni i sprawdzającego coś na konsolecie sterowniczej. Przynajmniej o Chewiego nie musimy się martwić oznajmił. Sądzę, że Sprayi Bollux również są na pokładzie.Nasi przyjaciele prawdopodobnie oczekują tylko nanas Han był świadomy, że przebijanie się na pokład Sokoła pod osłoną ogniadział pokładowych byłoby najgorszym ze wszystkich możliwych rozwiązań.Szansebezpiecznego skoku w nadprzestrzeń były prawie równe zeru.Fiolla w zamyśleniu przygryzała dolną wargę. Istnieje regularne połączenie pasażerskie pomiędzy tą planetą a Ammuudem.Moglibyśmy z niego skorzystać i spotkać się z Chewbaccą tam, na miejscu.Ale jak go otym zawiadomić?Han uważnie przyjrzał się zaparkowanym w pobliżu statkom. Myślę, że znalazłem to, czego potrzebujemy rzekł.Ująwszy dłoń kobiety,poprowadził ją wzdłuż rzędu pojazdów.Po chwili dotarli do wypatrzonego przez Hana statku.Był to duży, masywny transportowiec, podłączony właśnie do cysterny z paliwem.Włazypojazdu były szeroko otwarte.Han podciągnął się na rękach i zniknął wewnątrz.Paręsekund pózniej właz do kabiny uchylił się, ukazując sylwetkę pilota. W porządku, nie ma nikogo rzekł, pomagając dziewczynie dostać się do środka.Zasiedli w fotelach pilotów.Han, nie odkładając lornetki, cały czas bacznie obserwowałChewbaccę.Gdy tylko Wookie spojrzał w ich kierunku, Solo włączył reflektorytransportowca.Chewbacca nie zwrócił jednak na to uwagi.Dopiero za czwartą próbą udało im się przyciągnąć uwagę Wookiego.Nie spuszczającwzroku z konsolety Sokoła , Han dostrzegł, jak długie włochate ramię sięga do dzwigniświateł, włączając je porozumiewawczo.Fiolla bacznie obserwowała kręcących się wokół Sokoła osobników, sprawdzając czynie odgadli ich planów.Zauważyła, że jest ich więcej, niż na początku sądzili; w zasięguwzroku było czterech.Podczas gdy Chewbacca pozorował rozruch silnika, Han przesłałmu kodem świetlnym informację o tym co się dzieje i co zamierzają uczynić.Mimo47@ Zemsta Hana Soloże jego myśli zajęte były przez chwilę czymś innym, stale wyczuwał obecność Fiolli,dochodząc do wniosku, że to widocznie zapach jej perfum wpływa nań rozpraszająco.Gdy zakończył już nadawanie depeszy, światła Sokoła dwukrotnie mignęły.W chwilępózniej opuścili kabinę frachtowca, natykając się na stojącego obok technika. Hej, wy, czego tam szukacie? usłyszeli.Fiolla spojrzała z góry na technika. Od kiedy to personel Biura Bezpieczeństwa Portu musi się tłumaczyć przedpracownikami obsługi naziemnej? Kto jest twoim nadzorcą?Technik wymamrotał pod nosem jakieś usprawiedliwienie, stając jednocześnie nabaczność.Fiolla spojrzała na niego surowo i ujmując Hana pod ramię ruszyła spokojnymkrokiem. Czy pójdziemy teraz zarezerwować miejsce na lot? spytała, gdy znalezli się już wbezpiecznej odległości. Tak, będziesz miała okazję przetrenować opuszczanie planety pod fałszywymnazwiskiem.Chewie poczeka do naszego odlotu i dopiero wtedy wystartuje.Oni raczejnie podejrzewają, że odleci bez nas, więc nie sądzę, aby miał jakiekolwiek kłopoty.Spotkamy się z nim już na miejscu, na Arnrnuudzie. Mamy szczęście rzekła Fiolla do Hana, stojącego na wprost rozkładu odlotów. Dzisiaj wieczorem mamy bezpośredni statek na Ammuud.Han potrząsnął głową. Nie.Polecimy lotem numer 714, wahadłowcem.Kobieta zmarszczyła brwi. Czy nie zauważyłeś, że ten statek nie opuszcza granic systemu? I dlatego nikomu nie przyjdzie do głowy, że możemy nim odlecieć odparł. Na statkach o dalekim zasięgu zawsze podróżują różni szpiedzy.Poza tym, jeżeliwierzyć rozkładowi, na pierwszym przystanku możemy przesiąść się na statek lecącybezpośrednio na Ammuud.Co najważniejsze, ten wahadłowiec zaraz startuje.Musimysię pospieszyć.Usiłował nie sprawiać wrażenia zbyt zaaferowanego, gdy kupowali bilety.Bylijednymi z ostatnich pasażerów, którzy weszli na pokład.Ponieważ był to zwykływewnątrzsystemowy lot, na pokładzie nie było żadnych kabin noclegowych, a jedynierozkładane fotele.Westchnąwszy z ulgą Han rozsiadł się wygodnie, myśląc o możliwościdrzemki.Fiolla zajęła miejsce przy oknie. Dlaczego kazałeś mi zapłacić za bilety gotówką? zapytała.Otworzył jedno oko i spojrzał na nią
[ Pobierz całość w formacie PDF ]