[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co należy do mnie  czynię:Prosta życia mego droga;Reszta leży w ręku Boga,A sąd jego mnie nie minie.Wiedzieć chcę, czy gładkie liceTakie miewa przywileje,%7łe i ja tam zajaśnieję,Gdzie mieszkają anielice.39 Gdy są równe między sobąDusze, pana czy prostaka,Będzie mogła byle jakaWśród królewskich być ozdobą.Jeden tylko żal mam w łonie,A ten jest mi w gardle kością,%7łe majestat wraz z miłościąNie na jednym siada tronie.Umilkła Preciosa, zaś Klemens i Andrzej powstali, aby ją powitać.Rozmawiali pózniejpoważnie długą chwilę, a Cyganeczka w słowach swoich okazała tyle rozumu i dowcipu, żeKlemens pojął nareszcie, jakim pobudkom posłuszny był jego towarzysz, gdy zamiary swepoczął w czyn wprowadzać, gdyż do owej chwili śmiałe postanowienie Andrzeja w cichościducha przypisywał raczej jego młodym latom niż dojrzałej rozwadze.***Nazajutrz wczesnym rankiem zwinięto namioty i tabor przeniósł się do pewnejmiejscowości w okręgu Murcji położonej, a odległej od miasta o trzy mile.Tam spotkałaAndrzeja przygoda, w której o mały włos życia nie postradał.Gdy według zwyczaju dano jużalkadowi miejscowemu na zastaw kilka urn i srebrnych przedmiotów, Preciosa ze swą babką,Krystyną i dwiema jeszcze Cygankami, a także Klemens i Andrzej, zamieszkali w gospodzienależącej do pewnej bogatej wdowy, która miała córkę siedemnasto- czy osiemnastoletnią:córka bardziej swobodą obyczajów odznaczała się niż pięknością, a nazywała się JaninaCarducha.Ta, gdy ujrzała tańce wykonywane przez Cyganki i Cyganów, została od diabłaopętana i tak gwałtowną miłością zapałała do Andrzeja, że postanowiła zwierzyć mu się zeswego uczucia i nakłonić go, aby ją pojął za żonę, choćby wszyscy jej krewni mieli się temuopierać.Szukać więc jęła okazji, aby zamiary swoje mu wyjawić i znalazła ją wreszcie napodwórku, skąd Andrzej zabrać miał dwa młode osły.Gdy go ujrzała, zbliżyła się doń ipośpiesznie, aby przez nikogo nie zostać spostrzeżoną, rzekła: Andrzeju (znała już bowiem jego imię)  nie mam męża i jestem bogata, gdyż matkamoja, prócz mnie, innych dzieci nie ma, a do niej należy ta gospoda; posiada też rozległewinnice pod miastem i cztery inne jeszcze domy.Spodobałeś mi się: jeśli chcesz pojąć mnieza żonę, mów prędko i jeśli rozsądny jesteś, pozostań ze mną, a przekonasz się, jakie życierazem będziemy prowadzili.Zdumiał się Andrzej na te słowa i bez namysłu, zastosowując się w tym do życzeniaJaniny, odparł jej: Panienko szanowna, zaręczony już jestem i po słowie; zresztą my, Cyganie, zCygankami tylko się żenimy.Niech Pan Bóg waszmościankę wynagrodzi za łaskę, jakąchciała mi uczynić, ale jam jej niegodzien.O mały włos nie padła zemdlona Janina, usłyszawszy z ust Andrzeja tę ostrą odmowę izapewne byłaby mu odpowiedziała, gdyby w tejże chwili nie ujrzała wchodzących napodwórko Cyganek jakichś.Uciekła więc zawstydzona, namyślając się, w jaki sposóbmogłaby zemsty dokonać.Andrzej, ile że był rozważny, postanowił wziąć nogi za pas i umykać co żywo od tejokazji, którą sam diabeł mu nastręczał, gdyż w oczach dziewczyny wyczytał, że bez więzówmałżeńskich się nie obejdzie, jeśliby chciał narzucić jej swoją wolę, a nie pragnął bynajmniejsam na sam z nią się zmierzyć; poprosił tedy Cyganów, aby tejże nocy opuścili miejscowość.40 Oni zawsze posłuszni mu byli, i tym więc razem bez zwłoki zamiar w czyn wprowadzając,odebrawszy od alkada złożone na jego ręce fanty, ruszyli w drogę.Panna Carducha widząc, że wraz z Andrzejem ulatuje jakoby połowa własnej jej duszy i żenie pozostaje jej dosyć czasu, aby upomnieć się mogła o spełnienie swych pragnień,postanowiła zmusić Andrzeja do pozostania w mieścinie, skoro woli jego nie umiała skłonićku sobie.Sprawnie więc, w tajemnicy i z całą przebiegłością, jakiej tylko jej złe zamiarynauczyć ją mogły, poznawszy, które były rzeczy Andrzeja, umieściła między nimi cennysznur korali, dwie tace srebrne i kilka innych drobiazgów ze swych kosztowności.LedwoCyganie opuścili gospodę, wszczęła alarm wołając, że złodzieje ci ukradli wszystkie jejklejnoty.Rychło, zwabieni krzykami, zjawili się przedstawiciele sprawiedliwości, a w ślad zanimi zbiegli się wszyscy mieszkańcy miasteczka.Cyganie zatrzymali się i jęli przysięgać, żedo żadnej winy się nie poczuwają, wzywając obecnych, aby obejrzeli zawartość wszystkichwozów i wszystkie zapasy, jakie były w taborze.Zaniepokoiła się stara Cyganka, lękając się,aby przy tej rewizji nie odkryto błyskotek Preciosy i szat Andrzeja, które ona nader starannie iszczelnie w ukryciu przechowywała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •