[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej plecy wygięły i jej ciało zadrżało zuwolnienia.Doszła mocno i nogi się pod nią ugięły.Chwyciła się poręczy, przygryzającwargę by powstrzymać się od krzyku.Latarnie wokół fontanny zamigotały.Sed wysunął się i szybko wepchnął swojegosztywnego penisa do spodni, podczas gdy uporządkowała swoją spódniczkę.Wzięła go za rękę z zaczerwienioną twarzą.- Chodzmy znalezć pokój.- Chodzmy do wieży Eiffla - skinął głową w kierunku oślepiająco białych światełktóre wskazywały na wieżę po drugiej stronie ulicy.- Myślę, że zamykają ją o godzinie 12:30.- W takim razie lepiej się pospieszmy.Jej cipka zadrżała z odnowionego podniecenia gdy jej umysł poleciał zamożliwościami.Potruchtała za nim w kierunku przejścia dla pieszych, chichocząc z jegoentuzjazmu.W połowie przejścia dla pieszych i przerzucił ją sobie przez ramię by pobiecszybciej.Roześmiała się i pozwoliła mu się nieść, trzymając w dole swoją spódniczkę naswoich udach, tak by przechodnie czasem nie dostrzegli nieoczekiwanego widoku jejgołego tyłka.Nie postawił jej na nogi dopóki nie dotarli do repliki wieży Eiffla w Paris Hotel& Casino.- Zamierzamy zamknąć - powiedziała im obsługująca osoba.- Byłoby lepiejgdybyście poczekali do jutra.Jeśli pójdziecie teraz, będziecie musieli zawrócić i zejść zpowrotem na dół.- Nic nie szkodzi - Sed wręczył młodzieńcowi stu dolarowy banknot i poszedłschodami do wejścia windy, ignorując fotografa, który chciał zrobić im zdjęcie.Byli jedyną para która chciała wejść na górę, chociaż gdy winda się otworzyła, conajmniej kilkanaście osób z niej wyszło.Sed wciągnął Jessice do oszklonej windy.Wcisnąłguzik na górę i drzwi zamknęły się, cofnął ją do ściany.Udawała, że jego bliskość nie miałana nią wpływu.- Widok z góry jest naprawdę niesamowity - powiedziała,ale nie podziwiała widokuna zewnątrz.Widoki w windzie były zdecydowanie wspanialsze.Sięgnęła do góry iściągnęła okulary Seda, tak by móc spojrzeć mu w jego błękitne oczy.Wsadziła jegookulary do jego kieszeni, nie odrywając od niego oczu.Jego oczy błyszczały od pożądaniagdy na nią patrzył.- Wypuść mnie ze spodni - namawiał.- Znowu muszę się w tobie znalezć.Rozpięła mu spodnie i jego penis wyskoczył na zewnątrz.Sed chwycił jej udo i uniósł jej nogę do swojej talii zanim naprowadził się w jejciało.Jęknął, gdy wszedł w nią pchnięciem.Brał ją mocno i szybko, ocierając się o nią ichrząkając z entuzjazmu przy każdym przenikliwym pchnięciu.Szybkie unoszenie się windy sprawiało, że Jessica stała niepewnie.Chwyciła sięjego ramion i oparła plecami o poręcz, tak że nie straciła równowagi i napięła się pod nim.Odchylił jej głowę do tyłu i possał jej gardło.Winda zaczęła zwalniać, gdy zbliżali się do góry.Sed westchnął ze skruchą i wysunął się, chowając znowu swojego zmaltretowanegopenisa w spodnie.Kiedy drzwi windy otworzyły się, stanęli niewinnie na boku trzymając się za ręce.Sed przeprowadził ją wokół tłumu ludzi, którzy czekali by dostać się do windy izaprowadził ją do tarasu widokowego.Stało tam kilka osób, które spoglądały z wieży najasne światła poniżej, ale większość czekała na windę która zawiezie ich na dół.Sedwciągnął Jessice w opuszczony róg i zakrył jej ciało swoim.- Wiesz, że nie mogę się przy tobie kontrolować - powiedział. Liczyła na to.Jego ręce wsunęły się pod jej spódniczkę, masując jej gołe pośladki.Pochylił głowęby ją pocałować.Wsunął swój język do jej ust i possała go głęboko.Przyciągnął ją bliżej,ocierając jej miednicę o swoją - miażdżąc jego penisa między ich ciałami.Jego palcewsunęły się w rowek jej tyłeczka zanim znalazł jej pomarszczone ciało i zanurzył w niejkoniuszek swego palca.Szarpnęła się i oderwała od niego usta.- Chcę cię połknąć - szepnęła.- Musimy natychmiast znalezć pokój.Spojrzał przez ramię i rozejrzał się.Nie było tam nikogo oprócz nich.Jego ręceprzeniosły się do jej bioder i uspokoił ją.Zerknęła nad jego ciałem by dostrzec, że nikogonie było w pobliżu i przykucnęła przed nim.Chłodny powiew powietrza pod spódniczkązwrócił jej uwagę na gorący ból między jej udami.Dlaczego zawsze się tak czuła w jegoobecności? Sprawiał,że była taka mokra i potrzebująca.Kolejny powód by go nienawidzić.I pragnąć go [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •