[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Droga Redakcjo, a właściwie Pani Judyto,pomogliście mi w tak wielu sprawach, że nie waham się napisać raz jeszcze.Ponieważ samprowadzę gospodarstwo, z wieloma sprawami, choć to może wydać się śmieszne, nie radzęsobie.Nie wiem, jak wywabić plamy z rdzy  moja kurtka po włożeniu do wody (nie ukrywam,86 że przeleżała w miednicy dwa dni) ma plamy wokół metalowych zatrzasków.Jeśli mogłaby pani,pani Judyto napisać, co z tym zrobić, uratowałaby pani nie tylko moją kurtkę ale także honorsamotnego mężczyzny.PS.Bardzo przyjemna wiosna za oknami  u mnie.A co u pani? Brakuje mi pani nieoce-nionych porad.Teraz rzadko spotyka się kobiety, które w każdej sytuacji wiedzą, jak postąpić.Nie lubię go.Ja przecież zrezygnowałam z prostych złośliwości.Ale mężczyzni nigdy niesą w stanie docenić tej ofiary.Szanowny Panie,w tej chwili sprawa z plamami rdzy jest prosta do rozwiązania Po pierwsze, w każdej drogeriiczy sklepie z artykułami chemicznymi może pan kupić odrdzewiacz, czyli płyn działający jakwybielacz, ale na rdzę.Sposobem domowym można wywabić rdzę w następujący sposób: tkan-inę wokół plamy zwilżyć wodą.Pod plamę podłożyć ligninę.Plamę lekko przecieramy tam-ponem nasączonym dziesięcioprocentowym ciepłym roztworem kwasku cytrynowego.Przemy-wamy dokładnie czystą wodą.Niestety ten sposób bywa zawodny przy tkaninach kolorowych:mogą (choć nie muszą pojawić się odbarwienia od kwasku cytrynowego.Z poważaniem, w imieniu redakcji&Nie usłyszy już ode mnie nic miłego.Dlaczego w taką piękną pogodę mam siedzieć przy komputerze?Droga Redakcjo,moja koleżanka nie je.Chcę jej pomóc, ale nie mogę, bo ona uważa, że jest za gruba.Jeststrasznie chuda, a rodzina się z niej śmieje, brat mówi ty kościotrupie, rodzice ją wyśmiewają.Wiem, że chowa jedzenie i potem je wyrzuca, a kiedyś u mnie wymiotowała, jak mama podałanam obiad.Udaje, że bierze na przykład kolację do swojego pokoju, a potem wyrzuca.Czy tonie anoreksja?Ja nie wyrzucam.Ale do mnie nikt nie powie: ty kościotrupie.Niestety.Droga Karolino,zwróć się do psychologa w Aodzi, który na bieżąco mógłby ci służyć pomocą.Z twojego listuwynika, że niestety masz rację Twoja koleżanka ma problemy ze sobą  Niejedzeniei przywiązywanie nadmiernej wagi do swojego wyglądu to najlepsza droga do anoreksji, któranie jest chorobą tycia, tylko uzewnętrznieniem poważnych wewnętrznych konfliktów.Być możerekompensuje sobie ona poczucie niższości  na pewno potrzebna jest jej potężna dawka pewnoś-ci siebie i akceptacji  ale wątpię, czy ty sama dasz sobie z tym radę.87 Mam nadzieję, że skontaktujesz się z psychologiem i wspólnie ustalicie, jakie wsparcie byłobynajlepsze dla Eweliny.Anoreksja jest grozną chorobą  statystyki mówią, że w dziesięciu pro-centach prowadzi do śmierci.W anoreksji zasada jem, żeby żyć, zmienia się w chorobliwe, żyję,aby nie jeść.Skoro nawet kłopoty hormonalne nie powstrzymują twojej koleżanki  może to sięstać bardzo niebezpieczne.Mądra pomoc jest bardzo wskazana  ale w wychodzeniu z (czy zapobieganiu) anoreksjipowinna brać udział cała rodzina.Upominanie, wyśmiewanie, dokuczanie, złośliwość wobecosoby, która chce być coraz chudsza  nie sprawdza się.Problem w anoreksji polega równieżna tym, że osoby te nie widzą siebie w sposób realny.Wsparcie i zrozumienie może dać efekt.Cieszę się, że napisałaś i mam nadzieję, że zwrócisz się o pomoc do profesjonalisty  to możebyć pierwszy krok, który zapewni twojej koleżance poczucie bezpieczeństwa i powrót do nor-malnego życia.Z poważaniem, w imieniu redakcji&Właśnie weszła Tosia.Rozjaśniona.Uskrzydlona.Zakochana.Boże, skóra mi cierpnie! Wstajęod komputera, podaję obiad. Nie będę jeść, odchudzam się!  oświadcza i nakłada sobie na talerz tylko odrobinęsałatki.W moim własnym domu mam anorektyczkę, ale nie zwróciłam na to uwagi! Zwariowałaś!  krzyczę. Chcesz się doprowadzić do jakiegoś chorobliwego stanu!Popatrz na siebie! Jeśli przestaniesz jeść, będziesz wyglądała jak kościotrup! Wszyscy się będą zciebie śmiali! Nie będziesz miała piersi ani okresu! Zaburzenia hormonalne mogą doprowadzićdo raka!Aż się trzęsę.Gdzie ja miałam oczy, żeby nie zauważyć, że pod nosem mam taki problem! Pójdę zjeść do siebie.Teraz nie jestem w stanie nic przełknąć.Zdenerwowałaś mnie.Tosia podnosi się i bierze talerz z nędzną resztką sałatki do kuchni.Chwilę tam się krząta i wracado swojego pokoju.No, tak! Przecież to się właśnie tak zaczyna! Ona myśli, że jest gruba! Już straciła ostrośćwidzenia! Nie mogę do tego dopuścić! Pukam do jej pokoju i wchodzę.Jest gorzej, niż myślałamPrzed Tosią obok sałatki leżą dwie kromki chleba, papryka konserwowa, jabłko, banan i serekhomogenizowany z rodzynkami.Potem będzie wymiotować! A stąd tylko krok do odwodnieniaorganizmu! Ale muszę się opanować.Powinnam jej pomóc.Może czuje się niekochana.Siadam na tapczanie. Muszę z tobą porozmawiać  zaczynam. Może nie jestem najlepszą matką, ale bardzocię kocham i uważam, że jesteś wspaniałą osobą.Nie musisz nie jeść, żebym cię bardziej kochała.Oczywiście wszystko jedno, jak będziesz wyglądać, ja cię i tak nie przestanę&Patrzy na mnie uważnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •