[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Będą bezradni wobec przygniatającej przewagi.I, co więcej, ludzie z Drugiej Fundacji znajdą się przy flocie, którą pozostawiłeś w domu, i dopilnują, żebyś znowu kogoś nie odmienił.Koniec z twoim imperium, mutancie!Muł wolno pochylił głowę.Jego umysł ogarnęły zupełnie gniew i rozpacz.- Tak - rzekł cicho.- Jest już za późno.Za późno.Teraz to widzę.W tym momencie Pierwszy Mówca, który tylko czekał na tę chwilę i był pewien, że musi ona nastąpić, szybko wniknął w ogarnięty rozpaczą i dlatego otwarty umysł Muła.Trzeba było zaledwie drobnego ułamka sekundy, aby dokończyć dzieła i przypieczętować przemianę.Muł podniósł głowę i spytał.- Więc wrócę na Kalgan?- Oczywiście.Jak się czujesz?- Znakomicie.- Uniósł w górę brwi - Kim jesteś?- Czy to ważne?- Oczywiście, że nie.- Przestał się tym interesować i szturchnął Pritchera w ramię: - Obudź się, Pritcher, wracamy do domu.Dwie godziny później Bail Channis na tyle odzyskał siły, że mógł iść sam.- Czy nigdy sobie tego nie przypomni? - spytał.- Nigdy.Zachował swoje zdolności i swoje imperium, ale jego motywacja jest teraz zupełnie inna.Jest entuzjastą pokoju.Nazwa “Druga Fundacja” nic mu nie mówi.Odtąd będzie też o wiele szczęśliwszy przez tych kilka lat życia, jakie mu pozostały przy jego nędznej konstrukcji fizycznej.A po jego śmierci Plan Seldona będzie się jakoś urzeczywistniał.- A czy to prawda - spytał z naciskiem Channis - czy to prawda, że Rossem nie jest Drugą Fundacją? Mógłbym przysiąc.mówię panu - ja wiem, że jest.Nie zwariowałem.- Nie zwariowałeś, Channis.Po prostu, jak już mówiłem, zostałeś zmieniony.Rossem nie jest Drugą Fundacją.Chodź! My też wrócimy do domu.Ostatnie interludiumBail Channis siedział w małym, wyłożonym białymi kafelkami pokoju i pozwalał umysłowi odpocząć.Był zadowolony z życia.Były ściany, i okno, i trawa za oknem.Nie miały nazw.Po prostu były.Było łóżko, i krzesło, i książki, które ukazywały się leniwie na ekranie u stóp jego łóżka.Była pielęgniarka, która przynosiła posiłki.Początkowo starał się ułożyć w całość strzępki tego, co słyszał.Na przykład, strzępki tej oto rozmowy między dwoma mężczyznami.Jeden z nich mówił:- Całkowita afazja.Wszystko usunięte i, myślę, bez szkody.Trzeba tylko będzie wprowadzić na powrót zapis jego pierwotnej struktury fal zmian potencjału elektrycznego mózgu.Zapamiętał dokładnie te dźwięki.Z jakiegoś powodu były to szczególne dźwięki - jak gdyby coś znaczyły.Ale po co się martwić.Lepiej oglądać piękne, zmieniające się kolory na ekranie u stóp łóżka, na którym leży.A potem ktoś wszedł i coś z nim robił i ogarnął go sen.Spał długo.A kiedy sen minął, łóżko stało się nagle łóżkiem i zrozumiał, że jest w szpitalu, a słowa, które zapamiętał, nabrały sensu.Siadł na łóżku.- Co tu się dzieje?Obok niego stał Pierwszy Mówca.- Jesteś w Drugiej Fundacji i z powrotem masz swój umysł - swój oryginalny umysł.- Tak! Tak! - Channis uświadomił sobie, że znowu jest sobą i było to tryumfalne i radosne uczucie.- A teraz powiedz mi - rzekł Pierwszy Mówca - wiesz, gdzie jest Druga Fundacja?Olśniło go.Z wrażenia nie mógł nic powiedzieć.Channis, jak niegdyś Ebling Mis, nie posiadał się ze zdumienia.W końcu skinął głową i przemówił: - Na Gwiazdy Galaktyki, teraz wiem!CZĘŚĆ II FUNDACJA SZUKA7.ArkadiaDARELL ARKADIA powieściopisarka, 05.322 - 1.07.443 e f.Jej najbardziej znanym dziełem nie jest powieść, lecz biografia jej babki, Bayty Darell.Oparta na informacjach z pierwszej ręki, książka ta przez wiele stuleci była głównym źródłem wiadomości o Mule i jego czasach.[.].Powieść “Raz, dwa i koniec”, podobnie jak “Nieuporządkowane wspomnienia”, jest porywającym opisem życia wyższych sfer kalgańskich w okresie wczesnego Bezkrólewia, opartym podobno na własnych spostrzeżeniach autorki z młodzieńczej podróży na Kalgan
[ Pobierz całość w formacie PDF ]