[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kontrole kodowe pod-legaÅ‚y pod Pierwsze Prawo.Priorytetem byÅ‚o tu caÅ‚kowite i niezwÅ‚oczne posÅ‚uszeÅ„stwo.Fotoelektryczne oczy Andrew Å›wieciÅ‚y czerwonym blaskiem, gdy przebiegaÅ‚ przez caÅ‚yzestaw Alfy Dziewięć i jej parametry, a Mansky sÅ‚uchaÅ‚ uważnie. Bardzo dobrze, Andrew.Kontrola kodowa Epsilon Siedem.Andrew podaÅ‚ robopsychologowi caÅ‚y Epsilon Siedem.Potem przeszedÅ‚ przez Omi-31kron CzternaÅ›cie, a na koÅ„cu przez Kappa Trzy, który byÅ‚ najbardziej skomplikowanymkodem, zawierajÄ…cym parametry Trzech Praw Robotyki. Dobra robota zawyrokowaÅ‚ wreszcie Mansky. A teraz jeszcze jedno.Kontro-la kodowa Omega.Andrew wyrecytowaÅ‚ kody Omegi, które zawiadywaÅ‚y Å›cieżkami zdolnoÅ›ci prze-twarzania nowo nabytych danych.Ten zestaw zabraÅ‚ nieco czasu.Sir przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™wszystkiemu z mieszaninÄ… zdumienia i podziwu.ZaÅ› Elliot Smythe zdawaÅ‚ siÄ™ prawiew ogóle nie sÅ‚uchać. On jest w doskonaÅ‚ej kondycji stwierdziÅ‚ w koÅ„cu Mansky. Wszystkie para-metry sÄ… takie, jakie powinny być. Jak już wspomniaÅ‚em panu Smythe owi zaczÄ…Å‚ Sir problemem nie jest zÅ‚edziaÅ‚anie czy jakakolwiek dysfunkcja.Chodzi o to, że jego wyczyny wykraczajÄ… znacz-nie poza najÅ›mielsze oczekiwania. Być może poza pana oczekiwania odparÅ‚ Mansky. A cóż to ma niby znaczyć? żachnÄ…Å‚ siÄ™ Sir. Co pan ma na myÅ›li, jeÅ›li wolnospytać?Mansky westchnÄ…Å‚ i zmarszczyÅ‚ czoÅ‚o.Linie na jego szerokim czole byÅ‚y tak fantazyj-ne, jakby wyrzezbiÅ‚ je sam Andrew. Robotyka nie jest dyscyplinÄ… Å›cisÅ‚Ä…, panie Martin.Nie potrafiÄ™ wyjaÅ›nić tegoszczegółowo lub raczej.mógÅ‚bym to zrobić, ale zajęłoby to zbyt wiele czasu.Nie je-stem również pewien, czy rezultat by pana zadowoliÅ‚.Chodzi miÄ™dzy innymi o to, żematematyka zawiadujÄ…ca wykresami Å›cieżek pozytronowych jest tak skomplikowana,iż można dokonywać w niej tylko przybliżonych rozwiÄ…zaÅ„.Roboty takie jak AndrewczÄ™sto okazujÄ… zdolnoÅ›ci, które wykraczajÄ… poza zaprojektowane specyfikacje.ChcÄ™ jed-nak pana zapewnić, że jego mistrzowskie zdolnoÅ›ci stolarskie nie oznaczajÄ… bynajmniej,iż cokolwiek może zagrażać panu lub paÅ„skiej rodzinie.Niezależnie od pewnych od-stÄ™pstw w zachowaniu robotów, Trzy Prawa sÄ… absolutnie nieodwracalne i nie do obej-Å›cia.Nie można ich zÅ‚amać.SÄ… podstawÄ… egzystencji pozytronowego mózgu.AndrewprzestaÅ‚by funkcjonować, zanim zdążyÅ‚by zÅ‚amać którekolwiek z nich. On jest kimÅ› wiÄ™cej niż tylko mistrzem stolarskim, doktorze Mansky odpowie-dziaÅ‚ sucho Sir. Nie rozmawiamy tu tylko o Å‚adnych stoliczkach czy krzesÅ‚ach. Tak, tak.OczywiÅ›cie.Rozumiem, że robi także bÅ‚yskotki i Å›wiecideÅ‚ka.Sir uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, ale byÅ‚ to dziwnie lodowaty uÅ›miech.OtworzyÅ‚ sza4àÄ™, w któ-rej MaÅ‚a Miss trzymaÅ‚a swoje skarby wyrzezbione przez Andrew, i pokazaÅ‚ im jedenz nich. Zobaczcie sami powiedziaÅ‚ kwaÅ›no. Oto jedna z jego bÅ‚yskotek.Jedno z je-go Å›wiecideÅ‚ek.WrÄ™czyÅ‚ goÅ›ciom maÅ‚Ä… kulÄ™ z lÅ›niÄ…cej koÅ›ci sÅ‚oniowej.ByÅ‚a na niej scena przedsta-32wiajÄ…ca bawiÄ…ce siÄ™ dzieci.Figurki byÅ‚y tak maÅ‚e, że ledwie zauważalne, lecz przed-stawione w doskonaÅ‚ych proporcjach.WydawaÅ‚o siÄ™, że żyjÄ… wÅ‚asnym życiem.DwóchchÅ‚opców zaczynaÅ‚o wÅ‚aÅ›nie walkÄ™ na pięści, dwie dziewczynki przyglÄ…daÅ‚y siÄ™ naszyj-nikowi o mikroskopijnych wrÄ™cz wymiarach, który pokazywaÅ‚a im trzecia dziewczyn-ka.Obok staÅ‚a nauczycielka, pochylajÄ…c siÄ™ nad maÅ‚ym chÅ‚opcem, który zadawaÅ‚ jej wÅ‚a-Å›nie jakieÅ› pytanie.Robopsycholog wpatrywaÅ‚ siÄ™ w delikatnÄ… rzezbÄ™ przez dÅ‚ugÄ… chwilÄ™ i nic nie mó-wiÅ‚. Czy mogÄ™ na to rzucić okiem, doktorze Mansky? spytaÅ‚ Elliot Smythe. Tak, oczywiÅ›cie.RÄ™ka Mansky ego drżaÅ‚a lekko, gdy wrÄ™czaÅ‚ kulÄ™ dyrektorowi AmerykaÅ„skich Robo-tów.Teraz z kolei Smythe przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ maÅ‚emu przedmiotowi w skupieniu i ciszy.Ob-serwujÄ…c go, Andrew doznaÅ‚ nowego wrażenia, które zakwalifikowaÅ‚ jako radość.ByÅ‚ooczywiste, że dwaj mężczyzni sÄ… pod wielkim wrażeniem tego, co wyrzezbiÅ‚.I rzeczywi-Å›cie.Obaj byli tak wstrzÄ…Å›niÄ™ci, że nie potrafili wyrazić swych uczuć sÅ‚owami. On to zrobiÅ‚? zapytaÅ‚ w koÅ„cu Mansky.Sir skinÄ…Å‚ potakujÄ…co gÅ‚owÄ…. On nigdy nie widziaÅ‚ szkolnego podwórka.Moja córka Amanda opisaÅ‚a mu tÄ™scenÄ™ pewnego popoÅ‚udnia, gdy jÄ… o to poprosiÅ‚.RozmawiaÅ‚ z niÄ… okoÅ‚o piÄ™ciu minut,a potem poszedÅ‚ na górÄ™ i zrobiÅ‚ wÅ‚aÅ›nie to. WspaniaÅ‚e powiedziaÅ‚ cicho Smythe. Fenomenalne, niezwykÅ‚e. Tak, niezwykÅ‚e zgodziÅ‚ siÄ™ Sir
[ Pobierz całość w formacie PDF ]