[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz jak tam piszą w Pereku: Wbrew swej woli żyjesz czyli człowiek sam sobie niczego nie bierze, a jeśli próbuje dostajepo łapach.Tymczasem zeszliśmy z traktu, więc powróćmy do naszej pierwszej sprawy czyli pozostaw-my, jak to wy w swoich książkach mówicie, królewicza i wróćmy do królewny.Gdzieżeśmy się za-trzymali? Przy sedre łech łecho.Ale zanim dojdziemy do sedre łech łecho, poproszę was, ażebyściesię zatrzymali ze mną przy rozdziale Balak.Wprawdzie, jak świat światem, istnieje inny porządek.Najpierw czytamy rozdział Aech łecho, a potem dopiero Balak; cóż, kiedy mnie uczono na odwrót:najpierw Balak, a potem Aech łecho.A uczono mnie tego tak pilnie, że możecie posłuchać, jak sięto odbyło.Czasem może się to przydać.Słowem, było to dawno temu, tuż po wojnie, w najgorętszym okresie kosnetucji, kiedy to %7łydomzaczęła sprzyjać łaska i ocalenie , najpierw w wielkich miastach, potem w małych miasteczkach,lecz do mnie to nie doszło i dojść nie mogło w żaden sposób.Dlaczego? Bo tak! Bo to przecież245jasne! Tyle czasu mieszka się wśród chłopów, czyli wśród Edomitów, to się przecież człowiek znaz każdym z nich i zżywa się z każdym wiejskim gospodarzem. Przyjaciel duszy, ojciec miłosierny! Batiuszka Tewel to u nich najważniejsza persona! A jakżeż może być inaczej? Potrzeba czyjejśrady jak Tewel skaże lekarstwo przeciw gorączce do Tewela , parę groszy pożyczyć też u Tewji.No, to czy po tym wszystkim powinienem się był obawiać takich rzeczy, jak pogromy?Głupstwo! Toż oni sami, goje znaczy się, nieraz mi mówili, żebym się wcale a wcale nie obawiał,ani do tego nie dopuszczą!.I tak też było.A teraz usłyszycie coś ciekawego.Słowem, wracam kiedyś z Bojarki do domu, byłem jeszcze wtedy w okresie swej możności ,to jest, jak wy to powiadacie, obrośnięty w piórka, handlowałem jeszcze wtedy nabiałem, serem,masłem i inną zielenizną; wyprzęgnąłem szkapinę, podrzuciłem jej nieco siana i owsa, nie zdążyłemsię nawet umyć i posilić, gdy ujrzałem, że całe moje podwórko zapełniło się chłopami.Cała hroma-da, wszyscy najprzedniejsi gospodarze, od starosty Iwana Poperyły do najostatniejszego pastuchaTrochima, a wszyscy jakoś dziwnie wyglądają, jakoś niezwykle uroczyście!.Na początku sercezatrzepotało we mnie nawet: co to za święto ni stąd, ni z owąd? Czy nie przyszli przypadkiem za-brać się do nauczenia mnie znanego rozdziału Tory Balakl.Ale wtem połapałem się i pomyślałemsobie w duchu: Fe, Tewje! Czy ci nie wstyd przed samym sobą? Przez wszystkie lata mieszka %7łydwśród nie przymierzając gojów w spokoju i bezpieczeństwie, nikt go nawet palcem nie tknął,246żebyście powiedzieli, żeby mi kiedyś włos z głowy spadł. Toteż wyszedłem na ich spotkaniewitając ich gościnnie: Błogosławieni niechaj będą przybysze rzekłem. Co was do mnie sprowadza, moi miligospodarze? Co powiecie dobrego? Co nowego opowiecie?Na to starosta Iwan Poperyło występuje naprzód i powiada bez żadnego wstępu: Przyszliśmy mówi do ciebie, Tewel, bo chcemy cię bić.I co wy powiecie na takie gadanie? U nas nazywa się to łoszn sagi noher, czyli język ślepców.Jak zrobiło mi się wtedy na duszy po tych słowach, możecie sobie chyba wyobrazić.Ale zdradzaćsię przed nimi z czymś fe! Na odwrót! Tewje nie jest chłopaczkiem.Odzywam się więc dońz ożywieniem: Mazł tow wam powiadam a czemu tak pózno przypomnieliście sobie o tym, moi mili?W innych miejscowościach mówię już dawno o tym zapomniano!A na to starosta, Iwan Poperyło znaczy się, odezwał się całkiem poważnie: Myśmy powiada Tewel, zastanawiali się, rozumiesz mnie, nad tym, czy należy ciebiebić, czy nie? Wszędzie, w każdej miejscowości biją was, więc dlaczego powiada mielibyśmyciebie zostawić niebitego?.No i hromada postanowiła mówi bić ciebie.Tylko co? Jeszczesami nie wiemy, co z tobą, Tewel, zrobić! Czy tylko szyby ci wybić prawi rozpruć pierzyny247i poduszki, wypuszczając z nich pierze, czy podpalić ci mówi chatę i stajnię, i cały twójdobytek.Słowem, po tym wszystkim zrobiło mi się bardzo nieswojo.Przyglądam się moim gościom, jakto oni stoją wsparci o swe długie kije i szepczą po cichu.Wygląda na to, że wcale nie żartują.Skoro tak, myślę sobie, to będzie przecież tak, jak mówimy w Tehilim: Wody sięgnęły po samąduszę czyli to ty przecież, Tewje, okrutnie, brzydko wpadłeś! Ponieważ, jeśli tylko co obynie w złą godzinę wyrzec te słowa to czy można się czegoś dobrego spodziewać po nich? E,Tewje, myślę sobie z aniołem śmierci nie należy igrać trzeba im coś odpowiedzieć! I poco wam tu długo przewlekać tę całą historię, drogi przyjacielu.Widać przeznaczone było, ażebystał się cud, dlatego też Najwyższy natchnął mnie taką myślą i sprawił, iż nie upadłem na duchu.Nabrałem odwagi i odezwałem się do nich, do gojów znaczy się, właśnie po dobremu: Posłuchajcie, czcigodni zacząłem. Otóż moi drodzy gospodarze, skoro ciągnę da-lej hromada tak postanowiła, to przecież nic się tu nie da zrobić prawię. Wy pewno lepiejwiecie powiadam że Tewje zasłużył sobie na to, żebyście zniszczyli mówię cały je-go dobytek, całą chudobę.Ale że co? pytam. Czy wy wiecie, iż istnieje coś ważniejszegood waszej hromady? Czy wy wiecie pytam dalej że jest Pan Bóg w niebie? Nie mówię tu-taj powiadam o moim Bogu ani o waszym Bogu, lecz mam na myśli w tej chwili Jedynego,248Wszechmocnego Boga mówię Pana Wszechświata, który siedzi prawię tam w wyso-kościach i przygląda się wszystkim podłościom powiadam które dzieją się tutaj na dole.Bardzo nawet możliwe powiadam że to On, we własnej osobie, tak zarządził i pragnie, aże-bym niewinnie skrzywdzony został przez was, przez moich najlepszych przyjaciół.Lecz może teżbyć prawię akurat na odwrót, to jest, że On w żaden sposób nie życzy sobie, by Tewji złowyrządzono.Któż pytam wiedzieć może, jaka jest wola boska? No, proszę mówię może znajdzie się wśród was choć jeden, który podejmie się powiadam dociec tu prawdy?.Słowem, pojęli widać, że Tewje nie tak łatwo przegadać, przeto odezwał się do mnie starostaIwan Poperyło tymi oto słowy: Historia tego zaczyna jest taka: właściwie to my do ciebie, Tewel, nic nie mamy.Tyjesteś powiada wprawdzie %7łydem, ale niezłym człowiekiem.Lecz jedno z drugim mó-wi nie ma nic wspólnego.Bić ciebie, wszystko jedno, trzeba; hromada tak postanowiła i koniec!Przynajmniej wybijemy ci szyby
[ Pobierz całość w formacie PDF ]