[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- I wtedy przyszły zmiany.Były tak powolne, że nikt ich niezauważył.Przegraliśmy bitwę z Lumbwa.Nie mogliśmy wygrać wojnyz Nandi.Nasza młodzież zaczęła nosić koszule i spodnie.Chodziliraczej do szpitali niż do mundumugu, kiedy zachorowali.Nie minęłowiele czasu, i większość mówiła już językiem suahili, a nie masajskim.Pozostało nam żebranie o pieniądze od turystów, w zamian za wspólnezdjęcie, mimo to byliśmy liczniejsi niż w czasach naszej świetności.Westchnął i ciągnął dalej prawie nieświadom mojej obecności:- Kiedy przyszła pora niepodległości, oddano kraje takim ludziom,jak Kenyatta i Nyerere, którzy je wzięli, bo nie byli dość dumni, byodmówić.Kiedy człowiek opanował przestrzeń kosmiczną iskolonizował New Kenya, Uganda II i Nyerere, Masajowie pozostali bezziemi, bez bydła, a nawet bez własnego języka.Znów przerwał i zdawało się, że powraca do rzeczywistości. - A teraz zostałem tylko ja, panie Rojas.Tylko ja, który mogęzbawić moje plemię.- Jak?- Jest coś, co muszę zrobić i co tylko ja mogę zrobić.- I do tego potrzebuje pan kłów?Skinął głową.- Właśnie dlatego potrzebuję kłów.- W jaki sposób kły mogą zbawić pańskie plemię?- Powiem panu o tym, panie Rojas, jak już znajdzie pan kły, a jawejdę w ich posiadanie.- Trzymam pana za słowo.- Mam nadzieję, że będę mógł dotrzymać słowa.- Będzie pan mógł - zapewniłem go.- Nawet teraz, kiedyrozmawiamy, komputer poszukuje kłów.- Wiem - powiedział z głębokim westchnieniem - ale nawet w tejchwili nie rozumie pan, jakie to ważne.Nigdy się nie ożenię, ani niebędę miał dzieci.Jeżeli nie odkupię mojego plemienia, nikt już tego niezrobi.- Dlaczego miałby się pan nie ożenić? - zapytałem.- Wiem, żeMasajowie porywali kobiety z innych plemion.Nie chodzi zatem o to,że musi pan znalezć kobietę z plemienia Masajów.- Od dwudziestego czwartego wieku po narodzeniu Chrystusażaden z Masajów nie ożenił się poza swoim plemieniem - odpowiedział.- Przynajmniej tak sądzono.Myślę, że byli tacy, którzy znalezli sobiepartnerki, wbrew prawu, poza plemieniem Masajów.- Ale przecież nigdy nie byli w sytuacji, że nie było w ogóle kobietmasajskich, spośród których można było wybierać.Ta zasada zpewnością nie może stosować się do ostatniego z Masajów.- Nie stosuje się, panie Rojas - przyznał.- A zatem, powtarzam moje pytanie.Dlaczego nie może się panożenić?- Ponieważ nie jestem mężczyzną.Patrzyłem na niego nic nie rozumiejąc.- Nie rozumiem.- %7ładen chłopiec masajski nie może zostać wojownikiem,mężczyzną, dopóki nie zostanie obrzezany.Nie może zajmować miejscawśród swych rówieśników, nie może udzielać rad starszym i nie możesię ożenić.Przerwał, żeby upewnić się, czy go rozumiem.- Nigdy nie będę mógł przejść ceremonii obrzezania, panie Rojas.-Zgodnie z prawami mojego ludu jestem wciąż chłopcem.- Obrzezanie to prosty zabieg.Każdy kompetentny lekarz może gowykonać.- Z pewnością.- To dlaczego nie podda się pan zabiegowi, żeby móc się ożenić iprowadzić normalne życie?- Powiem panu, kiedy już znajdziemy kły - powiedział.- Mówiłempanu wcześniej, że nie są mi przeznaczone ani małżeństwo, ani rodzina.Chciałbym, żeby tak nie było, bo małżeństwo i rodzina sprawiłyby miwielką radość.Muszę jednak pójść inną drogą.- Jaką drogą?Patrzył na mnie przez dłuższą chwilę i po raz pierwszy jakieśuczucia odbiły się na jego kamiennej twarzy.- Znacznie straszniejszą drogą, panie Rojas, niż pan może sobiewyobrazić.Następnie maska aroganckiego Masaja powróciła na swojemiejsce.Zaoferował mi łyk mleka.Odczułem, że był to niezwykły gest,którego dokonywał rzadko, jeżeli w ogóle, więc przyjąłem tykwę.Zanim podniosłem ją do ust, zajrzałem do jej ciemnego wnętrza.- W porządku, panie Rojas - powiedział rozbawiony.- Nie ma wnim krwi.Wypiłem duży łyk.Było to pierwsze mleko, jakie piłem od czasu,kiedy byłem chłopcem.Zwróciłem mu tykwę.- Dziękuję, że napił się pan ze mną - powiedział szczerze.- Mammnóstwo mleka i nie mam nikogo, kto chciałby je pić ze mną - dodał zesmutkiem.Nagle podniósł się.- Chodzmy, panie Rojas, pokażę panu resztę mojego mieszkania.Nigdy już więcej nie będzie siedziby masajskiej, więc może zaspokoipan swoją ciekawość
[ Pobierz całość w formacie PDF ]