[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wtedy moim oczom ukazało się wejście, a poznawszy jego położenie,okulary mogłem już zdjąć.Wszedłem do środka.Strażnicy zapytali mnie o powód mojej wizyty, wodpowiedzi na co opowiedziałem im historię zaginięcia i poszukiwania śladów Black Mountain Clanu.Moje wieści uznali za wystarczająco ważne, bym mógł natychmiast udać się do króla.Siedziba tego największego z klanów krasnoludzkich kryje jednakowoż znacznie więcej niż salętronową.Mieści ona bowiem regularne miasto, w którym znalezć można zasobną w wolne łóżkagospodę (5), wynalazcę (6), kowala (7), uzdrowiciela (8), a także zasobny we wszelakiezioła, podziemny ogród (9), który warto wspomnieć i z tego powodu, że rośnie w nim drzewkooliwne i to z niego zabrałem gałązki na ofiarę dla boga Halcyona.I tu drobna uwaga techniczna: ponieważ podziemia krasnoludzkie są wielopoziomowe, aposzczególne poziomy łączy ze sobą po kilka przejść, zdecydowałem się je osobno oznaczyć.W tensposób numer (40) pokazuje główne wejście do siedziby Wheel Clanu, a kolejne siedem numerówwystępuje parzyście  nawzajem na siebie wskazując.Droga do komnaty królewskiej okazała się być tą najprostszą ze wszystkich możliwych, a na jejkońcu mieścił się zdobny, kamienny portal (13).Randver Thunder Stone, syn Loghaire a,Strona: 37 www.gry-online.pl Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi  Poradnik GRY-OnLinezastepujący ojca na urzędzie pod jego nieobecność wysłuchał mojej opowieści o poszukiwaniachBlack Mountain Clanu.Bardzo się tym przejął, że nie mam zielonego pojęcia gdzie się mogłypodziać zesłane na banicję krasnoludy.Dowiedziałem się od niego, iż jego ojciec dobrowolnie sięwygnał po tym, jak przyzwolił zesłaniu Black Mountain Clanu na Isle of Despair z woli elfów.Randver nie miał pojęcia, czemu ojciec się ugiął pod presją naturalnie wrogich krasnoludom elfów.Całej reszty tej smutnej historii musiałem się zatem dowiedzieć od samego Loghaire a.OdRandvera usłyszałem jeszcze, że ojciec zapuścił się w czeluście Dredge  starej, zamkniętej jużkopalni klanu  i tam go muszę odnalezć, jeśli mam taką wolę.Niezwłocznie się tam udałem (14),a strzegący wejścia strażnik przepuścił mnie z woli Randvera.Przedostanie się dokładnie na drugi koniec kopalni, do której nikt nie zaglądał przez lata, oznaczałostoczenie kilkudziesięciu walk z często groznymi potworami, z których golemy, jak zwykle stanowiłynajwiększy problem do przeskoczenia.Za to w ostatniej grocie (18), do której dotarłem, już namoje wejście walały się martwe ciała usieczonych kreatur, co oznaczać mogło jedno: Loghaire żyjei ma się dobrze, przynajmniej fizycznie.Zszedłem raz jeszcze w dół i trafiłem do królewskiejsamotni.Król krasnoludów, Loghaire Thunder Stone nie był zadowolony z mojego widoku.Przestał sięgorączkować dopiero, gdy zdołałem mu opowiedzieć o celu mojej niespodziewanej wizyty, o swoichposzukiwaniach zaginionego Black Mountain Clanu.Zasmuciło go to jednak jeszcze bardziej.Odniego dowiedziałem się wreszcie, jak to było naprawdę z tym całym zesłaniem [/072].Otóż, Bateswykradł krasnoludom technologię silnika parowego i rozprzestrzenił ją po świecie.Pierwszeucierpiały elfy, gdy ich lasy zaczęły być w masowym tempie wycinane za pomocą nowych,potężnych maszyn.I to dlatego elfy wysłały do krasnoludów poselstwo żądające ukarania winnegorozprzestrzenienia się technologii wśród ludzi, grożąc wojną.Loghaire przystał na to, a na dodatekzgodził się by banicję nadzorowały elfy, a to wszystko dlatego, by uniknąć straszliwego konfliktu,jakiego się obawiał, którego, jak rzekł, Arcanum mogłoby nie przetrwać.Następnie, nie mogącznieść takiego upokorzenia własnego ludu, do jakiego sam dopuścił, sam skazał się na banicję.Teraz gdy los Black Mountain Clanu pozostaje nieznany, dodatkowo spotęgował się ból króla.Loghaire przekazał mi list, w którym elfy groziły wojną za niedotrzymanie warunków wygnanianieszczęsnego klanu, podpisany przez niejakiego M in Gorada, podobno działającego z woli samejkrólowej elfów  Silver Lady.Loghaire zasugerował więc, że odpowiedzi na pytanie, co się stało zzaginionym klanem, mogę spróbować szukać w starożytnym mieście elfów  Quintarrze [079],gdzie przebywa królowa elfów.Quintarrę jednak zmuszony byłem również sam odszukać [080],gdyż Loghaire, ani nikt z krasnoludów nie mógł znać jej położenia.Król polecił mi w tym celu udaćsię do Stillwater, które leży stosunkowo niedaleko Glimmering Forest i stąd istniejeprawdopodobieństwo, iż tam znajdę kogoś, kto wskaże mi dalszą drogę.Z długiej rozmowy z królem proszą się ponadto o wspomnienie jego wynurzenia o naturze ludzi,którzy z racji swojego krótkiego życia, do którego mimo upływu czasu nie zdołali się przyzwyczaić,Strona: 38 www.gry-online.pl Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi  Poradnik GRY-OnLinestraszliwie ze wszystkim się śpieszą, wszystkie ich działania odbywają się w cieniu ich własnejśmiertelności, najpierw działają, potem myślą a na końcu czują i nigdy nie żyją dość długo, bydoświadczyć konsekwencji swoich własnych błędów.Ponadt o:(1) Włócząc się po mieszkalnej części krasnoludzkich podziemi wpadłem do Thrayne a IronHeart a, eksperta w dziedzinie zastawiania i rozbrajania pułapek.Przy okazji rozmowy znim przekonałem się na własnej skórze, jak niebezpiecznie pytać krasnoludów o ich kobiety iszybko powstrzymałem się od drążenia tematu dalej.Dzięki temu Thrayne podzielił się ze mnąswoją troską o brata Elanda, który przeniósł się dawno temu do Stonecutter Clan, w związku zczym od dawien dawna nie miał od niego żadnych wieści.Poprosił mnie więc o odnalezienie go inamówienie do powrotu [081].Wskazane mi przez Thrayne a podziemia (Stonecutter Clan) okazały się być opustoszałe, jeśli nieliczyć wałęsających się smętnie po korytarzach zwyczajowych potworów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •