[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Interesujące - przyznał Chakri.- Jakiej strategii użyje?- Nadal spróbuje nas przytłoczyć liczbą, ale nie zmasowanym atakiem.Zamiast tego nastąpią punktowe uderzenia, rajdy mniej­szych oddziałów.Każdy z nich będzie miał za zadanie zaatakować, ściągnąć naszą uwagę i zniknąć.Nie muszą się nawet wycofywać.Mogą rozproszyć się w terenie i później przegrupować.Każdy taki oddział łatwo rozbić, tyle że nie będzie czego rozbijać.Zanim dotrzemy na miejsce, ich nie będzie.Żadnych linii zaopatrzenia.Żadnych słabych punktów.Tylko jeden atak po drugim, aż nie będziemy potrafili zareagować na wszystkie.Wtedy staną się sil­niejsze.Kiedy z naszymi niewystarczającymi siłami dotrzemy na miejsce, przeciwnik będzie czekał.Zniszczy jedną z naszych grup, potem następną.Chakri zerknął na Suriyawonga.- To, co mówi Borommakot, jest możliwe - przyznał Suriyawong.- Oni mogą ciągnąć taką kampanię w nieskończoność.Nie zaszkodzimy im, gdyż dysponują nieograniczonymi rezerwa­mi, a w każdym ataku ryzykują niewiele.Ale dla nas każda stra­ta jest nie do zastąpienia, a każdy odwrót oddaje im teren.- Dlaczego więc Achilles sam nie wpadł na taki pomysł? - za­pytał Chakri.- Podobno jest bardzo inteligentny.- To ostrożna strategia - odparł Groszek.- Oszczędzająca ży­cie żołnierzy.I powolna.- A Achilles nie dba o życie żołnierzy?Groszek przypomniał sobie dawne dni w „rodzinie” Achillesa na ulicach Rotterdamu.Achilles troszczył się o życie pozostałych dzieci.Bardzo się starał, żeby nie narażać ich na żadne ryzyko.Ale jego władza zależała od tego, czy żadnego nie straci.Gdyby któreś z dzieci doznało krzywdy, reszta by go opuściła.W przy­padku armii indyjskiej sytuacja wygląda inaczej.Achilles poświę­ci żołnierzy - będą padać jak jesienne liście.Tyle że celem Achillesa nie jest władza w Indiach.Jego ce­lem jest władza nad światem.Będzie się więc starał zyskać repu­tację odpowiedzialnego przywódcy.Sprawiać wrażenie, że ceni życie swoich ludzi.- Czasami dba, kiedy służy to jego interesom.Dlatego zreali­zuje taki plan, jeżeli Petra mu go przedstawi.- A jakie wnioski byś wyciągnął - zapytał Naresuan - gdy­bym ci teraz powiedział, że właśnie zaczęła się inwazja na Birmę i że jest to masowy frontalny atak potężnych sił indyjskich, do­kładnie taki, jaki przewidywałeś w swojej pierwszej notatce?Groszek się zdumiał.Już? Przecież pakt o nieagresji ma zale­dwie kilka dni.Nie mogli tak szybko przegrupować wojsk.Za zdziwieniem spostrzegł, że Suriyawong także nie wiedział o wybuchu wojny.- To perfekcyjnie zaplanowana kampania - mówił dalej Chakri.- Birmańczycy dowiedzieli się dzień przed atakiem.Indyjscy żołnierze przesuwali się jak dym.Czy zaplanował to twój niedo­bry przyjaciel Achilles, czy twoja genialna przyjaciółka Petra, czy zwykli prostaczkowie z dowództwa, udało im się znakomicie.- To oznacza, że nie słuchają Petry - rzekł Groszek.- Albo że ona świadomie sabotuje plany kampanii.Przyjmuję to z ulgą i proszę o wybaczenie, że przekazałem ostrzeżenie, które okazało się zbędne.Wolno spytać, panie generale, czy Tajlandia przystę­puje do wojny?- Birma nie prosiła nas o pomoc.- Zanim Birma poprosi Tajlandię o pomoc, armia indyjska stanie na naszej granicy.- W tym przypadku nie będziemy czekać na zaproszenie - od­parł Chakri.- Co z Chinami? - zapytał Groszek.Chakri zamrugał dwa razy, nim odpowiedział:- A co z Chinami?- Czy ostrzegły Indie? Czy w ogóle jakoś zareagowały?- Sprawami Chin zajmuje się inna agencja rządowa.- Indie mają dwa razy więcej ludności niż Chiny - przypo­mniał Groszek.- Ale armia chińska jest lepiej wyposażona.Indie dwa razy się zastanowią, nim zaryzykują sprowokowanie chiń­skiej interwencji.- Lepiej wyposażona, owszem - zgodził się Naresuan.- Ale czy sensownie rozmieszczona? Ich żołnierze stoją wzdłuż granicy z Rosją.Trzeba tygodni, żeby ich ściągnąć tutaj.Jeżeli Indie za­planowały kampanię błyskawiczną, nie muszą się obawiać Chin.- Dopóki MF nie pozwala latać pociskom - dodał Suriyawong.- A że Chamrajnagar jest Polemarchą, można mieć pew­ność, że żadne pociski balistyczne nie trafią w Indie.- Nastąpiła jeszcze jedna zmiana sytuacji - poinformował Chakri.- Dziesięć minut po rozpoczęciu inwazji na Birmę Cham­rajnagar złożył rezygnację.Powróci na Ziemię, do Indii, by przy­jąć urząd szefa koalicyjnego rządu, który pokieruje nowo posze­rzonym indyjskim imperium.Ponieważ, naturalnie, zanim jego statek dotrze do Ziemi, wojna będzie rozstrzygnięta w tę czy w tamtą stronę.- Kto został nowym Polemarchą?- To poważny problem.Niektórzy zastanawiają się, kogo mógłby nominować Hegemon, skoro w tej chwili nikt do końca nikomu nie ufa.Niektórzy pytają, po co w ogóle Hegemon ma wskazywać Polemarchę.Od czasu Wojny Ligi radzimy sobie bez Strategosa.Po co w ogóle potrzebna nam MF?- Żeby nie latały pociski - odparł Suriyawong.- To jedyny poważny argument przemawiający za jej utrzy­maniem - przyznał Chakri.- Ale liczne rządy uważają, że funkcje MF należy zredukować do strzeżenia przestrzeni ponad atmosfe­rą.Nie ma powodów, by zachować więcej niż minimalną część sił Floty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •