[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet się nie rozpakowywała, tylko wsiadła do samochodu i razem z Pee Wee oraz jejmężem wyruszyła do miejsca, w którym miała spędzić resztę urlopu: do Oak Ridge.*Toni w dalszym ciągu nie miała żadnej wieści od Chucka. Może jeszcze o niczym niewie , myślała.Jeśli nadal tkwił po uszy w pracy, w tej równoległej rzeczywistości Oak Ridge,w której takich słów jak  uran czy  bomba nie można wypowiadać nawet szeptem, musiałpewnie dojść do wniosku, że Toni zupełnie postradała zmysły, dzwoniąc do niego z czymś takim.Toni przypomniała sobie rozmowę, jaką usłyszała przed dwoma dniami, gdy wraz zeswoją przyjaciółką Betty Coobs natknęły się niedaleko Zamku na pana Diamonda.Teraz tamtawymiana zdań jawiła jej się w zupełnie nowym świetle. Rozgryzłam w końcu, co się tutaj dzieje&  odezwała się Betty.Pan Diamondoczywiście natychmiast nadstawił uszu.Toni stała bez ruchu, zastygła z grozy. Zamierzająrozbić atom, wykorzystać jego energię i zbudować bombę.Dla Toni brzmiało to jak kompletna bzdura, więc zbyła przyjaciółkę śmiechem.PanuDiamondowi jednak wcale nie było do śmiechu.  Skąd ona, u licha, to wiedziała? , zastanawiała się teraz Toni.Betty zawsze była bystra,ale jak wpadła na to rozbijanie atomu? Betty nie wiedziała jednak, że kiedy dwa dni temupodzieliła się z Toni swą zuchwałą teorią  która dzisiaj zresztą znalazła swoje potwierdzenie pan Diamond zgłosił ten incydent ochronie ośrodka. Betty, umówiłem cię dziś na pewną rozmowę  oznajmił jej.Ale dzięki interwencji historii Betty szczęśliwie uniknęła ostrej reprymendy, a możenawet zwolnienia z pracy.Toni wciąż jeszcze nie rozumiała do końca tej sytuacji, ale teraz miała pilniejsze sprawyna głowie.Wkrótce miała się wybrać z Chuckiem do Nowego Jorku w odwiedziny do jegorodziny w Queens.Zastanawiała się, czy ją polubią.Jak na razie świetnie dogadywali się z jejbratem Benem, przebywającym w Nowym Jorku na dwutygodniowym kursie łączności, na którywysłano go z bazy lotniczej na Florydzie.Rodzice Chucka zaprosili Bena  zwanego równieżSilver Buckles[21]  do swojego domu, a on z miejsca podbił ich serca, tak jak to tylko przystojnychłopak rodem z Tennessee potrafi.Ale Toni wiedziała, że jej nie pójdzie tak łatwo.RodziceChucka nie chcieli nawet, by ich syn szukał sobie pracy i wyjeżdżał z domu, a teraz w dodatkujego uczuciami zawładnęła jakaś obca kobieta.Tyle spraw w życiu Toni pozostawało poza jejkontrolą. Co się teraz stanie?  rozmyślała. Czy nadal będę mieć pracę?Czy Chuck wróci do Nowego Jorku na stałe? Być może, zanim zdążą odwiedzić jegorodziców, wojna już się skończy.Rety, w takim razie może Ben wróci cały i zdrowy do domu.Czyż to nie byłoby wspaniałe? Nareszcie koniec&*Był pogodny, słoneczny dzień, kiedy Virginia wraz z Barbarą wsiadły na promzakotwiczony przy brzegu Potomaku.Miały nim popłynąć na południe zatoką Chesapeake doNorfolk, gdzie mieszkała siostra Virginii.Po początkowych kłopotach ze snem w pociągu resztapodróży przebiegała fantastycznie.Obie dziewczyny spacerowały po Waszyngtonie, zwiedzałymuzea, a nawet posłuchały kapeli grającej na deptaku w pobliżu Pomnika Waszyngtona.KiedyVirginia opuszczała Tennessee, nawet nie przypuszczała, jak bardzo zmieni się świat podczas jejkrótkiej nieobecności w Oak Ridge.Z perspektywy czasu zagadkowe uwagi jej kolegówz laboratorium zaczynały nabierać sensu.  To się wkrótce wydarzy& Teraz już wiedziała, czym jest  to , o którym mówili.Również inne kwestie układały się powoli w logiczną całość: brak doniesieńw specjalistycznej prasie o nowych odkryciach naukowych, praca Virginii w laboratorium, daneprocentowe, teorie przystojnego fizyka, który twierdził, że budują jakiś rodzaj bomby, ciągłenarzekania na terminy ze strony naukowców oraz sugestie jej współpracowników, by na razienigdzie nie wyjeżdżała.Kiedy razem z Barb stały na pokładzie promu, ciesząc się z ciepłej,letniej pogody, rozmowy między pasażerami, jak się można było spodziewać, nieuchronniemusiały zejść na temat zbombardowania Hiroszimy.Virginia przysłuchiwała się, jak ludzie dyskutują o ściśle tajnym Projekcie, który terazgościł na pierwszych stronach gazet w całym kraju.W pewnym momencie ktoś stwierdził, żenikt z pracujących w tych zakładach nie wiedział tak naprawdę, co się w nich dzieje. No cóż, ja wiedziałam  wypaliła bez chwili zastanowienia Virginia.Wszyscy spojrzeli na nią podejrzliwie. Nikt nie wiedział!  syknął ktoś. Tak napisali we wszystkich gazetach.Skąd tymogłabyś coś wiedzieć?Virginia cofnęła się odruchowo, czując, że ludzie zarzucają jej kłamstwo, udawaniekogoś, kim w istocie nie jest.Ta młoda dziewczyna miałaby mieć dostęp do najbardziej poufnych informacji?Niemożliwe.Virginia chciała jedynie włączyć się do rozmowy, zaprezentować nową, ciekawąperspektywę.Nie zamierzała się przechwalać. Nigdy bym przecież sama na to nie wpadła ,pomyślała sobie, choć wiedziała, że sekret Oak Ridge musi mieć coś wspólnego z chemią orazenergią atomową.Ale potrzebowała pomocy, żeby poskładać te wszystkie elementy w spójnącałość.Tego dnia na promie być może po raz pierwszy powiedziała na głos  w dodatkuw obecności ludzi mieszkających poza Rezerwatem  to, co tak naprawdę sądziła.Ale ich reakcjasprawiła, że prawdopodobnie już więcej się na to nie odważy.W końcu mogła swobodnie mówić o tym, czym zajmowała się przez całą wojnę, lecz niktnie chciał jej słuchać.Rozmowa się urwała, ludzie zmienili temat, a Virginia zatrzymała to, co miała jeszcze do powiedzenia, dla siebie.Cała ta sytuacja była według niej niesamowita  na terenie CEW byliludzie, którzy mieli znacznie większą wiedzę niż ona, a jednak w dalszym ciągu nikt nie mówił,co się tam działo.Im dłużej Virginia o tym myślała, tym bardziej była przekonana, że mieszkańcy OakRidge zdołali dochować najbardziej zdumiewającej tajemnicy w dziejach świata.[21] Srebrne sprzączki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •