[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I nie chodzitu tylko o samo postrzeganie.Kiedyś leczyłam szesnastoletniąanorektyczkę, która miała alter ego w postaci dorosłegomężczyzny.Przejął nad nią kontrolę, kiedy leżała w szpitalu i byłakarmiona przez rurkę.Trzeba było aż trzech silnych pielęgniarzy,by go - ją - obezwładnić.- Twierdzi pani, że ta dziewczyna naprawdę zyskała siłędorosłego mężczyzny?- To nie jest wcale odosobniony przypadek.- Te alter ego.Wiedzą o sobie nawzajem?- Jest z tym różnie.Każdy system działa wedle swoichwłasnych zasad.Niektóre dzielą się na podsystemy alter ego owspólnych wspomnieniach i świadomości, niektóre sąodizolowane.Jednym z pierwszych zadań terapeuty jest zbudowanie zpomocą pacjenta mapy systemu i podsystemów.- Brzmi skomplikowanie.- To jest skomplikowane.- Co mi pani może powiedzieć o naszym przypadku?- Po pierwsze, musi pan nauczyć się rozpoznawać, kiedyzmienia osobowości.Zobaczy pan wtedy, że jego oczy uciekają naprawo i do góry, a powieki trzepoczą.Czasami alter ego, którewłaśnie przejęło kontrolę, będzie rozglądać się po pomieszczeniu. Może też na przykład macać się po udzie - nazywamy tozachowaniem gruntującym.Co do samych alter ego naszegowięznia, przez większość czasu kontrolę nad ciałem wydaje sięsprawować osobowość, która przedstawia się jako  Max.- Czy to Max jest tym, no, gospodarzem?- Nie jestem jeszcze pewna.Jego zachowanie zupełnie mi niepasuje do schematu.Większość gospodarzy jest lękliwa, cierpi nadepresję.Spotkałam inne alter ego, które wydaje się pasować.Nawet poprosiło mnie o pomoc.Ale zdecydowanie nie byłoosobowością wiodącą.Nazwało Maxa demonem.Wydaje mi się, żeMax ukarał je za rozmawianie ze mną.Nie wiem, jak się nazywa.Rozpoznaje pan po jąkaniu się i tiku prawego oka.Jestjeszcze dziecko o imieniu Lyssy, przez igrek, oraz uwodziciel oimieniu Christopher.Myślę, że to właśnie Christopher mógłuprowadzić tą Wiśniewski.- Jak rozpoznam Christophera?- Nie ma nic, co by się od razu rzucało w oczy.Nieco większaskłonność do kontaktu wzrokowego, nieco bardziej łagodny tonniż u Maxa.Ale może to dlatego, że jestem kobietą.Pan może wogóle nie spotkać Christophera, oczywiście, jeśli nie jestbiseksualny.Może też istnieje żeńskie alter ego albo alter ego oorientacji homoseksualnej.- Więc, podsumujmy: Max, gospodarz z tikiem, Lyssy iChristopher.Tylko tych czterech?- Tylko ich do tej pory spotkałam.Wydaje mi się, że dwóch następnych napisało niektóre z testów psychologicznych, którympoddałam go wczoraj.Jeden z nich był podręcznikowym okazemzdrowia psychicznego, wypadł lepiej ode mnie.Drugi osiągnąłwyniki typowe dla klasycznego socjopaty.Na tego chyba właśnienależy uważać, to on mógł zamordować dziewczynę.Z drugiejstrony, może pan spotkać zupełnie inny zestaw osobowości niż ja.Spodziewam się, że dynamika w stresującym otoczeniu może byćzupełnie odmienna.Pender zerknął na zegarek - 13:50.- Dziękuję, pani doktor, bardzo mi pani pomogła.Mogęzadzwonić po wszystkim, jeśli będę miał więcej pytań?- Oczywiście.Podam panu numer do biura.Pender zapisał go w notatniku.- Jeśli mnie akurat nie będzie, może pan zostawić swójnumer komuś z obsługi.Będą wiedzieć, jak mnie złapać.- Zwietnie.Jeszcze raz dziękuję, doktor Cogan.- Nie ma sprawy.Aha, jeszcze jedno, agencie Pender.Napana miejscu powzięłabym wszelkie środki ostrożności.Ponieważjedno mogę powiedzieć na pewno o tym pacjencie: jedna z jegoosobowości jest urodzonym mordercą.Co najmniej jedna.16Ciało Ulyssesa Maxwella spoczywało nieruchomo na pryczyw więzieniu okręgowym hrabstwa Monterey przy Natividad Road.Na jego czole leżała torba z lodem.Skóra nie była naruszona,opuchlizna już zeszła, a więzienna pielęgniarka, po konsultacji z doktor Cogan, ustaliła, że więzień nie doznał wstrząsu mózgu -gdyby tak było, przetransportowano by go do położonego posąsiedzku szpitala.Powodem, dla którego ciało spoczywało jaknieprzytomne, było to, że nikt nim akurat nie zawiadywał.We wnętrzu głowy za to szalała burza.Max krzyczał ozdrajcach, których należało spalić, wyrzucić z umysłu lub skazaćna wieczną banicję w mrocznych obszarach niebytu.Lyssy Ciotapłaczliwie zapewniał, że to nie jego wina, że nie chciał wcale sięujawniać, że to doktor go do tego zmusiła, a Ulysses,zdetronizowany gospodarz, nazywany przez pozostałychUlyssesem Beznadziejnym*[* W tłumaczeniu uciekła bardzociekawa gra słów.W oryginale pojawia się Useless (dosł.bezużyteczny) zamiast Ulysses (przyp.tłum.).], błagał o życie -kiedy tylko udało mu się wtrącić jakieś słowo.Ostatecznie to Ish załagodził sytuację, przypominając, żecałe to fiasko było przynajmniej po części winą Maxa, który, - wfałszywym poczuciu, że będzie w stanie kontrolować sytuację -pozwolił się zahipnotyzować.Ish był jedynym alter ego, któremu wolno było krytykowaćMaxa, a przynajmniej poddawać w wątpliwość jego działania lubdecyzje.Dyplomatycznie przypomniał, że chociaż ich system byłnową i lepszą formą osobowości wielokrotnej, to dysocjacja jestdysocjacją i każda z powiązanych osobowości, nawet Max - alterego inne niż wszystkie - była z natury ogromnie podatna na sugestie.Na pewno w przyszłości wezmiesz to pod uwagę, pocieszałIsh.Ale tu i teraz, zamiast oskarżać się nawzajem, możepowinniśmy raczej nie tracić czasu i myśleć, jak zminimalizowaćstraty.A idz się jebać, odparł Max [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •