[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przeciwnie, jeżeli wynagrodzenie stanowi rekompensatę za pracę, powinno się zmniejszać, gdy zmniejsza się praca.Te podwyżki wynagrodzeń są kradzieżą dywidend, które powinny docierać do wszystkich.Wiele by można powiedzieć na temat tego zagadnienia dywidendy dla wszystkich, tak bardzo przerażających tych, którzy nigdy nie zadali sobie trudu przemyślenia na nowo pojęć, które przyjęli bez sprawdzenia.A cóż wart jest zarzut tych, którzy upierają się przy dopatrywaniu się niemoralności w pieniądzu „nie zarobionym”? Czy dostrzegają niemoralność w dziedzictwie przekazywanym z ojca na syna, który nigdy się nie przyczynił do stworzenia tego dziedzictwa? Czy widzą niemoralność w dywidendach wypłacanych milionerom którzy spewnością nie zarobili swych milionów? Czy dopatrują się jej w olbrzymich poborach ludzi będących na eksponowanych stanowiskach, którzy absolutnie nic nie robią dla narodu, opłacającego te pobory za pośrednictwem podatków? Ileż podobnych pytań można by postawić przeciwnikom dywidend!A więc w zalecanym przez Kredyt Socjalny systemie finansowym, który nazywacie zdrowym i skutecznym, konsumenci uzyskiwaliby siłę nabywczą w dwojaki sposób: raz przez pensje, pobory i inne formy wynagrodzeń, związanych z zatrudnieniem w produkcji; po wtóre przez dywidendy nie związane z zatrudnieniem.Owszem.Zresztą podobnie się dzieje dzisiaj.Ci, którzy są zatrudnieni w produkcji, otrzymują wynagrodzenie, ale kapitaliści otrzymują dywidendy od swego kapitału, nawet jeśli wcale nie są zatrudnieni w produkcji.Jeżeli kapitalista jest pracownikiem, w otrzymuje dochód w dwojaki sposób: w postaci pieniądza związanego z zatrudnieniem i w postaci pieniądza związanego jedynie z jego kapitałem w formie dolarów.Tak samo byłoby w kredytowym systemie finansowym, z tą różnicą, że wszyscy obywatele, będący - z samego tytułu, że są członkami społeczeństwa - współwłaścicielami największego czynnika produkcji, otrzymywaliby okresową dywidendę z produkcji, która jest owocem tego wspólnego realnego kapitału.Lecz jeśli suma obu, wynagrodzeń za pracę i dywidend dla wszystkich, opiera się na całości produkcji, jaka część powinna być przeznaczona na pensje, a jaka część na dywidendy?Stanowi to takie samo zagadnienie, jakie jest dzisiaj źródłem utarczek o część należną kapitalistom i o część należną pracownikom.Kapitaliści mówią : „Bez naszych kapitałów nie byłoby zatrudnienia, a więc nie byłoby produktów”.Oba: kapitał i praca stanowią w istocie czynniki produkcji; na ogół rzecz biorąc jest słuszne, aby największą część rozdzielanych pieniędzy otrzymywali robotnicy, którzy zresztą są najliczniejsi.W kredytowym systemie finansowym właśnie kapitaliści (wszyscy członkowie społeczeństwa) byliby najliczniejsi.W Kanadzie, spośród 20 i ćwierć miliona Kanadyjczyków, 8 milionów pobiera pensję.A więc jest 8 milionów pracowników i 20 i ćwierć miliona kapitalistów.Ponadto na wielkość produkcji w większym stopniu wpływa kapitał realny, należący do 20 i ćwierć miliona Kanadyjczyków, niż praca 8 milionów zatrudnionych.Jeżeli siła nabywcza na ściśle odpowiadać proporcjonalnej części produkcji wynikającej z postępu, będącego wspólnym kapitałem, oraz proporcjonalnej części wynikającej z wysiłku tych, którzy uczestniczą w produkcji, jest zrozumiałe, że całkowita kwota dywidend powinna znacznie przewyższać całkowitą kwotę pensji.Ale to by oznaczało dawanie więcej tym, którzy nie pracują, niż tym, którzy pracują.To by zachęcało do lenistwa!Nie wyciągajcie tak pochopnie wniosków, zresztą nieuzasadnionych.Przede wszystkim nie jest prawdą, jakoby jednostka nie zatrudniona w produkcji otrzymywała więcej pieniędzy od jednostki zatrudnionej w produkcji: obie miałyby taką samą dywidendę, lecz pracownik dostawałby dodatkowo wynagrodzenie.Byłaby więc nadal między nimi taka sama różnica, jak przedtem: kwota wynagrodzenia.Ale zamiast różnicy pomiędzy zerem a wynagrodzeniem, byłaby to różnica pomiędzy dywidendą z jednej strony a dywidendą plus wynagrodzenie z drugiej strony.Istniałby więc jeszcze bodziec: „wynagrodzenie”.Ponadto Istniałby bodziec „dywidendy dla wszystkich”, którego ważność dla pobierającego pensję wzrastałaby w miarę rozwijania się u niego zmysłu społecznego.Dywidenda oparta na części dominującej, na społecznym kapitale realnym będącym czynnikiem nowoczesnej produkcji, byłaby więc znaczną sumą.Dobrze wiemy, że przejście od diety człowieka wyczerpanego do diety człowieka pełnego sił, wymaga pewnego dozowania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]