[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wspomnimy już o groteskowych zbieżnościach i zaskakujących aspektach geograficznych (trzykrotne występowanie litery U i identyczna odległość w jednym i tym samym przypadku SHC).Naturalnie, nie ma na to wszystko jednego wytłumaczenia.Ale po co próbować tego, co niemożliwe? Ani przez chwilę nie było tu mowy o żmudnej budowie myślowego gmachu, który zgromadziłby wszystko pod dachem wszechobejmującej teorii.Byłoby to przedsięwzięciem tak monumentalnym, jak opracowanie upragnionej jednolitej teorii pola.Nieuchronnie zatracilibyśmy się przy tym w gąszczu konkurujących ze sobą i nakładających się na siebie hipotez.Wyznajmy więc po prostu, że może istnieć to, co istnieć nie powinno.Wtedy od razu się okaże, że właśnie niemal nieograniczone możliwości kombinacji i łączenia tego co nieznane dokumentują jego istnienie.Ani mniej, ani więcej.Powyższe podsumowanie dopuszcza przy uczciwej ocenie swego całokształtu chyba tylko jedną interpretację opisanych zdarzeń: są one sygnałem nieludzkich machinacji.Czy chodzi tu o jedną moc przejawiającą się w kilku formach, czy o wiele różnych mocy, kto może to wiedzieć? Jeśli raz pogodzimy się z myślą, że odgrywamy jedynie rolę ofiar, to utworzy się całkiem nowy, niezbyt pocieszający punkt widzenia.My, "władcy stworzenia", bylibyśmy wydani na łaskę nieznanego, podobnie jak zwierzęta, których traktowanie według naszego kaprysu uważamy za nasz smutny przywilej.Jednak nie tylko istoty żywe mogą się stawać igraszką nieznanych mocy -i to w najdosłowniejszym rozumieniu.To, o czym teraz będzie mowa, jest, rzecz prawie nie do uwierzenia, jeszcze bardziej groteskowe.Zaczarowane obiekty -przedmioty z dusząPrzedmioty osiodłały człowieka i jadą na nim.Ralph Waldo EmersonNasi przyjaciele, maszynyIstnieje naprawdę miłość, którą opiewają poeci, owa wielka namiętność, odporna na wszelkie ciosy, która drwi sobie z wszelkich burz czasu i nigdy nie wygasa: jest to miłość mężczyzny do swojego samochodu.Niczym wędrowny rycerz z dawnej epoki "mężczyzna i jego samochód walczą z bezprawiem" (chodzi o Michaela Knighta i jego wyposażone w cudowne właściwości auto K.I.T.T.z popularnego serialu TV Nieustraszony -Knight Rider).W prawdziwym życiu często najmniejsze zadrapania lakieru dają asumpt do najgwałtowniejszych rękoczynów, a oda Rainharda Fendrichsa do jego sportowego coupe: "Teraz spoczywasz na cmentarzysku wraków, a przecież byłeś dla mnie wszystkim" stała się wielkim przebojem.Istnieją liczne przykłady tego dziwacznego uczuciowego związku, przy czym ostatnio w roli miłosnego partnera zamiast samochodu może występować także komputer.Kobiety często uskarżają się, że mężczyźni wysuwają na pierwszy plan miłość do czterech kółek czy "pudła z ekranem", ale i one niekiedy darzą nieproporcjonalnym uczuciem przedmioty, które świat męski traktuje jako głupstewka.Fenomeny te mają wyjaśnienia psychologiczne, kulturalne i socjologiczne.Wstrząsające wyniki pewnej ankiety przeprowadzonej w USA, w której około 80% ankietowanych młodocianych w wieku od czternastu do osiemnastu lat podało, że komputer jest ich jedynym i najlepszym przyjacielem, są niewątpliwie (ostrzegawczym) znakiem naszych czasów pozbawionych orientacji i więzi społecznych, w których jednostka jest coraz bardziej wyizolowana.Maszyny, które miały początkowo powiększyć tylko fizyczną, później także umysłową wydajność człowieka, już od dawna nie są narzędziami w dosłownym rozumieniu.Stały się symbolami pozycji, władzy i seksu.Badania motywacji wykazały, że na rynku wśród wielu jednakowych wyrobów zwycięży w wyścigu produkt wzbudzający największe zaufanie.Im więcej będzie miał cech ludzkich, tym lepiej -dla realizacji tego postulatu w przypadku samochodu otwierają się niezliczone możliwości.Pomyślmy o zderzakach celowo wyposażonych w "piersi", czy o szczególnej uwadze, którą styliści kreujący karoserię poświęcają kształtom tylnych części pojazdów.Jeśli ktoś obsługuje jakąś maszynę, wszystko jedno, czy jest to wielki dźwig czy ksero kopiarka, to zwykle przypisuje urządzeniu osobowość i w razie nieposłuszeństwa wymyśla mu albo nawet atakuje niczym żywą istotę.Im wyższy stopień złożoności i wydajności osiąga technologia, tym bardziej widać, że wzajemne oddziaływanie między człowiekiem a maszyną nabiera charakteru symbiozy, często o dość niesamowitym charakterze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]