[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Autorem jest wieludobrych komedyj, piÄ™knych wierszy, wybornym tÅ‚umaczem Amfitriona Moliera.3Marceli Bacciarelli, WÅ‚och rodem, osiadÅ‚y w Warszawie, umarÅ‚ 1798 r.majÄ…c lat 86.55myÅ›leć z dumÄ… o czasach i ludziach, których wystawiajÄ….Tu Kazimierz Wielki prawa swenadaje; tu Zygmunt August hoÅ‚d ksiÄ™cia pruskiego przyjmuje; tu pokój z Turkami przy zwÅ‚o-kach Chodkiewicza zawarty, tam Jan III wjeżdża do Wiednia, a wkoÅ‚o na ksztaÅ‚tnych podsta-wach stojÄ… sÅ‚awnych mężów popiersia.Tu ojciec poetów, a przeto i mój, Jan Kochanowski;tam chluba nasza przed obcymi Kopernik i Sarbiewski; tu mój wzór i rozpacz moja sielskiSzymonowicz; tam nasz Salomon mÄ…dry Lubomirski.Kiedym w zachwyceniu chodziÅ‚ odobrazów do popiersiów, wiÄ™cej tym jeszcze siÄ™ przyglÄ…dajÄ…c, staÅ‚ siÄ™ jakby cud: jeden z nichożywiony stanÄ…Å‚ przede mnÄ….ByÅ‚ to Naruszewicz4, którego król dosyć uczcić nie może, nadwszystkich żyjÄ…cych i zmarÅ‚ych Polaków chciaÅ‚by go przenieść.Nie przeczÄ™ wielkim talen-tom biskupa smoleÅ„skiego, ale pomimo dworskich pochwaÅ‚, popiersia i medalu nie mogÄ™kÅ‚aść go wyżej od Sarbiewskiego, a w równi z Krasickim; zÅ‚e jÄ™zyki mówiÄ…, że pochlebstwotak wysoko go podniosÅ‚o i trzyma; jeÅ›li tak jest, to kiedykolwiek spadnie! Pochlebstwa sÄ…sztuczne skrzydÅ‚a.Ale jeÅ›li spadnie jako poeta, proza utrzyma go zawsze w Å›wiÄ…tyni sÅ‚awy iprace jego historyczne wiecznie trwać bÄ™dÄ….O nich też mówiÅ‚em mu cokolwiek, a przynajm-niej mówić chciaÅ‚em, gdy zbliżyÅ‚ siÄ™ do mnie, bo choć już parÄ™ razy byÅ‚em u dworu i od daw-na z wielkimi panami przestajÄ™, jeszczem nie dworak i podobno nie bÄ™dÄ™ nim nigdy; mniejbÄ™dzie na starość chleba, ale cnoty wiÄ™cej.Wnet po Naruszewiczu przybyÅ‚ Ignacy Potocki5 , ów obywatel prawy, czÅ‚owiek Å›wiatÅ‚y,uczony, dobrze myÅ›lÄ…cy, przyjemny, który cnoty domowe i publiczne poÅ‚Ä…czyć umie, a które-go los tak srodze w najdroższych przeÅ›laduje zwiÄ…zkach.Smutek byÅ‚ na jego twarzy i smutek,który jak nudy rodzajem jest zarazy, wszystkich nas przejmować zaczynaÅ‚, kiedy wpadÅ‚ we-soÅ‚o mÅ‚ody, dorodny mężczyzna i wszystkich ożywiÅ‚. Co za pomyÅ›lne zdarzenie! zawoÅ‚aÅ‚, kÅ‚aniajÄ…c nam siÄ™ i modnie, i grzecznie wszakcito pan Bielawski6 niedÅ‚ugo przybÄ™dzie.Nie mógÅ‚ mi król jegomość wiÄ™kszej sprawić przy-jemnoÅ›ci, jak wzywajÄ…c mnie z nim razem. Nie dla twoich to piÄ™knych oczu, StaroÅ›cicu powiedziaÅ‚ Naruszewicz ale króla bawiÄ…czasem wasze spory. Ciekawy bym byÅ‚ jednak ponowiÅ‚ przybysz jak Bielawskiego gÅ‚upi żoÅ‚Ä…dek strawićmoże mÄ…dry obiad czwartkowy; on kiedy umrze z indygestii w piÄ…tek, a ja na grobie jego tenepitaf wyryjÄ™:Tu leży Bielawski szanujcie tÄ™ ciszÄ™,Bo jak siÄ™ obudzi, komediÄ™ napisze.Mimowolnie rozÅ›mieliÅ›my siÄ™ wszyscy, nawet smutny Potocki, a ja choćbym go nie byÅ‚widziaÅ‚ dawniej, po tych sÅ‚owach i wierszach poznaÅ‚bym Kajetana WÄ™gierskiego7. Szkoda tego mÅ‚odzieÅ„ca szepnÄ…Å‚ mi ZabÅ‚ocki on zÅ‚Ä… drogÄ… idzie, a dowcip ma wielki:Wolter zawróciÅ‚ mu gÅ‚owÄ™, chce być polskim Wolterem; nie mogÄ…c w dobrym mu sprostać, wzÅ‚ym go naÅ›laduje; Bielawski jest jego Fréronem.Prawda, że to czÅ‚owiek zarozumiaÅ‚y; niemoże tego zapomnieć, że byÅ‚ autorem pierwszej komedii granej przed królem przy odrodze-niu siÄ™ teatru polskiego; prawda, że mówiÄ…, iż nieco ma być chciwy: sÅ‚uży panom za przed-miot zabawy, a dukaty od nich Å‚owi; prawda, że nietÄ™gi poeta, ale przecież nie godzi siÄ™ tak znikogo szydzić, zwÅ‚aszcza kiedy ten, cichy i nieÅ›miaÅ‚y, odcinać mu siÄ™ nie umie.Ale otóż wchodzi.4Król, jak wiadomo, popiersie Naruszewicza, lubo żyjÄ…cego, w tej sali umieÅ›ciÅ‚.5Obacz przypis o Ignacym Potockim w 40 numerze Rozrywek dla Dzieci k.171.6Józef Bielawski, urodzony okoÅ‚o 1739 r., zmarÅ‚y 1809, pisaÅ‚ komedie, które lubo nudne, nie byÅ‚y przecieżzupeÅ‚nie pozbawione zalety; inne jego poema mniej byÅ‚y warte, zwÅ‚aszcza poema Rzez humaÅ„ska, w którym itakie wiersze zdybać można: ,,A w kraju zniszczonym Å›winia nie zostaÅ‚a.7Kajetan WÄ™gierski, staroÅ›cic korytnicki, szarobelan króla StanisÅ‚awa, urodziÅ‚ siÄ™ 1755 r., umarÅ‚ w r.1787 wMarsylii, gdzie pochowany, w mÅ‚odym wieku, bo maÅ‚o zdrowie szanowaÅ‚.Wybór pism jego drukowany jest wtomie I Wyboru Pisarzów Polskich edycji Mostowskiego.56Jakoż drzwi siÄ™ otworzyÅ‚y i wszedÅ‚ chudy, wysoki, pokorny mężczyzna, a nie mówiÄ…c isÅ‚owa kÅ‚aniaÅ‚ siÄ™ wszystkim uniżenie, WÄ™gierskiemu jeszcze niżej. CieszÄ™ siÄ™ ze zdrowia dobrego, moÅ›ci panie Bielawski wyrzekÅ‚, zadzierajÄ…c nosa Å›pie-wak Organów widać, że rumatyzmu w krzyżach nie ma, żeÅ› odpoczÄ…Å‚ po Rzezi humaÅ„skiej.Zliczneż to poema! A kiedy wyjdzie, boÅ›my już pieniÄ…dze na prenumeratÄ™ zÅ‚ożyli? Wkrótce odpowiedziaÅ‚ Bielawski, rÄ…k zacierajÄ…c jegomość pan Gröll8 taki zatrudnio-ny. Może to kieszeÅ„ waszmość pana w takim stanie jak kraj w czasie tej okropnej r z e z i ?.A teatrum kiedy bÄ™dziemy mieli, wszak waćpan otwierasz nowe? ChciaÅ‚bym odpowiedziaÅ‚ Bielawski podnieść jeszcze bardziej sztukÄ™ dramatycznÄ… wPolsce, ale jeszcze mi siÄ™ nie bardzo powodzi; myÅ›lÄ™ najjaÅ›niejszego Pana bÅ‚agać o pomoc. Gdybym miaÅ‚ jakie znaczenie u króla jegomoÅ›ci,użyÅ‚bym go chÄ™tnie w tak piÄ™knej spra-wie przerwaÅ‚ WÄ™gierski smutne też czasy, już dawno w stolicy Å›miać siÄ™ z czego nie byÅ‚o.Ale mam obiecanÄ… szambelaniÄ™, wtedy, bliżej monarchy, nie przepomnÄ™ teatrum waćpana.Kiedy tak mówiÅ‚ prÄ™dko, a Bielawski myÅ›laÅ‚ pomaÅ‚u, czy i jak siÄ™ odciąć, weszÅ‚o razemdwóch ekszwolenników Lojoli9; oba poważni, a jeden już sÄ™dziwy; pierwszym byÅ‚ znany midobrze Karol Wyrwicz10, ów autor pierwszej w jÄ™zyku ojczystym jeografii politycznej, krytyktrafny i biegÅ‚y; drugim Franciszek Bohomolec11, który to, prócz innych dzieÅ‚ historycznych,bardzo gruntownych, pierwszy w jÄ™zyku polskim komedie pisać zaczÄ…Å‚; naprzód jedynie dlamÅ‚odzieży szkolnej, której byÅ‚ nauczycielem, a potem dla wszystkich, i to obficie.Ich przy-tomność nie ukróciÅ‚a jÄ™zyka WÄ™gierskiego. Ale, ale, moÅ›ci panie Bielawski powiedziaÅ‚ na gÅ‚os mam też do waćpana dobrodziejawielkÄ… proÅ›bÄ™. Rozkazać proszÄ™! rzekÅ‚ tamten. Oto, chociaż ja nie król12, chciej na mojÄ… instancjÄ™ wydać jeszcze jednÄ… komediÄ™, ale wten sposób: wez treść z Moliera, niech ci Potocki z Wyrwiczem rozkÅ‚ad zrobiÄ…, KarpiÅ„ski darymy, ZabÅ‚ocki wiersz napeÅ‚ni i napisz u spodu tytuÅ‚ (którego inwencjÄ™ ja na siebie biorÄ™):,,Na proÅ›bÄ™ JMC Pana Kajetana WÄ™gierskiego, staroÅ›cica, nie pisaÅ‚em wcale tej mojej kome-dii.ObiecujÄ™ ci sutÄ… suskrypcjÄ™, sam jÄ… zbierać siÄ™ podejmÄ™.Odpowiedz Bielawskiego już gotowÄ…, jakem miarkowaÅ‚ po pobladÅ‚ej jeszcze twarzy i gry-zionych wargach, zatrzymaÅ‚o za zÄ™bami przybycie kilku dworzan, którzy oÅ›wiadczyli, że króljegomość przeprasza, jeżeli ci panowie czekajÄ…, ale jest w malarni i wnet przybÄ™dzie. To wyÅ›mienicie, że jest w malarni zawoÅ‚aÅ‚ Naruszewicz dobrej myÅ›li w czasie obia-du bÄ™dzie. W rzeczy samej powiedziaÅ‚ mi wtedy Wyrwicz, do któregom siÄ™ byÅ‚ zbliżyÅ‚ król taknamiÄ™tnie lubi piÄ™kne sztuki, zwÅ‚aszcza malarstwo, architekturÄ™, snycerstwo, że najszczęśliw-szy, kiedy przestawać może z artystami lub przypatrywać siÄ™ ich dzieÅ‚om.Co Å›roda daje dlanich obiady i mówiÄ…, że je woli od naszych czwartkowych.Ma zawsze koÅ‚o siebie kilkusÅ‚awnych malarzy, którym nieskoÅ„czone zadaje roboty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]