[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znamy wszyscy hipotezę o owadzim typie organizmu Proksa.Nie jest to hi-poteza zbyt dobrze udokumentowana, lecz z braku czegoś lepszego próbowałemużyć wynikających z niej wniosków.Wiemy wszyscy o fobii czy może awersji Proksów w stosunku do wszelkichprzedstawicieli rodziny Formicidae, czyli mrówek i termitów.Nasze nadgorliwewładze, w swej chęci przypodobania się Proksom, posunęły się do utajnienia ist-nienia tych owadów, ale to sprawa raczej polityki niż nauki.Dla nas mrówki sądoskonałym materiałem badawczym, modelującym organizmy Proksów.Oczywi-ście, jeśli przyjmiemy wzmiankowaną hipotezę.Za jej słusznością przemawia właśnie to, że Proksowie tępią mrówki.Możechcą nas pozbawić materiału mogącego służyć nam do rozszyfrowania ich istoty,znalezienia ich słabych stron? Za mrówkowatością Proksów przemawia takżeznana powszechnie słabość do słodyczy, szczególnie miodu.Podobnie zresztą,jak niezwykle silny pociąg do pewnych gatunków grzybów, dla ludzi trujących,które wprawiają Proksów w stan narkotycznego upojenia.Pamiętajmy, że wśródmrówek wiele gatunków też hoduje grzyby! Nie są to zbyt naukowe dowody. skrzywił się Stawczak. Moż-na by do tego dodać jeszcze anegdotę, którą opowiada się ostatnio na mieście.Otóż ludzie mówią tak: oni są spokrewnieni z mrówkami, bo mrówki opiekują sięmszycami, by je doić, a Proksowie ludzmi.w tym samym celu!61Wszyscy czterej śmieli się przez chwilę z dowcipu, lecz Prottor zaraz przypo-mniał, że mają mało czasu.Gospodarz ciągnął dalej: Zgadzam się z doktorem Stawczakiem, że mrówkowy model Proksa niemusi być słuszny.Przyjąłem go tylko z braku lepszych danych.Niektórzy uczeni jak czytałem w ostatnim biuletynie Tajnego Międzykwadratowego InstytutuBiologii Proksów wysuwają tezę, że Proksowie są po prostu uczuleni na kwasmrówkowy.Osobiście sądzę, że to nonsens! Znamy przecież przypadki, kiedyProks, nadużywszy swych ulubionych grzybków, w stanie upojenia dobierał siędo pszczelich uli! A pszczoły, jak wiadomo, także wydzielają kwas mrówkowyjako składnik jadu.Ale wróćmy do wyników moich badań.Przyjmijmy, że Proks jest pseudoowadem typu mrówki.Jak wynika z moichbadań nad mrówką rudą, jej siła jest stosunkowo duża w porównaniu z wagą ciałai rozmiarami.Mrówka taka, powiększona proporcjonalnie do rozmiarów człowie-ka, mogłaby wnosić na grzbiecie fortepiany po pionowej drabince! Postawiłemsobie pytanie: jakie są najmniejsze rozmiary mrówki, która zdołałaby udzwignąćprzedmiot o wadze kapsu i swobodnie nim poruszać?Aby odpowiedzieć na to pytanie, musiałem znać wagę kapsu.Dzięki pomy-słowemu eksperymentowi, który na mój wniosek przeprowadzili koledzy z Przed-siębiorstwa Dróg i Mostów naszego kwadratu, zdobyłem bardzo dokładne danena ten temat.Według dokonanych obliczeń, mrówka o długości jednego metramogłaby z powodzeniem poruszać kapsem siłą własnych organów! Stąd wynikadość dokładne oszacowanie rozmiarów Proksa: jego długość, przy poczynionychzałożeniach, zawiera się między jednym metrem a dwoma metrami i sześćdziesię-cioma centymetrami.Inna sprawa to problem, czy mogą istnieć tak duże owady. Założenia są dość wątpliwe, a granice oszacowania szerokie zauważyłStawczak. Kiedy opowiadałeś o swoich obliczeniach, przyszedł mi do głowypewien pomysł.Ale.może pózniej.Jeszcze o tym pomyślę!Stawczak miewał często oryginalne pomysły, o tym wszyscy wiedzieli i ceniligo sobie we wszelkich naukowych dyskusjach.Potrafił często wnieść jakiś no-wy punkt widzenia do każdej sprawy.Rzucał pomysł i zaczynał interesowaćsię czymś innym.Sam właściwie doprowadził do końca zaledwie kilka spośródswych koncepcji.Był na to zbyt niecierpliwy, nudziła go systematyczna pracabadawcza.Ale tacy jak on też są nauce potrzebni.Koledzy uznawali to i nie mielimu tego za złe. Z rozmiarami owadów powiedział Prottor sprawa jest otwarta.Naziemi nie osiągnęły zbyt dużych rozmiarów z uwagi na gospodarkę tlenową.Orga-nizm owada oddycha biernie.Ogranicza to możliwości powiększania rozmiarówi doskonalenia mózgu.Ale gdyby na jakiejś planecie istniała atmosfera znacz-nie bogatsza w tlen, nic nie przeszkodziłoby owadom osiągnąć wyższego stopniarozwoju. Być może, kaps pełni rolę namiotu tlenowego.Może koncentruje sięw nim sztucznie tlen z atmosfery ziemskiej dodał Milt. Czy ktoś sprawdzał skład gazów atmosferycznych w pobliżu Proksa? spytał Prottor, lecz nikt nie potrafił mu na to odpowiedzieć. Bo jeśli koncentrujetlen, to dałoby się wykryć jego niedobór w otoczeniu! Być może, zrobię taki eksperyment Stawczak sięgnął do kieszeni ponotes. Ale na razie chciałbym opowiedzieć o innym doświadczeniu, o którymzresztą wspominał docent w swoim referacie.Otóż chodziło nam o ostateczne62potwierdzenie faktu, że wewnątrz kapsu znajduje się rzeczywiście żywy orga-nizm, którego przemiana materii zbliżona jest do metabolizmu białkowych or-ganizmów ziemskich.Za przypuszczeniem tym przemawia wiele obserwacji choćby wspominany już pociąg do miodu.Stwierdzenie, że w kapsie znajdujesię żywa, rozumna istota, nie zaś robot, należy poprzeć dwoma dowodami: me-tabolicznym wykazującym funkcje przemiany materii, oraz psychologicznym.Tego drugiego nie można opierać na cechach typu intelektualnego, a więc poprzezi testy na umiejętności czy inteligencją.Dobre urządzenie; sztucznie myślącemoże symulować istotę rozumną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]