[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedymnie raz odwiedziła Matka Przełożona i zapytała czy może tu więcej palić, odpowiedziałam,że nie, ponieważ było już ciepło na dworze i okno miałyśmy otwarte.(Dz 1649)1650.ŚW.FAUSTYNA OPŁAKIWAŁA NIEOBECNOŚĆ W JEJ ZAKONIE ŚWIĘTYCHDUSZPierwszy piątek.Kiedy wzięłam Posłańca Serca Bożego do ręki i przeczytałam okanonizacji św.Andrzeja Boboli, w jednej chwili ogarnęła duszę moją tak wielka tęsknota,żeby i u nas była święta i rozpłakałam się jak dziecko, czemu u nas nie ma świętej i rzekłamdo Pana: znam hojność Twoją, a wydaje się jakbyś był dla nas mniej hojny i znowuż sięrozpłakałam, jak małe dziecko.I rzekł Pan Jezus do mnie: Nie płacz, ty nią jesteś.Wtemduszę moją zalało światło Boże i dano mi poznać ile cierpieć będę i rzekłam do Pana: jak sięto stanie, przecież mi mówiłeś o innym zgromadzeniu.I odpowiedział mi Pan: - Nie twojąjest rzeczą wiedzieć, jak się to stanie, ale być wierną łasce Mojej i czynić zawsze to, cojest w twej mocy i na co ci posłuszeństwo pozwala.(Dz 1650)1651.ŚW.FAUSTYNA WYPROSTOWAŁA PEWNEJ SIOSTRZE JEJ MYŚLENIE+ Dziś weszła do mnie jedna z Sióstr i mówi mi, że ta a ta Siostra tak się pieści w tejchorobie i mówi mi, że tak ją drażni, dałabym jej tak wielką burę tylko, że nie jestem z tegodomu.Odpowiedziałam jej; że się tym zdziwiłam, jak Siostra może tak nawet myśleć, niechtylko Siostra wspomni ile ta chora ma nocy bezsennych i łez.Dana siostra zmieniła swojezdanie.(Dz 1651)4131652.SZCZĘŚLIWĄ JEST DUSZA UFAJĄCA MIŁOSIERDZIU BOŻEMU+J.M.J.Uwielbiaj duszo moja Miłosierdzie Pana,Raduj się w Nim serce moje całe,Boś na to przez Niego wybrana,By szerzyć Miłosierdzia Jego chwałę;Dobroci Jego nikt nie zgłębił, nikt nie zmierzy,Litość Jego jest niepoliczona,Doznaje tego każda dusza, która się do Niego zbliży,On ją osłoni i przytuli do Miłosiernego łona.Szczęśliwa dusza, która zaufała Twej dobroci,I zdała się całkowicie na miłosierdzie Twoje,Dusza jej napełniona pokojem miłości,Wszędzie jej bronisz, jako dziecię Swoje.O duszo, ktokolwiek ty jesteś na świecie,Choćby grzechy twoje były czarne jak noc,Nie lękaj się Boga, ty słabe dziecię,Bo wielka jest miłosierdzia Bożego moc.(Dz 1652)1653.ŚW.FAUSTYNA OPISAŁA TĘSKNOTĘ ZA NIEBEM+J.M.J.W górnej światłości, gdzie mój Bóg króluje,Tam tęskni ma dusza,Tam me serce czuje,I cała istota moja ku Tobie się wzrusza.Dążę w zaświaty, do Boga samego,W jasność niepojętą, w sam żar miłości,Bo ma dusza i serce są stworzone dla NiegoI ukochało Go me serce od pierwszej młodości.Tam w blaskach jasności Twego Oblicza,Odpocznie ma miłość stęskniona,Bo kona na wygnaniu za Tobą dziewica,Bo jej życie jest wtenczas, gdy z Tobą jest zjednoczona.(Dz 1653)1653a.ŚW.FAUSTYNA WYCZUWAŁA ZBLIŻAJĄCĄ SIĘ ŚMIERĆ+J.M.J.Już dzień mój ma się ku schyłkowi,Już czuję wieczne odblaski Twe Boże,Co czuje me serce, nikt się nie dowie,Zamilkną me usta w wielkiej pokorze.Już idę na wieczne gody,414W wiekuiste niebo, w niepojęte przestworza,Nie wzdycham do odpocznienia, ani nagrody,Pociąga mnie w niebo czysta miłość Boża.Już idę na spotkanie się z Tobą, wieczna Miłości,Sercem stęsknionym, które pragnie Ciebie,Czuję, że Twa miłość czysta, Boże, w mym sercu gości,I czuję swe wieczne przeznaczenie w niebie.Już idę do Ojca Swego w niebo wiekuiste,Z ziemi wygnania, z tej łez doliny,Ziemia nie zdolna jest dłużej zatrzymać me serce czyste,I pociągnęły mnie do siebie nieba wyżyny.Już idę o mój Oblubieńcze, by ujrzeć chwałę,Która już teraz napełnia mą duszę radością,Gdzie w adoracji Ciebie pogrąża się niebo całe.Czuję, ze miłym Ci jest moje uwielbienie, choć jestem nicością.W Wiekuistym szczęściu nie zapomnę o ludziach na ziemi,Wypraszać będę Miłosierdzie Boże dla wszystkich,A szczególnie pamiętać będę, o tych, którzy dla serca byli drogimi,I największe zatopienie w Bogu nie pozwoli mi zapomnieć o nich.W tych ostatnich chwilach z ludźmi rozmawiać nie umiem,W milczeniu tylko czekam na Ciebie, Panie.Wiem, że przyjdzie chwila, że dzieło Boże w mej duszy każdy zrozumie,Wiem, że taka Twa wola - i tak się stanie.(Dz 1653)1654.ŻYCIE JEST BOJOWANIEM, ALE OPARTE NA PANU JEZUSIE PRZYNOSIZAWSZE ZWYCIĘSTWO+J.M.J.O prawdo, o życie cierniste,By przejść przez ciebie zwycięsko,Trzeba się oprzeć o Ciebie, Chryste,I z Tobą być zawsze blisko.Bez Ciebie, Chryste, nie umiałabym cierpieć,Sama z siebie nie umiałabym się zmierzyć z przeciwnościami,Sama nie miałabym odwagi z Twego kielicha pić,Aleś Ty, Panie, zawsze jest ze mną - i wiedziesz mnie tajemniczymi drogami.I rozpoczęłam walkę, słabe dziecię w Imię Twoje.Walczyłam mężnie, choć nieraz bezskutecznie,I wiem, że miłe Ci były wysiłki moje,I wiem, że tylko wysiłek nagradzasz wiecznie.O prawdo, o walko na śmierć i życie,Gdym stanęła do walki, jako rycerz niedoświadczony,Uczułam, że mam krew rycerza, alem jeszcze dziecię,Dlatego, o Chryste, Twej mi było potrzeba pomocy i obrony.Nie spocznie me serce w wysiłku i walce,Aż mnie wezwiesz Sam z placu boju,Stanę przed Tobą nie po nagrodę i kobierce,Ale po to, by w Tobie zatonąć na wieki w pokoju.(Dz 1654)4151655 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •