[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Koh 7, 5).Wesołość bowiem zaślepia serce iutrudnia należyte ocenianie rzeczy, smutek zaś pozwala otworzyć oczy i dojrzeć wynikające znich szkody lub pożytki.Stąd też powiada tenże Mędrzec: “Lepszy jest gniew niźli śmiech”(tamie, 7, 4).Radzi również, że “lepiej iść do domu żałoby niż do domu uczty, bo w tamtymprzypomina się koniec wszystkich ludzi”, jak mówi tenże Mędrzec (7, 3).6.[Radowanie się żoną lub mężem, bez jasnego poznania, czy w małżeństwie swoim lepiejsłużą Bogu, jest również próżnością.Małżonkowie bowiem powinni być raczej zakłopotanitym, że według słów św.Pawła, oddając z powodu małżeństwa serce jedno drugiemu, niemogą ich całkowicie oddać Bogu (por.1 Kor 7, 33-34).Mówi bowiem ten Apostoł: “Wolnyjesteś? Nie szukaj żony.Ale.aby ci, którzy żony mają, stali się jakoby nie mieli” (tamże, 7,27 i 29), to znaczy, by zachowali wolność serca.Tego wszystkiego, o czym tu mówiliśmy codo dóbr doczesnych, naucza nas św.Paweł, dając nam ogólne wskazania: “To wampowiadam, bracia: czas krótki jest, nie zostaje nic innego, aby ci, którzy żony mają, stali sięjakoby nie mieli, a ci, którzy płaczą, jakoby nie płakali, i którzy się weselą, jakoby się nieweselili; którzy kupują, jakoby nie posiadali, i którzy używają świata tego, jakoby nieużywali” (tamże, 7, 29-31)].Mówi to wszystko, by wskazać, żeśmy wszystką radość powinnitylko w tym pokładać, co dotyczy Boga, a nie w czymkolwiek innym.Wszystko bowiem innejest próżne i niepożyteczne.Radość, która nie jest wedle Boga, nie przynosi [duszy] żadnegopożytku.Rozdział 19Mówi o szkodach grożących duszy, która pokłada swą radość w dobrach doczesnych.1.Szkody, jakie wynikają dla duszy, jeśli ona afekt swej woli położy w dobrach doczesnych,są tak wielkie, że zabrakłoby atramentu, papieru i czasu, by je należycie przedstawić.Z małejrzeczy dochodzi się do wielkich upadków i marnuje się wielkie dobra.Dzieje się podobnie jakz ogniem.Mała iskierka, nie zagaszona zawczasu, może wzniecić wielkie, obejmujące światpożary.Wszystkie te szkody mają swój korzeń i początek w jednej głównej szkodzie pozbawiającej,która kryje się w takiej radości oddalającej od Boga.Dusza bowiem, jeżeli zbliża się do Bogaprzez uczucia woli, nabywa wszelkie dobra.Jeśli się zaś oddala od Niego przez afekty dostworzeń, nabywa wszelkiego zła, tym większego, im większa jest jej radość i afekt dostworzeń.Łącząc się bowiem ze stworzeniami, oddala się tym samym od Boga.Stąd, wedługwiększej lub mniejszej miary oddalenia, będzie mógł każdy poznać, czy szkody jego sąliczniejsze, czy poważniejsze, czy też zarówno liczne jak i poważne, jak się to najczęściejzdarza.2.W owej szkodzie pozbawiającej, będącej źródłem wszystkich innych szkód negatywnych iwprost szkodzących, są cztery stopnie coraz to gorsze.Po nich schodzi dusza coraz to niżej, akiedy zejdzie na czwarty stopień, spadają na nią wszystkie możliwe nieszczęścia i szkody.Otych czterech stopniach wyraźnie mówi Mojżesz w Księdze Powtórzonego Prawa: “Roztył sięmity i odwierzgnął; otyły, stłuściały, zgrubiały, opuścił Boga, Stworzyciela swego, i odstąpiłod Boga, Zbawiciela swego” (32, 15).(s.344)3.“Roztycie” duszy, która była mila zanim się roztyła, jest to nic innego, jak zanurzenie się wradości stworzeń.Stąd powstaje pierwszy stopień szkody: cofanie się wstecz.Cofanie to idziew ślad za przytępieniem umysłu w poznawaniu Boga.Przytępienie bowiem umysłu przesłaniadobra Boże, podobnie jak gdy mgła przysłoni widnokrąg, nie mogą go rozświetlić promieniesłoneczne.Człowiek duchowy, jeśli pokłada swą radość w jakiejś rzeczy i daje folgępożądaniu rzeczy niestosownych, staje się tym samym ciemny w rzeczach dotyczących Boga.Zaćmiewa w sobie jasność sądu, według tego, co mówi Duch Święty w Księdze Mądrości:“Urok marności zaciemnia dobro, a niestateczna pożądliwość wywraca umysł niezepsuty”(Mdr 4, 12).Poucza tu Duch Święty, że nawet bez świadomej złości w duszy, samo pożądaniei radość ze stworzeń przynoszą jej ten pierwszy stopień szkody.Jest to przytępienie umysłu izaciemnienie sądu w rozpoznawaniu prawdy i w należytym rozsądzaniu każdej sprawypodług rzeczywistego jej stanu.4.I nie wystarczy ani świętość, ani zdrowy rozsądek człowieka dla zabezpieczenia go przedtą szkodą, jeśli będzie pożądał rzeczy doczesnych i z nich się radował.Ostrzegając nas przedtym, powiedział Bóg przez Mojżesza: “Darów brać nie będziesz, bo i mądrych zaślepiają” (Wj23, 8).Słowa te były wyrzeczone szczególnie do tych, którzy mieli być sędziami.Takimbowiem najwięcej trzeba czystego i prawego sądu, zaś dary i ich żądza mogą sąd wypaczyć.Dlatego również rozkazał Bóg Mojżeszowi, by wybrał na sędziów takich, którzy brzydzą sięchciwością, iżby się nie przytępił ich rozsądek przez uleganie namiętnościom (tamże, 18, 21-22).I rozkazał Bóg, by nie tylko nie byli chciwi, ale żeby nienawidzili chciwości, gdyż ten, co sięchce doskonale obronić przed tym afektem miłości, musi ją znienawidzić i walczyć z nią tym,co jest jej zupełnie przeciwne.Samuel byt zawsze sędzią sprawiedliwym i roztropnym, gdyż(jak sam mówi w Księdze Królewskiej) nie przyjął od nikogo żadnego daru (Sm 12, 3).5.Drugi stopień tej szkody pozbawiającej jest następstwem pierwszego.Widać to z dalszychsłów Pisma świętego: “Utyły, stłuściały, zgrubiały” (Pwt 32, 15).Drugim stopniem zatem tejszkody jest większa swoboda woli w rzeczach doczesnych, która polega na tym, że już nawetnie zwraca uwagi i nie martwi się tym, że tak się raduje i ma upodobanie w rzeczachstworzonych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]