[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakże i skąd wyszukamy inne, jeżeliodrzucimy tę? Nie sposób.Więc, z bogiem, mówcie dzisiaj wy  ja mówiłem wczoraj, dziśpowinienem cicho siedzieć i słuchać z kolei rzeczy.KRITIAS.A zobacz, Sokratesie, dyspozycję naszego rewanżu dla ciebie, jakeśmy go sobieułożyli.Postanowiliśmy, że Timaios, ponieważ się najlepiej z nas rozumie na astronomii inajgorliwiej się zajmował naturą wszechrzeczy, będzie mówił pierwszy, poczynając od po-wstania wszechświata, a kończąc na naturze człowieka.A ja po nim, jakbym od niego przejąłludzi zrodzonych mocą myśli, a od ciebie niektórych spośród nich wychowanych osobliwie, iwedług stów Solona i praw wprowadził ich przed nas jako przed sędziów i zrobił ich obywa-telami tego państwa, bo to są dawni Ateńczycy, którzy zniknęli z powierzchni ziemi, a od-185 kryto ich podanie zapisane w księgach świętych, więc teraz już mówić o nich trzeba jak oobywatelach Aten.SOKRATES.Doskonały, świetny gotów być ten rewanż dla mnie, te mowy, którymi chceciemi się wywdzięczyć za wczoraj.Więc twoja rzecz, Timaiu, mówić teraz, wezwawszy, jak sięgodzi, bogów na pomoc.TIMAIOS.Ach, Sokratesie, to przecież robią wszyscy, którym nie brak choćby odrobinyrozwagi; na początku każdej rzeczy  malej czy wielkiej  zawsze boga na pomoc wzywają.A my, którzy zamierzamy mówić jakoś o wszechświecie, jak powstał czy też jest niezrodzo-ny, jeśli nie chybiamy całkowicie, musimy koniecznie bogów i boginie wezwać i pomodlićsię, abyśmy wszystko mówili przede wszystkim po ich myśli, a zgodnie z własnymi założe-niami.Jeżeli o bogów chodzi, niech to będzie nasza modlitwa, a jeżeli o nas, to módlmy się,abyście wy najłatwiej zrozumieli, a ja żebym na zadany temat jak najlepiej wyłuszczył to, comyślę.Otóż według mego zdania należy przede wszystkim rozróżnić te dwie rzeczy.Coś, co ist-nieje wiecznie, a powstawania nie ma, i coś, co powstaje zawsze, a nie istnieje nigdy.Jednorozumem, który ujmuje ściśle, uchwycić można jako zawsze takie samo, drugie mniemaniemz pomocą spostrzeżeń nieścisłych daje się uchwycić jako coś, co powstaje i ginie, a w rze-czywistości nie istnieje nigdy.A znowu wszystko, co powstaje, powstaje z konieczności podwpływem jakiejś przyczyny.Nic nie może powstawać bez przyczyny.Jeżeli wykonawca cze-gokolwiek patrzy wciąż na to, co jest niezmienne, i jakimś takim się posługuje wzorem, kiedyjego postać i zdolność wykonywa, wtedy koniecznie wszystko wychodzi skończone i piękne.A jeśli patrzy na to, co zrodzone, i posługuje się wzorem zrodzonym  wtedy niepiękne.Otóżcałe niebo czy też wszechświat, czy jakkolwiek by się to inaczej potrafiło nazywać  tak tonazywajmy.Więc naprzód się nad tym musimy zastanowić  bo to jest przedmiotem rozwa-żania: rozpatrzyć początek wszechrzeczy; czy świat istniał zawsze i nie miał żadnego począt-ku, czy też powstał kiedyś i miał jakiś początek.Otóż powstał.Bo jest widzialny i dotykalny iciało ma, a wszystkie tego rodzaju rzeczy są przedmiotami spostrzeżeń, a przedmioty spo-strzeżeń dają się ujmować mniemaniem przy pomocy spostrzeżeń zmysłowych i okazały siętym, co powstaje i powstało.A powiedzieliśmy, że to, co powstaje, musi powstawać podwpływem jakiejś przyczyny.Rzecz w tym, żeby znalezć twórcę i ojca tego wszechświata, aleznalazłszy, mówić o nim do wszystkich  niepodobna.W związku z nim zastanowić się znowu nad tym, według jakiego wzoru wykonał świat je-go budowniczy, czy według tego wzoru, który zawsze jest taki sam, czy też według zrodzo-nego.Jeżeli piękny jest ten świat, a wykonawca jego dobry, to jasna rzecz, że patrzał na wzórwieczny.A jeśli nie, czego się nawet mówić nie godzi, to patrzał na wzór zrodzony.Każdemurzecz jasna, że na wieczny.Bo świat jest najpiękniejszy spośród zrodzonych, a wykonawcajego najlepszy jest ze sprawców.W ten sposób zrodzony, wykonany jest na wzór tego, co sięmyślą i rozumem uchwycić daje i zawsze jest takie samo.Skoro tak jest, to znowu nie możebyć inaczej, tylko świat ten jest odwzorowaniem czegoś.Najważniejsza rzecz: zacząć zgodnie z naturą.Zatem trzeba zrobić to rozróżnienie międzyodwzorowaniem i jego pierwowzorem.Bo myśli też są spokrewnione z tym, czego dotyczą.Myśli dotyczące tego, co trwa i jest mocne, i jasno się rozumowi przedstawia, są też trwałe inie do obalenia, o ile to tylko możliwe; o ile myśl może być niezbita i nie do ruszenia, tymmyślom nie powinno tego zbywać.A myśli dotyczące tego, co zostało odtworzone wedługtamtego wzoru i jest tylko obrazem  są też, podobnie jak ich przedmioty, tylko obrazamiprawdopodobnymi.Czym jest w stosunku do powstawania byt rzeczywisty, tym w stosunkudo wiary prawda.Jeśli więc, Sokratesie, wielu wiele rzeczy o bogach i o powstawaniu światamówiło, a my nie potrafimy zdobyć się na myśli pod każdym względem zgodne z sobą i cał-kowicie jasne, nie dziw się, ale jeżeli, nie gorzej od innych, damy obrazy prawdopodobne,niech nam to wystarczy, bo pamiętajmy, że i ja, który mówię, i wy, którzy oceniacie, mamy186 tylko naturę ludzką, więc jeżeli chodzi o te sprawy, to wypada się nam zadowolić opowieściąo pewnych rysach prawdopodobieństwa i niczego więcej poza tym nie szukać.SOKRATES.Doskonale, Timaiosie.Ze wszech miar powinniśmy przyjąć to, co zalecasz.Ten twój wstęp przyjęliśmy przedziwnie  więc zaczynaj pieśń, która teraz przychodzi.TIMAIOS.Więc mówmy, z jakiego powodu organizator zorganizował wszystko, co po-wstaje, i ten wszechświat.Dobry był.A dobry nie ma w sobie żadnej zazdrości o nic.I on byłod niej wolny, więc chciał, żeby się wszystko stawało jak najbardziej podobne do niego.Ktoby się najbardziej skłaniał przyjąć taki początek powstawania i wszechświata, zgodnie zprzeważającym zdaniem ludzi rozumnych, czyniłby założenie najsłuszniejsze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •