[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz to się stało później.Zanim to się stało, zdarzyło się jeszcze wiele różnych rzeczy.Tylko jeszcze nadmienię, iż Andżela wyraźnie nie dawała do zrozumienia, iż jest nienaruszoną dziewicą.W żaden sposób.Podkreślała, że z Robertem odeszło wszystko, co miała, więc choć jest bardzo jeszcze młoda, myślałem że cały kram fizjologiczny również odszedł razem z nim.Okazało się, że ten bal z krwią Robert Sztorm pozostawił mnie, za co nazwisko jego do końca życia będę przeklinać.Lecz o tym później.Najpierw było tak.Idziemy do mnie.Ona nawija bez końca.Jak pozytywka, tylko jeszcze gorzej.Że gdybym mógł, gdyby to było w mych możliwościach, wyciągnąłbym jej ten towar z powrotem przez nos.Po czym schował do worka.Po czym szczelnie zamknął i schował tak bardzo, by go nigdy na żywe oczy nie zobaczyła.Ponieważ nawet jego widok mógłby przyprawić ją o tę nieskończoną lawinę słownictwa, którego używa bez przerwy, bez ograniczeń.Nie mówię nic.Ani pół złamanego słowa nie mówię.Nie chcę niczego popsuć.Wszystko słucham niczym na spowiedzi.Najpierw byli skurwiali politycy, co nic ją nie obchodzą, zabójcy niemowląt, krwiopijcy.A jednak następnie znowu wjechała na tą płeć, co niby płci nie ma, nie ma narządów, nie ma kobiet, nie ma mężczyzn, są skurwiali politycy.Zabójcy niemowląt, noworodków, krwiopijcy całego narodu.Degradanci środowiska naturalnego, mordercy niczemu niewinnych zwierząt, którym ona mówi nie.Potem znowuż na tapecie szatan i jego świta, świat pochłonięty czynieniem zła i rychły jego koniec, apokaliptyczny jeździec na mięsożernym koniu.Piękno przyrody naturalnej.Parki krajobrazowe, wycieczki rowerem, spacery górskie i nadmorskie, złota odznaka turystyczna, listy i pocztówki od przyjaciół z całej Polski.Mówię, czy ona chce gumę do żucia lub jakieś cukierki, gdyż akurat przechodzimy obok stacji benzynowej Shella, po czym bez żadnej jej wyraźnej zgody kupuję misie-żelki i gumy-kulki.Jest to z mojej strony straszliwy podstęp, lecz me nerwy są zszargane, zbezczeszczone, a wkurwić mnie idzie szybko.No więc idziemy już na osiedle.Jest noc, ciemno.Chyboczą na wietrze liście.Ona żuje, gryzie.Po trochu, choć chciałem jej dać więcej, chciałem jej wetknąć wszystko razem.Lecz wtedy od tak wielkiej ilości jej małe chorobliwe ciało pękłoby i wtedy porażka.Sam bym miał iść na chatę i ją tu zostawić w postaci strzępów, czy też dzwonić telefonem komórkowym po policję, że właśnie zabiłem panienkę poprzez podanie jej zbyt wielu żelków-miśków.Myśleliby, że robię jawne telefoniczne dowcipy i w międzyczasie by zdechła tu u mych stóp.Takiej wizji swej śmierci ona nie przewidziała w swych mrzonkach, hę.Bym jej powiedział, co trzeba, lecz nie chcę nic zepsuć.Drzwi otwieram kluczem, ona mówi: ładny dom, nowoczesny.Moja ciocia w Kanadzie ma podobny, tylko lepszy, kanadyjski, otwierany pionowo.Ten siding jest ruski? Ruski nie ruski, lecz siding ogólnie jest dobry, choć czasem potrafi opaść, gdy nikt się nie spodziewa.To zależy, kto wykonywał, Ruscy raczej w tym nie przodują na rynkach światowych.W ten sposób uważasz? - wtrącam uprzejmie nakładając łączki, które również daję jej, tylko mniejsze, mojej starszej.Sama nie wiem.Sama już nie wiem, co myślę, co sądzę, na jaki temat.Chociaż moje poglądy były jeszcze wczoraj mocno ugruntowane, to dzisiejszej nocy jestem cała od siebie.To wpływ nowiu, to również ciebie wpływ.A także tych prochów, co mi dałeś.To ich także wpływ.Wszystko dzieje się zupełnie szybciej, wiruje wokół mnie niczym wesołe miasteczko.Przychodzi mi do głowy na myśl, iż to jest śliski temat z wesołymi miasteczkami.Śliski jak trup.Ona gapi się wyczekująca, zastygła w półgeście, jakbym miał jej tu zaraz wyciągnąć pudła kartonowe pełne żelastwa, po czym w cztery oczy jej wybudować dom strachu, toyoty, samolociki ze strzelnicą, po czym najlepiej, gdybym zaczął jeździć, najlepiej razem z nią, na wszystkich z kolei.A przynajmniej pokazał ukryte w meblościance biuro, faktury, papiery wartościowe, wyjściowy uniform na biznesplany, spotkania w interesach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •