[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wplatając świadczące o tym słowa w wiele we­zwań do opamiętania, w apele o pokój — obowiązkowa rzymska obłuda — stwierdzał Pius XI, iż wojna obronna [!] w celu ekspan­sji [!] coraz liczniejszej ludności może być sprawiedliwa i słuszna.Wiedeńskie pismo katolickie „Reichspost" określiło owe wypo­wiedzi kilkakrotnie — w komentarzu „z kompetentnych kręgów" — jako „jednoznaczne": „Skoro papież Pius XI jednoznacznie [!] uznaje za sprawiedliwą tak wojnę obronną, jak również wojnę ko­lonialną, jeśli utrzymuje się ona w rozsądnych granicach i ma po­służyć coraz liczniejszej ludności, to chce on całkiem świadomie przyznać Italii w tak wyznaczonych granicach prawo naturalne — i w ramach owego niedoskonałego prawa ludzkiego ponadto uprawnienie do ekspansji w Abisynii".Włoskiej ekspansji! Dlatego też „namiestnik Chrystusa" za­lecił swoim biskupom, by propagowali i chwalili faszystowskie okrucieństwa za morzem jako „akty słuszne i sprawiedliwe", jako „świętą sprawę", „świętą wojnę", jako — powtórzmy to za szczególnie życzliwie nastawionym do faszystów kardynałem Schusterem, beatyfikowanym za pontyfikatu sojusznika faszystów Piusa XII — „kampanię ewangelizacyjną", jako „dzieło cywilizacji chrześcijańskiej służące etiopskim barbarzyńcom"! I podczas gdy purpuraci błogosławili broń i bombowce, podczas gdy kazali się modlić za Abisyńczyków i głosili, że ci ludzie są obiektem wielkiej misji cywilizacyjnej — posyłano do Afryki wizerunki Madonny, armaty, gaz trujący, a tamci, półnadzy, padali jednak tam, gdzie dosięgał ich rozpylany z powietrza gaz, który wypalał skórę i roz­rywał płuca, po czym wszyscy — martwi czy na wpół martwi — byli likwidowani w sposób najhigieniczniejszy: miotaczami ognia.Wśród najważniejszych dostawców sprzętu wojskowego znalazła się watykańska fabryka amunicji!Kiedy Abisynia została ujarzmiona i za katolickimi wojskami podążyły całe zastępy braci i sióstr zakonnych, kardynałowie i bi­skupi wysławiali „nowe rzymskie imperium, które poniesie krzyż Chrystusowy po całym świecie — pod przewodem Duce, tego wspaniałego człowieka".Sam Pius XI też podzielał „triumfalną radość całego tego wielkiego i dobrego narodu z pokoju, który — jak powiedział 12 maja 1936 roku — będzie przypuszczalnie, i na to liczymy, stanowić istotny wkład, preludium do zaprowa­dzenia prawdziwego pokoju w Europie i na całym świecie".Drugie preludium do zaprowadzenia prawdziwego pokoju nastąpiło tegoż lata, rozpoczęła się bowiem wojna domowa w Hiszpanii, kraju przez wiele stuleci aż do granic wytrzymałości eksploatowanym przez Kościół.Sami jezuici, by tylko o tym wspo­mnieć, kontrolowali w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku jedną trzecią całego hiszpańskiego kapitału.(Pod koniec XX wieku posiadają oni największy prywatny bank na świecie, Bank of America, w którym mają pięćdziesiąt jeden procent udziałów).Natomiast Kościół hiszpański, ściśle związany ze szlachtą i wiel­kim przemysłem — el dinero es muy catolico, pieniądze są bar­dzo katolickie; tak brzmi tamtejsze porzekadło — kazał niegdyś średniowiecznymi metodami torturować tysiące więźniów i roz­strzeliwać setki ludzi.Już około roku 1910 Hiszpanie w ponad dwóch trzecich nie byli praktykującymi katolikami; około 1930 roku większość robotników pozostawała bez chrztu, choćby dla­tego, że ich rodziców nigdy nie byłoby stać na opłacenie chrztu, a ponadto osiemdziesiąt procent chłopów stanowili analfabeci.Jak bowiem przyznał jeden z prawicowych ministrów oświaty, gdy miał wydać zgodę na otwarcie szkoły dla sześciuset dzieci robotni­czych: „Nam nie potrzeba ludzi myślących, lecz wołów, co potrafią pracować".Niemalże bez kropli krwi zastąpiła Hiszpania w 1931 roku dotychczasowy ustrój republikańskim.Ale już w roku 1933 — ten rok został chyba wybrany nie bez kozery — tamtejsi biskupi w li­ście pasterskim, a papież w wydanej 3 czerwca encyklice, zażądali „świętej krucjaty dla przywrócenia Kościołowi pełni praw".Pucz generała Franco przeciw legalnemu rządowi również rozpoczął się z błogosławieństwem purpuratów — „chciałbym kiedyś doczekać tego — pisze Tucholsky — że Kościół nie pobłogosławi czegoś, co mu się opłaci" — przy czym niejedna świątynia służyła jako baza operacyjna w walce z narodem, a ponad dwadzieścia tysięcy kościołów uległo w tej wojnie zniszczeniu.Całemu światu przedstawiali jednak owi klerofaszyści swoje powstanie — hasło legionistów frankistowskich oraz wyznających islam Maurów brzmiało: „Niech żyje śmierć! Precz z inteligenta! — fałszywie jako wojnę religijną przeciw ateistycznemu komu­nizmowi, jako, by powtórzyć słowa zawarte w liście pasterskim hiszpańskiego episkopatu, krucjatę przeciw czerwonej rewolucji światowej"; to zafałszowanie historii było kolportowane zarówno przez Watykan, jak i przez hitlerowskiego ministra propagandy: wśród czterystu siedemdziesięciu trzech deputowanych do parla­mentu znajdowało się piętnastu komunistów, a hiszpańska partia komunistyczna liczyła tylko dziesięć tysięcy członków!Ale kłamliwe twierdzenie o wojnie religijnej oraz antyko­munistycznej krucjacie wpłynęło na to, że prawie wszystkie pań­stwa europejskie i Stany Zjednoczone postanowiły nie wspierać rządu Hiszpanii.Natomiast papiescy partnerzy, Hitler i Musso-lini, przysłali niezwłocznie samoloty myśliwskie, bojowe i zwia­dowcze — patronką włoskiego lotnictwa wojskowego była „Naj­świętsza Bogurodzica z Loreto", której święto faszyści czcili szcze­gólnie uroczystymi nabożeństwami, po nich zaś defiladami — a ponadto przysyłali czołgi, działa przeciwlotnicze, granatniki oraz inny sprzęt wojskowy i były to ciągłe dostawy, które pozwoliły ar­mii powstańczej na przykład na to, że podczas bitwy nad rzeką Ebro przez pięć tygodni zrzucano średnio dziesięć tysięcy bomb dziennie.W rewanżu Kuria zobowiązała się do „rozpoczęcia w ca­łym świecie katolickim obliczonej na szeroki zasięg kampanii antybolszewickiej" (Avro Manhattan).Nad główną kwaterą generała Franco jako pierwsza załopo-tała flaga papieska, a nad Watykanem zawisła niebawem flaga frankistowska.Oprócz tego Pius XI — w tym samym czasie co w Norymberdze Hitler — wezwał świat do walki z bolszewizmem, określił udzielone przez jego faszystowskich sojuszników wspar­cie bombowe jako „środki prewencyjne i zaradcze" i latem 1938 roku bez wahania odrzucił prośbę rządów Francji i Anglii o przy­łączenie się do protestu przeciw bombardowaniu republikańskiej ludności cywilnej.W szczytowym okresie wojny podziękował nato­miast zbuntowanemu generałowi Franco za jego hołdowniczy te­legram, wielce uradowany tym, że „w posłaniu Waszej Ekscelencji dostrzegamy przejaw odwiecznego ducha katolickiej Hiszpanii".Zaledwie kilka miesięcy wcześniej Niemcy zaanektowały Au­strię i jej episkopat stanął po stronie Hitlera nawet szybciej niż w roku 1933 episkopat niemiecki: „My, biskupi Austrii, postano­wiliśmy po sumiennych naradach, w obliczu wielkiej chwili dzie­jowej, jaką przeżywa naród austriacki, i w przeświadczeniu, iż w naszych czasach zostaje zaspokojona tysiącletnia tęsknota na­szego narodu do zjednoczenia się z Niemcami w jednym wiel­kim państwie, skierować do wszystkich wiernych przedstawiony niżej apel [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •