[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-.a pan Sobel wykupi firmy UpLink, które produkują sprzęt elektroniczny, w tym Stronghold Security Systems, naszą filię wytwarzającą komputery i oprogramowanie na potrzeby kryptografii.Znam Richarda i współpracuję z nim od przeszło dziesięciu lat, mam więc do niego pełne zaufanie i wyrażam przekonanie, że odniesie znaczące sukcesy w branży, tak zresztą, jak to było do tej pory.Gordian wskazał kolejną wyciągniętą rękę.- Proszę bardzo, może teraz młoda dama z “Wall Street Journal” - powiedział.- Zdaje się, że to pani Sheffield, prawda?Kobieta skinęła głową i wstała.- Z całym szacunkiem, proszę pana, ale nie widzę tu miejsca na sukcesy, jeśli pan Sobel będzie kontynuował pańską restrykcyjną politykę wobec eksportu technik szyfrowania.Wielu analityków nie zgadza się z pańskim twierdzeniem, że firmy produkujące sprzęt i oprogramowanie kryptograficzne mogą się skupić przede wszystkim na rynku wewnętrznym i osiągać zyski.Więc może po dokonaniu transakcji ten kurs ulegnie złagodzeniu?Niespodziewanie wstał Richard Sobel i przyszedł w sukurs Gordianowi:- Za zgodą naszego gospodarza sam chciałbym odpowiedzieć na to pytanie.Mogę jednoznacznie stwierdzić, że jeśli chodzi o zagadnienia technik szyfrowania, w pełni popieram Rogera Gordiana i będę postępował w myśl jego wytycznych.Sukces zawsze zależy od tego, w jaki sposób podchodzi się do rynku, a moja firma elektroniczna jest żywym dowodem na to, że analitycy, o których pani wspomniała, są w błędzie.Przez ostatnie pięć lat zyski netto przedsiębiorstwa systematycznie wzrastały.Zgodnie z naszymi intencjami wzrost ów był powolny, lecz kształtował się na tym samym poziomie.W tym czasie, projektując systemy elektroniczne dla mnóstwa firm i wykorzystując przy tym wiele kryptograficznych rozwiązań Rogera Gordiana, zapewniliśmy sobie zaufanie klientów i zapracowaliśmy na dobrą opinię.Jako kompania specjalizująca się dostarczaniu usług i doradztwie jesteśmy przekonani, że najlepsze systemy szyfrujące Rogera Gordiana pozwolą nam zdobyć nowych odbiorców, a tym, którzy już się z nami związali, przyniosą wymierne, praktycznie nieograniczone korzyści.Sheffield zapytała jeszcze Sobela o dochody firmy w ostatnim kwartale, po czym znów przyszła kolej na Gordiana.Nim jednak ten ponownie przejął mikrofon, ujął Richarda pod łokieć i szepnął mu co ucha, żeby jeszcze nie siadał.Uznał, że w każdej chwili może się pojawić okazja do ogłoszenia światu największej sensacji wieczoru.- Jak zareagowali członkowie zarządu holdingu na pańską propozycję jego podzielenia? - zapytał któryś z dziennikarzy.- Rozmawiałem z każdym z nich przez telefon i mogę państwu oznajmić, ze mój plan praktycznie nie napotkał sprzeciwów.Gdy spotkamy się w przyszłym tygodniu, bez problemu uzyskam zgodę na realizację moich planów - odparł Gordian.Natychmiast padło kolejne pytanie:- Poza pańską filią komputerową UpLink ma jeszcze inne oddziały, które specjalizują się w produkcji leków czy w automatyce.Powiedział pan, ze one również są na sprzedaż.Tymczasem me wiadomo nam nic o ich nabywcach.Czy w tej sytuacji nie obawia się pan sprzeciwu udziałowców wobec tej.hmm.wymuszonej separacji? Jak pan sądzi, w jaki sposób zareagują?- Bardzo pozytywnie, mam nadzieję - odparł Gordian.- Oddziały te są sprawnie zarządzane.Zatrudnieni w nich ludzie, uwolnieni od nieustannego nadzoru ze strony holdingu, będą mogli wprowadzać swe idee w życie z większą swobodą, a co za tym idzie, z większą energią i pomysłowością.Zresztą pewne rozwiązania finansowe, które zaproponowałem, powinny bardzo zainteresować udziałowców.Gordian odpowiedział jeszcze na przynajmniej pół tuzina podobnych, męczących pytań, które w większości dotyczyły technicznych aspektów podziału UpLink.Jakie rozwiązania finansowe miał na myśli? Czy zostawi sobie udziały w wydzielanych jednostkach? Jeżeli tak, to jakie?Dopiero siódme z rzędu pytanie było tym, na które czekał.Zadał je ktoś z “Business Week”.- Panie Gordian, w jaki sposób wprowadzi pan w życie swoje zamiary, jeśli konsorcjum Spartus, firma, która posiada jedną piątą akcji całego holdingu, odsprzeda swoje udziały w UpLink? To ogromna część, a jak mi wiadomo, Spartus zamierza je sprzedać Marcusowi Caine'owi.Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie jest to człowiek, z którym ostatnio byłby pan skłonny utrzymywać najlepsze kontakty.Richard nie potrafił się powstrzymać.- Jeden z punktów naszej ogólnej umowy mówi, że UpLink złoży taką samą część udziałów w moje ręce - powiedział gwałtownie.- Jeśli Marcus Caine zamierza zasiąść za stołem, do którego go nie zaproszono, będzie musiał zająć miejsce naprzeciw Rogera Gordiana, a odtąd również naprzeciw mnie.Dowie się natychmiast, że nie może forsować wszystkich swoich pomysłów.Powiem coś państwu: jeśli prezes Monolith Technologies zechce zawładnąć choćby najmniejszym fragmentem mojej porcji, będzie musiał się bacznie przyglądać, co robię z widelcem.Na sali zapadła pełna zdziwienia cisza i dopiero po chwili rozległy się pierwsze śmiechy.Gdy dziennikarze zrozumieli dowcip Sobela, niemal wszyscy zaczęli się śmiać głośno, nieprzymuszenie.Gordian rozejrzał się po sali.Poczuł zakłopotanie, gdy nagle zdał sobie sprawę, że i on uśmiecha się wesoło.Nie było to jednak wielkie zakłopotanie.Odetchnął.Bombowa wieść wreszcie trafiła do odbiorców.Bez wątpienia wiadomość szybko się rozejdzie.Siedząc w swoim gabinecie i oglądając wiadomości stacji C-SPAN, Caine odłożył na biurko croissanta.Na moment przeniósł spojrzenie na sekretarkę.Kiedy podała mu kawę i słodkie pieczywo, poprosił ją, żeby została i zanotowała treść interesującej go konferencji prasowej.Siedziała teraz na sofie z laptopem na kolanach i pisała, utkwiwszy wzrok w ekranie.Pomyślał, że wcale nie musiałaby sprawiać wrażenia aż tak pilnej.Chwilę wcześniej przykryła dłonią usta, najwyraźniej pragnąć ukryć je przed jego wzrokiem.Czyżby uznała, że to, co powiedział Sobel, było dowcipne? Caine zapragnął nagle rozerwać jej gardło i ukarać w ten sposób za samo tylko podejrzenie, które się w nim zrodziło
[ Pobierz całość w formacie PDF ]