X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kawa była doskonała. Wszystko to wiem.Wczoraj dostaliśmy telegram z Genewy. Nie kończ!  zawołała, ścisnąwszy mocniej wewnętrzną kieszeń wiśniowej spód-nicy. Od profesora Tschudiego? Więc wiesz? To dlaczego nie odbierasz telefonów? Profesor przekazał ci bilet doKairu.Przez Frankfurt.I jakieś pieniądze.Czekają na ciebie w kairskim hotelu Sheraton.Powiedz prawdę: czym ich tak zauroczyłaś?89 Pokręciła głową.Czuła szum w uszach i ból tuż nad prawą skronią.Tak zwykła nad-chodzić migrena.Cierpiała na nią, gdy spadało gwałtownie ciśnienie lub kiedy przeży-wała szczególnie silne stresy. Nie wiem, Marek.Mówiłam ci: tłumaczyłam książki Tschudiego, Samanthy, AureliiLevy.może dlatego chcą, bym razem z nimi spojrzała prosto w oczy królowej. Jakiej królowej? O czym ty mówisz? Bilqis.Tak miała na imię.Są o krok od odkrycia jej grobu.Ale nikt z was się prze-cież tym nie zajmuje.Marek podrapał się za uchem. Prawdę mówiąc, nikt z polskich uczonych nie wierzył, że ta kobieta istniała na-prawdę.Sądziliśmy, że jest legendą.Jak cała Biblia.Sama przyznasz, że nie można trak-tować Ksiąg Salomonowych jako historycznego zródła!Agata pokiwała głową. Faktem jest, że nikt w Polsce nie zajmuje się archeologią tych terenów.Zbyt teżmało wiecie o zwojach z Qumran.Kościół katolicki interpretuje je po swojemu, chcącuratować doktrynę.Niektóre fragmenty zwojów zostały ukryte przed naukowcami.AleAurelia dotarła do pewnego hiszpańskiego klasztoru.Mnisi też potrzebują szczególniewysokich.datków.Spojrzał na nią, smakując ostatni łyk.Czarny i gęsty. Zaczynam rozumieć.Ale tak czy owak, powinnaś odebrać bilet.I polecieć tam,gdzie cię chce wysłać profesor z Genewy.To na razie! Opowiesz o wszystkim, jak wró-cisz?Skinęła głową.Lubiła Marka.Może dlatego, że nie okazywał nachalnie swojej zawi-ści.Ale zazdrość na pewno trawiła duszę młodego uczonego.Choć przykrywał ją przy-jaznym uśmiechem.Sytuacja odmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni.Teraz miała bilet i pieniądze.Alew dalszym ciągu nie miała wizy.Sekretarka w Instytucie rozwiała i te wątpliwości. Wizę dostanie pani na lotnisku w Kairze.Tu jest odpowiednie pismo. Egipska nie wystarczy, żeby polecieć do Arabii Saudyjskiej  wystękała, mięto-sząc bilet. Proszę pani  sekretarka wykonała palcami gest, jakim w krajach Orientu okre-śla się bakszysz. Za pieniądze będzie wszystko.Niech tylko pani powie. Dlaczego ja? A nie ktoś pracujący tu etatowo? Właśnie.Uśmiechnęła się do tlenionej blondynki w opiętym sweterku koloru wrzosu. Bo jestem dla nich warta siedemnaście milionów dolarów!90 Klasa biznes w zatłoczonym do ostatniego miejsca Boeingu 747 Lu5�hansy pole-gała na szerokich, wygodnych fotelach obitych szarym sztruksem, kanapkach z łoso-siem i kaparami, melonie z prowansalską szynką, świeżych figach i niezliczonych kie-liszkach szampana.Na frankfurckim lotnisku, jednym z największych, jakie znała, Agata poruszała sięnieco chwiejnie.Pamiętała tylko o jednym: szklanej kuli obciążającej wewnętrzną kie-szeń szerokiej marszczonej spódnicy.Kieszeń tę, zapiętą na największą agra4�ę, jaką kie-dykolwiek widziała w pasmanterii, przykrywała z zewnątrz długa kurtka z kapturem.Jak na business class ubrana była.nietypowo.Mieszanina kultury pop plus ekwipunekprzydatny przy zdobywaniu Annapurny.Toteż udawała, że nie widzi rzucanych skryciespojrzeń.Piła szampana dla dodania sobie odwagi.Całe szczęście, że szkło nie powodo-wało alarmów przy przekraczaniu specjalnych bramek kontrolnych na lotniskach.W hali przylotów od razu podeszła do stoiska Egyptian Air. Nazywam się Lubecka Agata Krystyna.Mam tu odebrać.Młoda Arabka błysnęła czarnymi jak węgielki oczyma. Yesss  zasepleniła lekko. Miss Lubecka, please.Dalej wszystko potoczyło się jak w bajce o Alladynie i jego cudownej lampie.Podawana z rąk do rąk, pomimo totalnego bałaganu, z jakiego słyną Egipcjanie, wylą-dowała znów w business class Dacoty DC 10. To latająca trumna!  wybąkała, zapinając pasy.Stewardesa w błękitnym mun-durku bez namysłu podała jej na tacce kieliszek koniaku.Agata wychyliła go, zdumionatakim obrotem rzeczy.Z doświadczenia wiedziała, że alkohol jest przestępstwem w mu-zułmańskim świecie.A DC 10 był zaczątkiem tego świata. In sz Allach! In sz Allach  Błękitna przymknęła powieki. Arab w podróży.Agata zamrugała przyjaznie. Arab w podróży ! Bywa zwolniony z koniecznościpostu na przykład w czasie ramadanu.Ale co to ma wspólnego z prohibicją? Wypiłajeszcze trzy lampki, by zagłuszyć strach, gdy stara maszyna kładła się na skrzydło lubzniżała podejrzanie lot, mając pod kadłubem błękitne fale Morza Zródziemnego.Kair przywitał ją upałem, kurzem i nieprawdopodobną masą ludzką, przemieszcza-jącą się w hali przylotów.Agata, nieco zamroczona szampanem, a następnie koniakiempodejrzanego gatunku, poczuła się jak na suku.Znała ten największy bazar Wschodu.Tak samo duszno, tak samo smrodliwie.I tyleż samo dłoni wyciągających się po bak-szysz.I znów stał się cud.Chrypiący megafon wymamrotał czterokrotnie: miss AgathaLube.ka, miss Agatha Christine.Zlitowała się nad sobą i osobnikiem, któremu kazano odczytywać polskie nazwisko.Wiedziała, że prędzej połamią sobie zęby i zawiążą język w supełek.Ale poprawnie gonie wymówią.91  Jestem Lubecka.Przystojny oficer w czarnym mundurze ze złotymi galonami obrzucił ją nachal-nym spojrzeniem.Nie miał najmniejszego zamiaru z tym się kryć.Rudowłosa kobietao mlecznobiałej skórze i spoconym nosie była tą, którą miał się zająć. Proszę za mną.W dziesięć minut pózniej, po pobieżnym przejrzeniu paszportu i bez żadnej od-prawy celnej wsadzono Agatę wraz z bagażem, wypchaną kieszenią i sporą zaklejonąkopertą do samochodu, który, przepychając się i rycząc klaksonem, zawiózł ją do ho-telu Sheraton [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.