[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sabbath jestcałym moim życiem.To coś, co zawsze chciałem robić.Nie wyobrażam sobierobienia czegokolwiek innego.Nie ma wątpliwości, że zespół nadal doskonale się bawił w czasie tourneepo Stanach.Natychmiast zapominali o nudzie w samolotach, autobusachi hotelach, gdy wychodzili na scenę i czuli, jak rośnie poziom adrenaliny.Pewnego wieczoru grali na stadionie baseballowym, a od publicznościoddzielała ich siatka z drutu kolczastego i kilkadziesiąt metrów boiska.Chodzcie tutaj! zawołał Ozzy, który w takich warunkach nie mógł nawiązaćkontaktu z fanami.W przeciągu kilku sekund fani pokonali siatkę i wielkimtabunem pobiegli w stronę zespołu.Muzycy grali dalej, bacznie obserwująctłum, który za moment mógł ich pochłonąć.Fani dotarli do sceny i.przebiegli przez nią, nie zatrzymując się, lecz potrącając przy okazji sprzęt1972-1974i muzyków.Jeśli nie liczyć wrzawy, były to sceny rodem z niemej komedii.Cobyło powodem tego tajemniczego zachowania? Tuż za fanami biegła policja!Jak większość zespołów, które odniosły sukces, Sabbath postanowiłskorzystać z usług zawodowca od spraw reklamy.Z pewnością była to ciężkapraca, gdyż ton recenzji był nieustannie wrogi.Keith Goodwin, który zacząłswą karierę jako dziennikarz muzyczny w NME , a potem został niezależnym specem od publicity, zajmował się wieloma przeróżnymi artystami, odDusty Springfield po Yes.Jednak jako fan jazzu i bluesa znalazł coś dla siebiew muzyce Sabbath i podziwiał zdolności instrumentalne członków grupy.Pamiętam, jak kiedyś Tonny Iommi powiedział do mnie: ,,Nikt nas nie lubiz wyjątkiem publiczności".Powiedzenie to stało się hasłem rozpoznawczymzespołu w czasie, gdy recenzenci nie byli mu zbyt przychylni.Ale ja lubiłemmuzykę Black Sabbath, zwłaszcza takie kawałki jak ,,Snowbłind.Uważałemteż, że Bill Ward jest rewelacyjnym perkusistą.Mógł dołączyć do jakiegokolwiek innego zespołu i sprawdzić się w nim w jego grze było dużo elementówjazzowych.Nigdy nie doceniono go w pełni.Tony Iommi też był o wiele lepszymgitarzystą, niż kiedykolwiek to przyznano.Dla mnie Sabbath to początek eryzespołów heavy metalowych, to król tego stylu.Keith zaprzecza, by kiedykolwiek w początkach działalności grupywymyślał historie związane z czarną magią i nawet nie pamięta, żebystanowiło to przedmiot rozmów, z wyjątkiem pobytu Sabbath w Ameryce.Członkowie zespołu od dawna obawiali się, że publiczność w Stanachpotraktuje ich image zbyt poważnie i pewnego wieczoru obawy te znalazłypotwierdzenie.Ozzy wyszedł na korytarz w hotelu i zobaczył tam grupę fanówtworzących krąg i trzymających w rękach czarne świece.Z pewnością mielinadzieję na braterskie obrzędy ku czci diabła wraz z członkami Sabbathw zaciszu ich pokoju.Na ratunek pospieszył jeden z techników.Zaprosiłwyznawców czarnych sztuk do swojego pokoju, gdzie stanęli, wciąż dzierżącw rękach świece.A teraz pieśń powiedział wznosząc ręce w błagalnymgeście.Wkrótce popłynęły słowa.Happy birthday to you.Chociaż obowiązkiem Goodwina było dostarczanie informacji o zespole,często okazywało się, że musiał walczyć z apatią lub nawet czystą ignorancją.Pamiętam pewnego dziennikarza z nie istniejącej już gazety, który przyszedł, byprzeprowadzić wywiad z zespołem.Pierwszym pytaniem, jakie zadał, było: ,,Iłuwas jest w zespole? .A potem zapytał Ozzy ego: Co gracie?.Następnąrzeczą, która do mnie dotarła, był krzyk Ozzy ego: ,,Pieprzę to! , gdy wypadałz pokoju i łapał taksówkę do domu w Birmingham.W pazdzierniku 1973 r.na rynku pojawił się kolejny singel Black Sabbath Sabbath Bloody Sabbath , stanowiący zapowiedz nowego longplaya.I rzeczywiście.W grudniu rozpoczęła się sprzedaż albumu Sabbath BloodySabbath.Grupa zaprosiła do udziału w nagraniach The Phantom FiddlersOrchestra pod dyrekcją Willa Malone a i samego.Ricka Wakemana.Efekt1972-1974ostateczny zaskoczył wszystkich i fanów, i krytyków.Niezwykle dojrzałamuzyka stworzona przez członków zespołu brzmi świeżo i nowocześnie dodziś, a płyta obok LP. Paranoid uważana jest za najwybitniejszedzieło Black Sabbath.Longplay osiągnął w Wielkiej Brytanii 4.pozycję nalistach sprzedaży, a w USA dotarł do 11.miejsca.Cykl koncertów na Wyspach Brytyjskich w grudniu 1973 r.popartypotężną kampanią reklamową zakończył się sporym sukcesem kasowym.Kolejne wielkie tournee zespół odbył w kwietniu 1974 r., kiedy to objechałAmerykę Południową, Nową Zelandię i Europę.W połowie dekady stosunki pomiędzy Osbournem i Iommim powolizaczęły się pogarszać, lecz nic nie mogło odebrać zespołowi sławy i ciężkozarobionych pieniędzy.Na ścianach okazałych domów członków grupyzaczęły pojawiać się złote płyty.MUZYKA Z PIEKAA RODEM?Przeciwstawne siły image u i treści muzycznej mogą rozerwać zespółod środka.A oni chcieli przetrwać i grać dalej, by utrzymać zainteresowanie niestałych mas.Cały etos Black Sabbath można by wytłumaczyć jakocyniczną manipulację i komercjalizm lub po prostu jako pracę niedouczonych głupców.Taki pogląd często przewijał się przez strony tak dostojnych magazynów jak Rolling Stone , podczas gdy krytycy brytyjscywzdrygali się na widok ich wysiłków lub po prostu czynili z nich obiektżartów.Muszę przyznać, że moja reakcja na Sabbath w pierwszych latach istnieniagrupy opierała się głównie na zasłyszanych pogłoskach i sformułowanychwcześniej opiniach.Kiedy poznałem członków zespołu, okazali się sympatycznymi, szczerymi i otwartymi ludzmi, którzy bez cienia pozy uparcie dążyli docelu.Jednak pózniej, podobnie jak wielu innych krytyków, wpadłem w pułapkę jaką było ignorowanie ich własnych, do gruntu szczerych poczynań.Nieudało mi się też pojąć ich siły zdolnej do przyciągania wielkiej rzeszy fanówrocka i nie próbowałem nawet z uwagą słuchać ich muzyki.Aatwo byłowznosić bariery i wybierać proste, bezpieczne rozwiązania.Sabbath byli głośni na scenie.Boleśnie głośni.Jednak nie bardziej niż TheWho czy też cała gama zespołów, poczynając choćby od Vanilla Fudge.Przeżyłem bliskie spotkanie z Blue Cheer i mnóstwo innych koncertów, w tymGrand Funk Railroad w Hyde Parku i Teda Nugenta na terenach sportowychw Phoenix w Arizonie.Każdy, kto zbliża się do nauzyki rockowej, musi byćprzygotowany na to, że jego uszy mocno ucierpią.Jednak przyczyny wrogości w stosunku do Sabbath były głębsze i o wielebardziej mroczne.Muszę z żalem stwierdzić, że członkowie tej grupy spotykalisię zarówno z uprzedzeniami, jak i poważnymi muzycznymi zastrzeżeniami.Jeśli chodzi o mnie, nie podobały mi się ich domniemane związki z siłaminadprzyrodzonymi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]