[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na szczęście kobieta już się cofnęła do budynku i nie widziała, jaknisko nad ziemią były oba smoki, gdy weszły pomiędzy.Pomyśl lepiej, ile czasuzaoszczędziły, powiedział sam do siebie. Ty możesz lecieć na Path usłyszał głos Mirrim, która prawie na niego wpadła,wracając z trzema kobietami, które ledwie było widać zza stosu niesionych przez nieprzedmiotów F lessanie, potrzebna będzie lina, by przywiązać te kołyski do Golantha.Jestw schowku. Mamy trochę czasu, Mirrim uspokoił ją, idąc, by wypełnić polecenie.Golanth ikołyski! No cóż, kto zrobiłby to lepiej? Te dzieci polecana Path.Ona zna drogę.F lessanie, jak znajdziesz linki, połóż je nawerandzie.Czeladnik garbarski potrzebuje twojej pomocy przy pakowaniu swoich rzeczy.Aw magazynie są bele tkanin, które koniecznie trzeba zabrać. A Monarth nic nie robi mruknął pod nosem F lessan, ale przyniósł linki, położyłna werandzie i poszedł pomagać rzemieślnikowi, który taszczył za dużo rzeczy naraz i cochwila coś upuszczał.Gdzie się podział T gellan z mapami?W momencie gdy zgromadzono i zapakowano najpotrzebniejsze dla Weyruprzedmioty, pojawiły się błękitne, zielone i brązowe smoki, na które ładowano rzeczy iodsyłano w górę.Trzy błękitne zajęły się dziećmi w kołyskach.Brązowe obwieszonotkaninami i futrami do spania, a na ich pomocnych grzbietach znalazło się mnóstwoprzedmiotów domowego użytku.Dobrze, że smoki miały wrodzony instynkt, pozwalający im unikać zderzeń na ziemi iw powietrzu, bo nad Weyrem zapanował niesłychany ruch.Zaranth i Golanth bez jezdzcaodbyli trzy następne przejazdy w pomiędzy, przenosząc uzdrowiciela i pół tuzina jegopacjentów.T gellan w końcu poszedł na werandę, gdzie pracował F lessan.Niósł jeden koniecciężkiej skrzyni, którą z drugiej strony dzwigali dwaj brązowi jezdzcy.Mapy wetknął sobiezapas.Jezdzcy wsadzili skrzynię na grzbiet Monartha, a T gellan gestem poprosił do siebieF lessana, który zaczynał się już martwić, że marnują za wiele czasu.Kucharka z Weyru, trzymając naręcze paczek, o mało nie spadła ze schodów.Za niąniesiono worki pełne szczękających garnków i rozsypujących się na ziemię zapasów.W tymmomencie Golanth ponownie usiadł na ziemi.T gellan ze znaczącą miną wywrócił oczami wstronę młodego jezdzca, więc F lessan zaproponował usługi Golantha.Kiedy na smoka niedało się już upakować nic więcej, wzniósł się nad ziemię tylko na tyle, by móc dać nurapomiędzy.Wtedy Tgellan podszedł, rozwinął jedną z map, a trzy spiżowe smoki posadziłyswoich jezdzców na wolnej przestrzeni.Dwa brązowe smoki bez jezdzców szybowały nadziemią w oczekiwaniu na lądowanie. Podejrzewam, że lepiej znasz się na manewrowaniu w czasie niż ta trójka, mójprzyjacielu powiedział Tgellan z podziwu godnym spokojem więc polecisz najdalej.Wez sobie do pomocy St vena na Mealthu, i C rela z Galuthem wskazał na brązowesmoki.Rozwinął rulon przy pomocy F lessana, który spostrzegł, że są to napowietrzne mapy,które Assigi dostarczył do wszystkich Weyrów. Byliśmy nad tym obszarem, kiedy ostatnioz nami latałeś.Na pewno zapamiętałeś to pomarańczowe urwisko! T gellan postukałpalcem w płachtę mapy, wskazując łatwy do zapamiętania znak terenowy. Długa, szerokazatoka, łagodny piaskowy stok do samego morza& skrzywił się na myśl, jak łatwy dostępdo siedziby będzie miało nadchodzące tsunami. Granitowe skały.Kontrastujące z nimbiałe piaski.Zatoka wygląda, jakby bezzębne morze wgryzło się w linię brzegową uśmiechnął się pokrzepiająco. Nie daj się namówić na przenoszenie łodzi.Aodzie możnazrobić na nowo.Ludzkiego życia nikt nie wróci!F lessan zgadzał się z tą filozofią, ale wiedział też, jak niechętnie gospodarze rozstająsię z majątkiem całego życia. Domy skupiają się wokół tego strumienia& niestety będzie on dla tsunami dobrymwejściem, przez które woda wleje się na ląd.Dopilnuj, by ludzie weszli na sam szczyt.Niepotrafimy ocenić, jaka będzie wysokość fali.Będzie to dla niektórych trudna wspinaczka, aledo pewnej wysokości wykuto schody w skale.Sądzę, że wasza trójka jakoś da sobie radę zewakuacją całej osady& tak czy siak. T gellan z ponurą miną wetknął mapę do rąkF lessanowi. Jesteś dobrym jezdzcem klepnął go z sympatią po ramieniu. C reelu,St venie, przywiążcie tę skrzynię do Monartha.Teraz F lessan będzie waszym dowódcą. Wezwałem wszystkich wolnych jezdzców, by zajęli się mieszkańcami PortuMonako i Warowni nad Zatoczką ciągnął, marszcząc czoło ze zmartwienia. Lotnepatrole ostrzegaj ą gospodarstwa w głębi lądu, ale nie znamy ich wysokości nad poziomemmorza.Ludzie sami muszą wejść jak najwyżej się da.Ale ostrzec trzeba wszystkich.Zanim wsiadł na smoka, przestrzegł jeszcze F lessana: Nie przesadzaj z bliskością w różnych czasach! Lessa mnie zabije, jeśli się zgubiszpomiędzy!Potem wskoczył na Monartha, który wyprysnął w niebo i wszedł pomiędzy, zanimgórna płaszczyzna jego skrzydeł znalazła się ponad dachem Weyru. C reel, St ven, wsiadajcie! Golanth! Golanth? poczuł nagły ucisk powietrza naciele i nie patrząc wiedział, że jego spiżowy przyjaciel wylądował tuż obok.Nie potrafiłpowstrzymać pełnego dumy uśmiechu, widząc taką dokładność. Lecimy do Warowni na Urwisku Wschodzącego Słońca.Wezcie ode mniewspółrzędne dodał, wpychając mapę do kieszeni spodni.Pamiętasz, gdzie była kulaognista, kiedy znalezliśmy się tu za pierwszym razem, Golancie?Oczywiście.Zawieś ją w tej samej pozycji nad Warownią na Urwisku Wschodzącego Słońca ilećmy!F lessan wyraznie zwizualizował porośniętą trawą skalną ścianę i kontrastujące z niąbiałe piaski.Golanth wyskoczył w górę i znowu wszedł w pomiędzy niemal nad samą ziemią.Wzimnym pomiędzy F lessan miał chwilę, by zastanowić się, czy wszystkie smoki wyruszyły wpodróż przypominająca Przejażdżkę Morety.Jaki ona miała punkt odniesienia w czasie? Amoże jego brak spowodował jej śmierć?SALA KONFERENCYJNA NA LDOWISKU, CZAS LOKALNY 1.10,1.9
[ Pobierz całość w formacie PDF ]