[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Księżna Sidonia kolejno straciłacórkę i zięcia.Ród Sidoniów ostatecznie wygasł, majątki przeszły do rodziny Medina Celi,księżna zaś wyjechała do Andaluzji.Roku 1711 arcyksiążę wstąpił na tron po swoim bracie Józefie169 i został cesarzem podimieniem Karola VI.Zazdrość Europy, zamiast na Francję, zwróciła się teraz na arcyksię-cia170.Nie chciano, aby Hiszpania była pod jednym berłem z Węgrami.Austriacy opuściliBarcelonę i zostawili w niej margrabiego Castelli, w którym mieszkańcy pokładali nieograni-czone zaufanie.Nie szczędziłem wszystkich starań, aby ich tylko przyprowadzić do rozsądku,ale zabiegi moje okazały się bezskuteczne.Nie pojmuję, jaka wściekłość owładnęła umysłamiKatalończyków171: sądzili, że potrafią stawić czoło całej Europie.168musiała na jakiś czas opuśćić widownię swoich czynności Kardynał d'Estres niechętny ks.des Ursins intrygował przeciwko niej w Wersalu, w wyniku czego odsunięto ją od wpływów na Filipa V.Jed-nakże po krótkim pobycie w Paryżu, w roku 1704, ks.des Ursins odzyskała zaufanie dworu francuskiego, azarazem wymogła odwołanie kardynała d'Estres z Madrytu.Powróciwszy do Hiszpanii, wywierała nadalprzeimożny wpływ na politykę dworu; dopiero królowa Elżbieta Farnese, druga małżonka Filipa V, usunęła wroku 1714 wszechwładną ochmistrzynię, która udała się do Rzymu, gdzie przebywała do śmierci.169Józef Habsburg (1678 1711), syn i następca Leopolda I, był cesarzem austriackim w latach 1705 1711.170zazdrość Europy zwróciła się na arcyksięcia Anglia, dla której główny interes w wojnie o sukce-sję hiszpańską polegał na dążeniu do osłabienia siły Francji jako potęgi morskiej, z chwilą objęcia tronu cesar-skiego przez Karola VI zaczęła się obawiać połączenią Hiszpanii i cesarstwa pod jednym berłem.Rozpoczętoukłady, które doprowadziły do pokoju między Anglią a Francją i Hiszpanią, zawartego w Utrechcie w roku1713.W ślady Anglii poszły pozostałe państwa koalicji zawierając z Burbonami pokój w Rastatt (1714).171wściekłość owładnęła umysłami Katalończyków Ostatnim wydarzeniem militarnym wojny osukcesję hiszpańską było oblężenie Barcelony prowadzone przez wojska francuskie (pod wodzą Berwicka) ihiszpańskie (z ks.Popoli na czele).Miasto zostało zdobyte 11 września 1714 roku.Katalończycy stawiali roz-166Zród tych wypadków odebrałem list od księżniczki Avila.Podpisywała się już ksienią zVal Santa.List zawierał te jedynie wyrazy:Jak tylko będziesz mógł, jedz do Uzedy i staraj się widzieć Ondynę.Wprzódy jednak niezaniechaj pomówić z przeorem dominikanów.Książę Popoli, naczelny wódz wojsk króla don Filipa, obiegł Barcelonę.Przede wszystkimkazał wznieść szubienicę na dwadzieścia pięć stóp wysoką, przeznaczoną dla margrabiegoCastelli.Zebrałem znaczniejszych mieszkańców Barcelony i rzekłem do nich: Panowie, umiem cenić zaszczyt, jaki mi sprawia wasze do mnie zaufanie, ale nie jestemwojskowym, a tym samym nie zdam się na waszego dowódcę.Z drugiej strony, jeżeli kiedy-kolwiek będziecie zmuszeni do kapitulacji, za pierwszy warunek położą wam wydanie mnie,co bez wątpienia będzie dla was nader drażliwe.Lepiej zatem, abym się z wami pożegnał i nazawsze was opuścił.Gdy lud raz wpadnie na drogę niedorzeczności, chętnie naówczas pociąga za sobą jak naj-więcej indywiduów i sądzi, że wiele zyska na odmówieniu paszportu.Nie pozwolono mi za-tem wyjechać, ale zamiar mój od dawna już był przygotowany.Zamówiona łódz oczekiwałamnie na brzegu; o północy wsiadłem w nią i nazajutrz wieczorem wylądowałem we Floriano,rybackiej wiosce w Andaluzji.Nagrodziwszy hojnie marynarzy, odesłałem ich, sam zaś zapuściłem się w góry.Długo niemogłem rozpoznać drogi, nareszcie odnalazłem zamek Uzedy i samego właściciela, którypomimo astrologii z trudnością zdołał mnie sobie przypomnieć. Senor don Juanie rzekł lub raczej senor Castelli, twoja córka jest zdrowa i niewypo-wiedzianie piękna.Co do reszty, rozmówisz się z przeorem dominikanów.W dwa dni potem ujrzałem przybywającego sędziwego zakonnika, który rzekł do mnie: Senor kawalerze, święta inkwizycja, której jestem członkiem, mniema, że na wiele rze-czy w tych górach powinna patrzeć przez szpary.Czyni to w nadziei nawrócenia zabłąkanychowieczek, w znacznej liczbie tu się znajdujących.Przykład ich wywarł na młodą Ondynęzgubne skutki.Zresztą jest to dziewczyna dziwnego sposobu myślenia.Gdyśmy ją nauczalizasad świętej naszej wiary, słuchała z uwagą i nie dawała poznać po sobie, że wątpi w prawdęnaszych słów; po chwili jednak uczestniczyła w modlitwach mahometańskich, a nawet przyuroczystościach pogan.Idz, senor kawalerze, do jeziora La Frita i ponieważ masz do niejprawo, staraj się zbadać jej serce.Podziękowałem szanownemu dominikanowi i udałem się na brzeg jeziora.Przybyłem naprzylądek położony od północy.Ujrzałem żagiel przesuwający się po wodzie z szybkościąbłyskawicy.Zacząłem podziwiać budowę statku.Była to łódka wąska i długa, na kształt łyż-wy, opatrzona dwoma drągami, których przeciwwaga chroniła ją od wywrotu.Silny masztutrzymywał trójkątny żagiel, młoda zaś dziewczyna, wsparta na wiosłach, zdawała się ulaty-wać i muskać powierzchnię wód.Szczególny ten statek przybił do miejsca, na którym stałem.Młoda dziewczyna wysiadła; miała ramiona i nogi obnażone, zielona jedwabna suknia przy-legała jej do ciała, włosy spadały w bujnych pierścieniach na śnieżną szyję, niekiedy wstrzą-sała nimi jak grzywą.Widok ten przypomniał mi dzikich mieszkańców Ameryki. Ach, Manuelo zawołałem Manuelo, więc to jest nasza córka?!W istocie była to ona.Udałem się do jej mieszkania.Ochmistrzyni Ondyny przed kilkulaty umarła, wtedy księżniczka sama przyjechała i powierzyła córkę pewnej rodzinie walloń-skiej.Ondyna wszelako nie chciała uznawać żadnej władzy nad sobą.W ogóle mało mówiła,wdrapywała się na drzewa, wspinała na skały i rzucała w jezioro.Z tym wszystkim nie bra-kowało jej pojętności.Tak na przykład sama wymyśliła ten wdzięczny statek, który przedchwilą wam opisywałem.Jeden tylko wyraz zmuszał ją do posłuszeństwa.Było to wspo-mnienie o jej ojcu i gdy chciano, aby co uczyniła, wtedy rozkazywano jej w imieniu ojca.paczliwy opór, wybierając raczej śmierć niż poddanie się znienawidzonym Kastylijczykom.W roku 1716 auto-nomia Katalonii została całkowicie zniesiona i kraj wcielono do Hiszpanii jako prowincję.167Skoro przybyłem do jej mieszkania, natychmiast postanowiono ją zawołać.Przyszła caładrżąca i uklękła przede mną.Przycisnąłem ją do serca, okryłem pieszczotami, ale nie mogłemz niej wydobyć ani jednego słowa.Po obiedzie Ondyna odeszła znowu do swej łodzi, wsiadłem razem z nią, pochwyciła obawiosła i wypłynęła na środek jeziora.Starałem się wszcząć z nią rozmowę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]