X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Marudzenia?- Tak.- Jakiego marudzenia?- Babskiego. Dlaczego nie wezmiesz pod uwagę i mnie?Lubię robić to, na co mam ochotę.Jeśli jakaś dziewczynachce się przyłączyć, to świetnie.Ale na ogół szybko się nudzi iwtedy zaczyna marudzić.A ja tego nie mogę wytrzymać.- Jakaś trauma we wczesnym dzieciństwie - uśmiechnęła sięHanne.- Na pewno.- No dobrze, ale dlaczego.- urwała zawstydzona, a Billy T.nigdy się nie dowiedział, o co zamierzała spytać, bo sam naglena coś wpadł.Zapatrzył się gdzieś przed siebie i może po to, by uniknąćdalszych kłopotliwych pytań, wrócił do ostatnich informacjiuzyskanych od wdowca.- Gdzie się mogły podziać pozostałe noże?- Jakie.- nie dokończyła, bo zrozumiała pytanie.- Trzy albo cztery świeżo naostrzone noże.Rzeczywiściepowinny gdzieś tam leżeć.Czy zabójca mógł je zabrać zesobą?- Oczywiście, że mógł.Ale po co, na miłość boską, miałby torobić?Hanne wpatrywała się w butelkę munkholma, ale w niczymjej to nie pomogło.Odwróciła się, słysząc początek czyjejśkłótni.W drzwiach trwała ostra dyskusja - dwaj bardzozmęczeni panowie z parku koniecznie chcieli wejść do środka, aciemnowłosy, śniady kelner jak najtaktowniej próbował ich odtego odwieść, za co został obrzucony gradem paskudnychrasistowskich wyzwisk.Wyglądało na to, że był do tegoprzyzwyczajony.W końcu odprawił pijaków.- Chyba wiem! - zawołała Hanne nagle.- Jeśli mam rację, tonaprawdę będziemy mogli zawęzić krąg poszukiwań.-Rozejrzała się i znów przywołała kelnera.- Mogłabympożyczyć na chwilę z kuchni cztery noże? Tylko na chwilę. Chodzi o.zakład.Kelner zrobił zdziwioną minę, ale wzruszył ramionami iminutę pózniej spełnił jej prośbę.Hanne wstała i ułożyła nożena stole przy prawej ręce Billy ego T.- Załóżmy, że leżały właśnie z tej strony, wszystko jedno,zasada i tak będzie ta sama.Usiądz tak, jakbyś siękoncentrował nad czymś, co masz przed sobą.Billy T.spojrzał na resztki jedzenia.Hanne stanęła za nim,złapała największy nóż, zamachnęła się i w zwolnionym tempiezasymulowała zadanie ciosu w plecy kolegi.Czubek ukłuł go wplecy.- Au!Odwrócił się gwałtownie, próbując sięgnąć prawą ręką dobolącego punktu.W lokalu zapadła cisza.Goście przy innychstolikach z przerażeniem obserwowali tę scenę.- Widziałeś? - spytała ożywiona Hanne, odkładając nóż.-Zauważyłeś, co się stało, kiedy złapałam za nóż?- Oczywiście, że tak - odparł Billy T.- Cholera, jasne.Hanne, jesteś genialna!- Mam tego pełną świadomość - odpowiedziała panikomisarz z satysfakcją i uradowana wzięła na siebie całyrachunek, mimo że to Billy T.wypił więcej.- Wiesz, Hanne - zauważył, nieoczekiwanie przystając,kiedy znalezli się już na ulicy.- Jeśli w tym przedstawieniu jest odrobina prawdy, tomożemy zapomnieć i o Kochanku, i o tym Hasłem od prawajazdy.- Ależ, Billy T.- skarciła go Hanne.- Wprawdzie mamynaprawdę świetną teorię, ale nigdy nie wolno nam sięzamykać na inne możliwości.Badamy dalej wszystkie ślady.To elementarna zasada.- Dobrze, dobrze, Sherlocku - zaśmiał się Billy T.Nie mógł się powstrzymać i pocałował ją w same usta.- Fu! - Hanne demonstracyjnie się wytarła, ale uśmiechałasię od ucha do ucha.*** W bardzo smutnym mieszkaniu w jeszcze smutniejszejdzielnicy siedział wystraszony dealer samochodowy i pił piwo.Przed nim na stole jak bezmyślne ołowiane żołnierzyki stałybutelki.Układał z nich wzory, które zmieniał co pięć minut.Akurat teraz dwanaście tworzyło krąg.Zdolność doprzemieszczania ich tak, żeby żadnej nie przewrócić, mówiłamu, że wciąż jeszcze nie jest na tyle pijany, by mógł spróbowaćsię przespać.Pośrodku kręgu leżała książeczka czekowa.Książeczka AgnesVestavik.Brakowało w niej zaledwie czterech blankietów.Jednego nie było już wtedy, kiedy ją ukradł.W niewiarygodnieprosty sposób zwyczajnie wyjął ją z jej torebki, kiedy Agnesposzła do toalety.Nawet się nie zawahał.Ręce zadziałały same.Wiedział, że książeczka jest w torebce, bo Agnes chwilęwcześniej zapłaciła za kolację.Bez wahania przełożył ją doobszernej kieszeni własnego płaszcza.Kiedy pożałował i chciałją wsunąć z powrotem, uśmiechnięta Agnes wyszła z toalety ioznajmiła, że mogą już iść.Trzy pozostałe blankiety wykorzystał do wypłacenia trzechidentycznych sum w trzech bankach i trzech miejscach wokolicy Oslo.Najpierw w Lillestr�m.Poszło gładko, chociażidiotyczne sztuczne wąsy prawie się odkleiły, bo pocił się jakświnia.Skorzystał z prawa jazdy, które ktoś zostawił wsamochodzie wypożyczonym na jazdę próbną.Wiek i kształttwarzy mniej więcej się zgadzały, a kobieta w okienku ledwie naniego zerknęła.Bez słowa odliczyła dziesięć banknotówtysiąckoronowych i wcisnęła numerek wzywający kolejnegoklienta.Nie miał odwagi wziąć tych pieniędzy, ale spojrzała naniego zirytowana i gwałtownie pchnęła je w jego stronę.Próbując powstrzymać drżenie, podziękował i jak najwolniejwyszedł z banku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.