[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Na tym właśnie polega polityka.- A czy komunizm się sprawdza? - spytał Radek.- Mam mówić szczerze, towarzyszu?- Tak między nami.- Nie o to chodzi, czy komunizm się sprawdza; albo jakaś inna ideologia.Tym, co się sprawdza na pewno, jest władza, a te wszystkie nazwy to zwykłe oszustwo.Trochę podobnie jak w religii.- Ale wam to nie przeszkadza?- Szczerze powiedziawszy - nie - roześmiał się Sawalew.- Dopóki ja sam należę do tych, którzy są u władzy.- No dobrze.Jak wrócicie z Warszawy, złóżcie mi pisemny raport.Gdy Sawalew wyszedł, człowiek nazwiskiem Radek podszedł do okna, które wychodziło na Plac Dzierżyńskiego.Zastanawiał się, czy to cały świat zwariował, czy tylko niektórzy ludzie.Zastanawiał się też, jak można by najlepiej wyciszyć sprawę Josefa Andriejewa i tej jego głupiej żony, która jednak w sumie bardzo im pomogła.Może najbezpieczniej będzie dołączyć oboje do którejś z ekip filmowych pracujących na stałe przy radzieckich misjach wojskowych w Londynie albo Waszyngtonie.Odszedł od okna i usiadł przy biurku, opierając podbródek w zagłębieniu dłoni.Siedział tak długo, w bezruchu, utkwiwszy spojrzenie swych wyblakłych błękitnych oczu w wiszącej na ścianie fotografii.Było to kolorowe zdjęcie młodej kobiety w staroświeckiej pozie.Kolory na zdjęciu wypłowiały i z ledwością można je było rozpoznać.Z wyjątkiem bladego błękitu oczu, takich samych jak jego.To wszystko potrwa jeszcze bardzo długo - pomyślał Radek.- Bardzo, bardzo długo.KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •