[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Będziemy mogli odczytać to oświad-czenie prasie po zastąpieniu  miejscowej policji" Federalnym Biu-rem Zledczym. FBI nie zajmuje się tą sprawą, komendancie  stwierdziłpan Foster. Prawda, zapomniałem.Podobnie jak CIA. Max spojrzałna Beth. A co z policją hrabstwa? Zajmujecie się tą sprawą? Zajmujemy się sprawą i kierujemy śledztwem  odparłaBeth. Czy może pan powiedzieć, na czym polegały obowiązkiGordonów?  zapytała doktora Zollnera. Owszem.Zajmowali się głównie.badaniami genetycznymi.Genetycznymi modyfikacjami wirusów, dzięki którym, nie powo-dując choroby, stymulowały one system immunologiczny. Szczepionkami? Tak, nowym rodzajem szczepionek.O wiele bezpieczniejszymod posługiwania się osłabionym wirusem. I mieli w swojej pracy dostęp do wszelkiego typu wirusów ibakterii? Tak, oczywiście.Przeważnie do wirusów.Beth kontynuowała, przechodząc do bardziej typowych dla tegorodzaju śledztwa pytań dotyczących przyjaciół, wrogów, długów,ewentualnych grózb, stosunków w pracy, zapamiętanych rozmówze zmarłymi, ich zachowania w ostatnich tygodniach i tak dalej, itak dalej.Solidny policyjny materiał, który w tym wypadku niemiał większego znaczenia.O te sprawy trzeba było jednak zapytaćZollnera i prawie wszystkich, którzy znali Gordonów, a potempytać po raz drugi i kolejny tych, którzy już zostali przesłuchani,żeby upewnić się, czy nie ma żadnych niekonsekwencji w ichzeznaniach.Choć w gruncie rzeczy  gdyby przyjąć, że mamy doczynienia z kradzieżą śmiercionośnych zarazków  potrzebowaliś-my wielkiego przełomu, drogi na skróty, czegoś, co pozwoliłobyominąć żmudną dłubaninę, zanim dojdzie do końca świata.Spojrzałem na abstrakcyjne malowidła na ścianach i zdałem sobienagle sprawę, że to nie obrazy, ale kolorowe fotografie.Coś mówiłomi, że to sfotografowane pod mikroskopem choroby  bakterie itak dalej  atakujące krew i komórki.Niesamowite.Choć właś-ciwie nie wyglądały tak strasznie.142 Zollner zauważył moje spojrzenie. Organizmy, które wywołują choroby, mogą być piękne stwierdził, przerywając odpowiedz na jedno z pytań. Rzeczywiście  zgodziłem się. Mam garnitur w ten samwzorek.W zielone i czerwone esy-floresy, jak tam, z prawej strony. Z prawej? To filowirus.Dokładniej rzecz biorąc Ebola.Oczy-wiście podkolorowany.Te małe żyjątka są w stanie uśmiercić panaw czterdzieści osiem godzin.Nie ma na nie lekarstwa. I znajdują się w tym budynku? Być może. Gliniarze nie lubią tego słowa, doktorze.Tak czy nie? Tak.Ale są w bezpiecznym miejscu: zamrożone i pod klu-czem.Poza tym zajmujemy się tutaj wyłącznie małpią Ebolą.Nieludzką. Sporządziliście inwentarz wszystkich zarazków? Tak.Ale jeśli mam być szczery, nie ma sposobu, żeby policzyćwszystkie okazy.A potem pojawia się problem, kiedy ktoś rozmnażapewne organizmy w niedozwolonym miejscu.Tak, tak.Wiem, doczego pan zmierza.Uważa pan, że Gordonowie zabrali jakieś bardzoegzotyczne i zabójcze organizmy i być może sprzedali je.powiedz-my obcemu mocarstwu.Ale zapewniam pana, że tego nie zrobili. Dlaczego? Bo to zbyt straszna ewentualność, by można ją było brać poduwagę. To bardzo krzepiące  odparłem. Możemy zatem wracaćdo domu.Doktor Zollner wbił we mnie wzrok, nieprzyzwyczajony, jaksądzę, do mojego poczucia humoru.Naprawdę wyglądał jak BurlIves i miałem zamiar poprosić go o zdjęcie i autograf. Czy otworzyłby pan bramy piekła, gdyby miał pan do nichklucz, detektywie Corey?  zapytał w końcu, pochylając się wmoją stronę. Gdyby pan to zrobił, musiałby pan szybko braćnogi za pas. Skoro otwarcie bram piekła jest tak bardzo niewyobrażalne odpowiedziałem  w takim razie po co potrzebuje pan zamka iklucza?Zollner pokiwał głową. Chyba po to, by uchronić nas przed szaleńcami  stwierdził. Oczywiście Gordonowie nimi nie byli  dodał po chwili.Nikt z nas się nie odezwał.Od ostatniej nocy wszyscy zadawaliś-my sobie to pytanie kilkadziesiąt razy, głośno i po cichu.143  Przedstawię panu inną teorię  oznajmił w końcu doktorZollner  która, mam nadzieję, okaże się słuszna już dzisiaj.Otomoje zdanie: Gordonowie, którzy byli wspaniałymi, ale niecobeztroskimi ludzmi i nie trzymały się ich pieniądze, wykradli jednąz nowych szczepionek, nad którymi pracowali.Odnoszę wrażenie,że byli bardziej zaawansowani w badaniach, niż kazali nam wierzyć.Niestety takie rzeczy zdarzają się czasami w nauce.Mogli miećosobne notatki i nawet osobne żele sekwencyjne.to takie przezroczyste płytki, gdzie genetycznie zmodyfikowane mutacje, którepoddawane są działaniu wirusa, pojawiają się jako coś w rodzajukodu kreskowego.Milczeliśmy. Przypuśćmy  kontynuował doktor Zollner  że Gordonowie odkryli fenomenalną nową szczepionkę przeciwko jakiemuśgroznemu wirusowi.zwierzęcemu, ludzkiemu albo takiemu, któryatakuje i zwierzęta, i ludzi.Trzymali swoje odkrycie w sekreciei w ciągu kilku miesięcy ukryli wszystkie notatki, żele genetyczne,a może nawet samą szczepionkę w jakimś miejscu w laboratoriumalbo w którymś z porzuconych budynków na wyspie.Ich celembyło oczywiście sprzedanie jej jakiejś zagranicznej firmie farmaceutycznej.A może mieli zamiar złożyć wymówienie, zatrudnić sięw prywatnej firmie i udać, że tam dokonali odkrycia.Dostalibywtedy całkiem pokazną gratyfikację sięgającą milionów dolarów.A honoraria od sprzedaży mogły sięgnąć dziesiątków milionóww zależności od szczepionki.Znowu cisza.Zerknąłem na Beth.Właściwie przewidziała cośtakiego, kiedy staliśmy na skraju urwiska. To całkiem logiczne  kontynuował doktor Zollner. Nie?Ludzie, którzy stykają się w pracy z życiem i śmiercią, będą raczejsprzedawać życie.Dlatego chociażby, że to bardziej bezpiecznei lukratywne.Zmierć jest tania.Mógłbym was zabić mikroskopijnąilością wąglika.%7łycie o wiele jest trudniej chronić i zachowywać.Jeśli śmierć Gordonów była w jakikolwiek sposób związana z ichpracą tutaj, to właśnie tak, jak to opisałem.Dlaczego pomyśleliścieod razu o śmiercionośnych wirusach i bakteriach? Dlaczego takwłaśnie funkcjonują wasze umysły? Jeśli jedynym narzędziem jestmłotek, mówimy, wtedy każdy problem wydaje się gwozdziem.Prawda? Wcale was o to nie winię.Zawsze wyobrażamy sobienajgorsze.Na tym polega wasza praca.Znowu nikt się nie odezwał.Doktor Zollner potoczył po nas wzrokiem.144  Jeśli Gordonowie zrobili to, postąpili niemoralnie i naruszyliprawo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •