[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Skaza materiału i nikomu nic podobnego nie miało prawa przyjść do głowy.Wyrobiły się te strzępy i na dołku w lesie poszło ostatecznie.Głównie uszczęśliwił mnie fakt, że w tym momencie on prowadził, a nie ja.Następnie podła skoda ukręciła sobie gwint od wycieraczki moimi rękami.Wycieraczki się zdejmowało, żeby ich nie ukradli, byłam temu przeciwna, ale Wojtek mnie zmuszał.Zdejmowałam z niechęcią, gwint diabli wzięli i oczywiście ulewny deszcz padł na mnie.Jechałam z placu Zawiszy na Mokotów i daję słowo, nie odróżniałam rowerzysty od autobusu.Na szczęście był to rowerzysta w czymś czerwonym, przekonana, iż przede mną jedzie autobus, ominęłam go bez mała po lewym krawężniku, odwrotnie mogłoby wypaść gorzej.Kochała ta skoda Wojtka, nie mnie.Nauczył się w końcu prowadzić, jeździł ze znakomitym refleksem, ale ryzykownie, zawsze na ostatecznej granicy bezpieczeństwa, bez odrobiny zapasu.Dostał w tamtym czasie samoistnej żółtaczki, odezwała się w nim wątroba, leżał w szpitalu zakaźnym, potem pojechał do sanatorium i to ona pisała do niego listy, a nie ja.Mam tego cały stos, korespondencja nieszczęśliwej skody, zakochanej w swoim właścicielu, zdradzonej przez niego na rzecz czerwonej simci, która to skoda w końcu popełniła samobójstwo.No dobrze, może trochę tego zacytuję.„Najdroższy mój Właścicielu!!!Wiem doskonale, że nie idzie Ci wcale o tę głupią starą gropę, którą tu ze mną zostawiłeś, ani o idiotyczną korespondencję z nią, tylko o mnie.Nie zamierzam czekać, aż ona Ci coś o mnie napisze, równie dobrze mogę napisać sama i nie wątpię, że sprawi Ci to znacznie większą radość niż te jej wszystkie głupie bazgroły.Tęsknię za Tobą nieco, chociaż muszę przyznać, że mam do Ciebie nieco żalu za tę rurę wydechową, której mi tak długo nie przyspawałeś.Sam chyba rozumiesz, jak nieprzyjemnie mi było pokazywać się na mieście z takim wybrakowanym tyłem.Ona mi ją przyspawała i nie wyobrażasz sobie, jak się przy tym zdenerwowałam.Pojechała mną do warsztatu i w tym warsztacie kazali jej wjechać tyłem na pochylnię, taką z dwóch szyn.W pierwszej chwili przeraziłam się śmiertelnie, że zaproponuje ten wjazd mechanikowi z warsztatu, który (mechanik, nie warsztat) był wyraźnie po nadużyciu alkoholu.Ale ona powiedziała, że zna pracowników fizycznych i wie, że po alkoholu oni pracują znacznie lepiej niż przed, natomiast co do wjeżdżania ma poważne wątpliwości, l wjechała sama.Facet po alkoholu dobrał mi bardzo ładny kawałek rury i przyspawał zupełnie starannie… … Wyobraź sobie, ona mówi o Tobie oburzające rzeczy! Twierdzi, że zajmujesz się mną i kochasz mnie… bo przecież kochasz mnie, prawda…? tylko na razie, a już wkrótce znudzę Ci się i Twoje uczucia przeminą.Będziesz mnie źle traktował, zaniedbywał i przedkładał nade mnie jakieś kobiety.Cóż za bzdura, prawda? Jakież kobiety zdołałyby przesłonić Ci mój obraz? Wiem, że liczę się tylko ja i nigdy nie uwierzę w to, że mógłbyś się dla mnie zmienić!… Nie wiem, czy ona da mi jeszcze kawałek papieru, żebym mogła skończyć ten list.Dała mi kawałek papieru.Powiedziała, że mogę sobie do Ciebie pisać nawet epopeję, ona się nie będzie wtrącać.Bardzo słusznie.Prosiłam ją, żeby mi od razu załatwiła ten akumulator i ciśnienie w kołach, ale powiedziała, że nie ma pieniędzy.Zamierza zapłacić rachunek telefoniczny, cóż za idiotka! Niech spróbuje przejechać na telefonie chociaż z pół kilometra!… Jestem pewna, że mi odpiszesz.Ona myśli, że do niej napiszesz też, ale ja sądzę, że będziesz wolał korespondować ze mną.Jakbyś chciał, żebym jej coś powtórzyła, to proszę bardzo, mogę.Na pewno wolisz mnie niż ją, jestem młodsza od niej, ładniejsza i znacznie bardziej posłuszna.Całuję Cię, mój najdroższy, i warczę specjalnie dla Ciebie subtelnie i czule.Wracaj do mnie jak najprędzej.Wierzę, że będziesz mi wierny i zawsze będziesz mnie kochał tak, jak ja Ciebie.Twoja na wiekistęskniona i kochającaSKODAUkochany Panie i Władco!!!Jak to, więc mi nie odpisałeś?! Do niej napisałeś, a do mnie nie?! Jeśli Ci to przebaczę, to tylko dlatego, że w liście do niej okazałeś zainteresowanie mną i traktujesz ją nie najgorzej wyłącznie dzięki temu, że się ze mną dobrze obchodzi.… Muszę Ci wyznać, że mam co Ciebie wielki żal, a za co, powinieneś się sam domyślić.Ona mówi, że mężczyźni są mało domyślni.Może inni, ale Ty…? W stosunku do mnie…?! No, ale skoro ona tak mówi… No dobrze, więc powiem Ci na wszelki wypadek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]