[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Alex skłonił się jej w milczeniu.Odpowiedziała ledwie dostrzegalnym ruchem głowy.Ubrana była w prostą szarą sukienkę.Twarz miała spokojną, ale widać było na niej śla-dy łez i nie przespanej nocy. Uprzedziłem panią, że jesteś moim współpracownikiem  powiedział Parker. Ale chciałbym wyjaśnić, że pan Alex nie jest w żadnym stopniu związany z policją.Czy pani zgadza się, żeby był obecny podczas naszej rozmowy? Tak  Sara Drummond pochyliła głowę. Nie mam nic do ukrycia.Każdy możebyć obecny przy mojej rozmowie z panem.Niech panowie usiądą.Zajęła miejsce w fotelu.Usiadła prosto i złożyła ręce na kolanach.Alex spojrzał nanią z bliska i zobaczył kobietę zmęczoną, złamaną i niemłodą.Jakże inna była jeszczeprzed dwudziestu czterema godzinami. Oto jestem. pomyślał. Zadany ciosi czyn spełniony. Słucham  powiedziała Sara Drummond. Czego panowie życzą sobie odemnie? Mogę odpowiedzieć na każde pytanie, panie inspektorze.Proszę się nie krępo-wać niczym. Otwarcie i bez lęku  myślał Alex dalej  powiem wam, jak zginął.  Nie.Onatego nie powie. Proszę pani. Parker chrząknął i umilkł.Ale potem podjął z wyraznym wysił-kiem:  I pan Alex, i ja wiemy o.o rodzaju znajomości pani z panem Sparrow.Wiemy,o czym mówiliście państwo wczoraj w parku.Nie chcę do tego powracać.Chciałbympani zadać tylko kilka rzeczowych pytań.Istnieją pewne okoliczności, w których muszęje zadać.Chciałbym, żeby mi pani przede wszystkim powiedziała, co pani robiła wczo-raj od chwili powrotu z parku.Która była godzina wtedy. Więc on panom to wszystko opowiedział  Sara skinęła głową, jakby potakującjakiejś nie znanej im myśli. Co robiłam po powrocie z parku? Po wejściu do domuposzłam do gabinetu Iana i byłam tam mniej więcej piętnaście minut. Czy można wiedzieć, w jakim celu weszła tam pani?  Mąż pracował wtedy,prawda? Tak, pracował.Dlaczego tam weszłam? Przyszłam do gabinetu Iana w obawie, abySparrow nie wszedł tam, zanim nie przejdzie mu wzburzenie.Opuścił mnie nagle, kiedysiedzieliśmy na ławce, i odszedł.Szukałam go po całym parku.Nie znalazłam.Przyszłomi do głowy, że najlepiej będzie, jeżeli do chwili zamknięcia drzwi i powrotu wszyst-121 kich domowników będę przy Ianie.Sparrow obiecał mi, że nie powie mu o.o wszyst-kim, a tylko porozmawia z nim o swoim wyjezdzie.Chciał dziś wyjechać stąd, a potempojechać do Ameryki.Wiecie to panowie od niego? Tak. Chciałam jak najdłużej odwlec chwilę ich rozmowy.Wiedziałam, że przy mnieSparrow nie odważy się powiedzieć ani słowa o sobie i o mnie.I wiedziałam, że kie-dy ochłonie, także tego nie powie.Bałam się tych pierwszych minut.Odszedł ode mniebardzo zdenerwowany.Ian pracował.Powiedział, że rano chce się wybrać na rybyz panem, bo jest bardzo zmęczony.Zapytał mnie, czybym nie popłynęła razem z wa-mi.Zgodziłam się.Przyjechałam tu wczoraj bardzo szczęśliwa.Ale żeby pan zrozu-miał.Mając lat szesnaście tańczyłam w music-hallu.Każdy wie, co to jest za życie.Musiałam walczyć na całej długiej drodze do tego stanowiska na scenie, które zajmu-ję teraz.A trzeba było walczyć wszystkimi sposobami.Mężczyzni w moim życiu zna-czyli i niewiele, i bardzo wiele.Byli mi potrzebni i ja im byłam potrzebna.Ale oni bylimi potrzebni do pokonywania przeszkód w życiu, a ja im, bo byłam młoda i podobnoładna.Poznałam Iana mając trzydzieści jeden lat.Mówię to, bo chcę, żeby pan poznałcałą prawdę.Nie kochałam go, kiedy wychodziłam za niego za mąż. powiedziała tospokojnym, matowym głosem. Oczywiście mówiłam mu, że go kocham, bo to mówikażda kobieta każdemu mężczyznie, za którego wychodzi.Ale Ian był mi wtedy po pro-stu potrzebny.Nie tak potrzebny jak tamci poprzedni mężczyzni, ale inaczej.Byłam jużznaną aktorką, byłam sławna.Teraz należało zdobyć odpowiednią pozycję społeczną.Od roku już wiedziałam, że wyjdę za każdego sympatycznego mężczyznę, który będziemiał odpowiednie warunki towarzyskie.Chciałam już mieć dom, męża i stać się szano-waną osobą.Zresztą nie byłam pierwszą aktorką, która tak zrobiła.Mogłabym wymie-nić ich kilka w samym Londynie.W ludziach takich jak ja, którzy walczyli dzień i noc,żeby wejść po wszystkich szczeblach tej piekielnej drabiny, jest nieustanna chęć zabez-pieczenia się na jej szczycie.Chciałam tego wszystkiego: chciałam mieć starą posiadłośćrodzinną, stare rodowe nazwisko, chciałam, żeby mój mąż był kimś znanym i szanowa-nym do tego stopnia, żebym mogła zmienić nazwisko sceniczne i występować pod jegonazwiskiem, Ian odpowiadał tym wszystkim warunkom, a poza tym zakochał się wemnie.Zresztą zrobiłam wszystko, co w ludzkiej mocy, żeby to nastąpiło.A potem pobra-liśmy się.Myślałam, że od tej chwili zmieni się całe moje życie.Zmieniło się, to prawda.Ale Ian miał swoją absorbującą go pracę, ja moją, a za sobą całe moje życie.Zawsze lu-biłam podporządkowywać sobie mężczyzn.Gdybym kochała Iana od pierwszego wej-rzenia, może przestałabym o tym myśleć.Nie wiem.Ale było inaczej.%7łyłam nadal samaw Londynie i odwiedzałam go tylko albo on mnie.Planowaliśmy ciągle wspólną po-dróż, ale nic z tego nie wychodziło, bo albo on nie miał czasu, albo ja.Ian wierzył mibezgranicznie.Ale przed nim wierzyli mi i inni.Nigdy nie mogłam zrozumieć, dlacze-122 go wierność człowieka wobec człowieka ma być rozumiana tylko w pewien ograniczo-ny sposób.Wydawało mi się, że urodziłam się bez tej konieczności.Nie byłam wiernaIanowi.Spotkałam tu Sparrowa.Jego i jego piękną żonę.Była tak piękna i tak przytła-czająco królewska, a on tak pełen zasad, że.Ale to nie tylko to [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •