[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Więc byłaś na wszystkich dachach.- Nie.Nie można się dostać na dach Budynku Sheldona, ponieważ trzeba by skoczyć zPielgrzymiej Wieży przez wąską przerwę.Jest wprawdzie okienko, które wychodzi na tendach, ale nie jestem wystarczająco wysoka, by go dosięgnąć.- Więc byłaś na wszystkich dachach z wyjątkiem Budynku Sheldona.A co zpodziemiem?- Podziemiem?- Pod ziemią Kolegium zajmuje tyle samo miejsca co na powierzchni.Jestemzaskoczony, że jeszcze się o tym nie dowiedziałaś.No cóż, za chwilę wyjeżdżam.Wygląda nato, że jesteś zdrowa.Proszę, weź.Pogrzebał w kieszeni i wyjął garść monet, z których dał jej pięć złotych dolarów.- Nie nauczyli cię mówić „dziękuję”? - spytał.- Dziękuję - mruknęła.- Jesteś posłuszna Rektorowi?- Och, tak.- I szanujesz Uczonych?- Tak.Dajmona Lorda Asriela zaśmiała się cicho.Był to pierwszy dźwięk, jaki z siebiewydała, i Lyra zaczerwieniła się.- Idź więc się bawić - zakończył Lord Asriel.Lyra odwróciła się i z ulgą popędziła dodrzwi.W ostatniej chwili przypomniała sobie, że należy się odwrócić.– Do widzenia - mruknęła.Takie było życie Lyry, zanim pewnego dnia zdecydowała się ukryć w Sali Seniorów ipo raz pierwszy usłyszała o Pyle.Bibliotekarz rzeczywiście nie miał racji, gdy mówił Rektorowi, że sprawa ta nie możezainteresować dziewczynki.Słuchała teraz chętnie każdego, kto mógł jej coś na ten tematpowiedzieć.W ciągu najbliższych miesięcy pisane jej było usłyszeć o Pyle bardzo dużo i wkońcu będzie wiedziała o nim więcej niż ktokolwiek na świecie; tymczasem nadal wygodnieżyła w Jordanie.Było jednak także wiele innych rzeczy, o których rozmyślała.Od kilku tygodni poulicach krążyła plotka, która u jednych wywoływała śmiech, u drugich zaś trwożliwemilczenie; podobnie dzieje się w przypadku duchów: niektórzy szydzą z ich istnienia, inni sięich boją.W każdym razie, nie wiadomo dlaczego zaczęły znikać dzieci.Odbywało się to dokładnie tak samo jak w Limehouse.Aby dotrzeć do Limehouse, należy podążyć na wschód, wzdłuż szerokiego korytarzeki Isis, zatłoczonej płynącymi powoli barkami z cegłami, łodziami obciążonymi asfaltem istatkami towarowymi przewożącymi zboże.Trzeba skręcić na południe w pobliżu Henley iMaidenhead, minąć Teddington, miejsce, do którego sięgają wody Oceanu Niemieckiego,potem przejechać Mortlake, obok domu wspaniałego magika doktora Dee, minąć Falkenshall,gdzie rozciągają się ogrody przyjemności, połyskujące fontannami i trzepoczące chorągwiamiw dzień, migoczące lampionami i sztucznymi ogniami w nocy, przejść obok Pałacu WhiteHall, w którym Król co tydzień zwołuje Radę Stanu, minąć Mieniącą Się Wieżę, ociekającąstrumyczkami ciekłego ołowiu, bez końca sączącego się do kadzi z ciemną wodą, a potemruszyć jeszcze dalej w dół, aż do miejsca, gdzie rzeka, tutaj szeroka i brudna, zmieniakierunek, skręcając łukiem na południe.W tym właśnie miejscu leży Limehouse i tutaj mieszka dziecko, które zniknie.Chłopiec nazywa się Tony Makarios.Jego matka sądzi, że jej syn ma dziewięć lat, alebiedna kobieta ma kiepską, zniszczoną przez alkohol pamięć, toteż mały równie dobrze możemieć osiem, jak i dziesięć lat.Nazwisko nosi greckie, ale tak jak w przypadku wieku, matkanie jest pewna tożsamości jego ojca, a chłopiec wygląda bardziej na Chińczyka niż Greka;wśród jego przodków ze strony matki znajduje się także Irlandczyk, Skraeling i Hindus.Tonynie jest zbyt bystry, ale charakteryzuje go pewna szczególna wrażliwość, która czasamipodpowiada mu, aby szybko uściskał swą matkę i lepkimi ustami ucałował jej policzki.Biedna kobieta jest zwykle zbyt zamroczona, aby sama okazała czułość synowi, reagujejednak równie czule, jeśli tylko pojmuje, co się wokół niej dzieje.W chwili obecnej Tony włóczy się po rynku przy ulicy Pasztetowej i czuje głód.Jestwczesny wieczór, a on nie dostał w domu nic do jedzenia.Ma wprawdzie w kieszeni szylinga,którego dał mu jakiś żołnierz za przekazanie wiadomości pewnej dziewczynie, ale chłopiecnie zamierza marnować monety na jedzenie.Po co, skoro potrafi niemal wszystko podwędzić,i to prawie bez wysiłku.Wędruje więc po rynku, wśród straganów ze starymi ubraniami, horoskopami,owocami rozmaitych gatunków i kramem sprzedawcy smażonych ryb [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •