[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wielu! Lecz wszyscy zachowali tajemnicę.Po zburzeniu Lhasy przez Kałmuków jeden zich oddziałów wypadkowo dostał się do przedmieść Aharty i stamtąd wyniósł niektóre naukimagiczne.Dlatego to Kałmucy są najlepszymi wróżbiarzami i czarownikami.Z Ahartywypędzono jakieś plemię, które zakradło się tam bez woli Władcy.Plemię to wykradłostamtąd tajemniczą sztukę wróżenia z kart, z linij rąk, oraz wiedzę trujących i leczących traw.Byli to cyganie.Gdzieś na północy istnieje jeszcze szczep wymierający, który przed wiekami opuściłAharty.Kapłani tego szczepu posiadają władzę nad duchami, unoszącemi się w powietrzu.Lama umilkł, a po chwili, odpowiadając na moje myśli, ciągnął dalej: W Aharty panditowie zapisują na tabliczkach z agatu i nefrytu całą naukę, istniejącą podziemią, na ziemi i na dalekich gwiazdach.Chińscy uczeni buddyści wiedzą o tem.Ich naukajest najdonioślejsza z nauk ludów, żyjących na powierzchni ziemi.Dlatego też co lat 100 naodosobnionym brzegu morza zbiera się stu mędrców chińskich, do których przypływają stareżółwie po 8000 lat żyjące.Na ich tarczach mędrcy notują wszystkie wyniki nauki w ciąguubiegłego stulecia, poczem żółwie powracają do Aharty.PRZEPOWIEDNIA WAADCY ZWIATA W 1890 r.Hutuhtu w Narabanczi-Kure opowiedział mi treść przepowiedni Władcy Zwiata podczasjego przypuszczalnej bytności w 1890 roku pośród lamów i mnichów. Gdy Władca Zwiata zjawił się pośród nas, wówczas uczynił przepowiednie na przeciąg50 lat. Wielki Nieznany rzekł: Ludzie coraz bardziej będą zapominali o swojej duszy, troszczyć się zaś będą tylko ociało.Wielki grzech i rozpusta zapanują na ziemi.Ludzie zaczną pożądać krwi i śmierci braci.Przygaśnie półksiężyc, a czczący go będą żyli w poniewierce, męczarniach, nędzy inieustającej wojnie.Wrogowie ich poniosą klęskę od ludzi słońca, lecz nie staną się lepsi, ispotka ich powtórna klęska na wojnie, która się skończy hańbą w oczach innych ludów.142Spadną korony z głów wielkich i małych mocarzy.Widzę 8 koron, które rozpadły się wproch.Widzę bitwy wszystkich ludów.nawet morze i powietrze będą szkarłatne od krwi.Runą państwa, zginą ludy.Przyjdą głód, mór, zbrodnie, jakich nie znał dotychczas świat.Nastąpią czasy wrogów boskiego ducha w człowieku.Podniesie się czterdzieści setekmiljonów ludzi dla głodu i śmierci.Ludy zaczną koczować, ścigane przez śmierć.Zginąćmuszą trzy największe, najpiękniejsze miasta.Rozpadną się rodziny, zaginie prawda i miłość.Z 10.000 ludzi pozostanie tylko jeden, nagi i szalony, i nie będzie miał siły i wiedzy, abyodbudować dom i odnalezć pożywienie.Będzie wył, jak wilk, i gryzł swoje własne ciało.Będzie zjadał trupy umarłych i czyhał na życie takich, jak sam.Nareszcie w porywie szałuzwróci się do Boga, chcąc stoczyć z nim walkę śmiertelną.Wtedy ja.Władca Zwiata, poślę naZachód i Wschód szczepy zapomniane, aby z wyroku Boga przyniosły karę i zbawienie.Głosmój posłyszą wierni od krańca aż po kraniec ziemi.Zjawią się trzy wielkie państwa, a będąistniały 71 lat od dnia zjawienia się.Pózniej nastąpi 18 lat krwawych wojen, zguby izdziczenia.Wtedy przyjdę na ziemię ja, przyjdę z siłami Aharty!Takie są opowiadania i legendy o Wielkim Nieznanym , o władcy świata.Dla mnie, znającego Azję od kresu do kresu tego kontynentu, nie ulega wątpliwości, żezbliża się czas, gdy 800 miljonów głodnych, zrozpaczonych, pałających nienawiścią Azjatówróżnych szczepów ruszy na Zachód, gdzie ludy wykonywają ostatni swój tan nad własnymgrobem, oszukując się różnemi teorjami i zapominając o wielkim duchu, który uśpionyżyciem milczy.Tymczasem dzień zguby już świta.Gdy piszę te słowa, wzrok mój mimowoli zwraca się w stronę olbrzymiego serca Azji, naktórego powierzchni ciągnie się cienką, zygzakowatą linją mój ślad.Przez śnieżne zamiecie, przez kurzawy piasku Gobi widzę stepy Mongolji; widzę okołoruin Karakorumu i dalej na Ubsa Nor wielkie barwne obozy wojenne, tabuny koni,wielbłądów i stada bydła.Widzę niebieskie jurty wodzów, a nad niemi powiewające stare sztandary Dżengiz-Chana ikrólów Tybetu, znaki arcykapłanów trzech stolic lamaickich, proporce książąt kałmuckich,flagi Sjamu, Afganistanu i radżów indyjskich, oraz buńczuki północnych Mongołów.Dalej naZachodzie, jak okiem sięgnąć, widzę zarzewia pożarów, słyszę huk i świst strzałów, łunyognia, krzyki mordowanych, wycie zdobywców, odgłosy bitew.Kto wiedzie te hordy kukrwawemu dziełu zbrodni, zemsty lub kary? Kto rozpoczął okres nowych krzyżowychwypraw.Mongołów?Karma odkrywa nową kartę dziejów ludzkości.A on, ten mistyczny Władca Zwiata , czy też jest z temi hordami z Gobi, Himalajów,Gangesu i Yan-Tze?O tem milczy ta Tajemnica Tajemnic.Korekta: Małgorzata Suchocka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]