[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ci, wszedłszy niespodziewanie w dużej liczbie i uzbrojeni,zamordowali bezbronnych i stawiających opór; samego Aleksan-dra powalili wieloma ciosami.Niektórzy twierdzą, że nic przy tymnie mówiono, a tylko żołnierze wołali: Wyjdz, odejdz!" I w ten spo-sób zamordowali najszlachetniejszego młodzieńca.lecz całe woj-skowe wyposażenie, które pózniej Maksyminus zabrał do Germanii,należało do Aleksandra, a było ono bardzo okazałe ze względu na peł-niących w wojsku służbę Armeńczyków, Osdroenów, Partów i ludzi wszelkichnarodowości.Zarówno nieugięty charakter, dzięki któremu zawsze ujarzmiałżołnierzy, jak i następujące fakty wskazują, że Aleksander gardziłśmiercią.Astrolog Trazybul, z którym Aleksander pozostawał w za-żyłej przyjazni, przepowiedział mu, iż jest pewne, że nie uniknieśmierci z rąk barbarzyńcy.Aleksander najpierw ucieszył się, ponieważwierzył, że czeka go śmierć na wojnie godna cesarza, potem zaś za-czął o tym rozprawiać, wskazując, że wszyscy najlepsi mężowie zgi-nęli gwałtowną śmiercią; wymienił samego Aleksandra, którego imięnosił, Pompejusza, Cezara, Demostenesa, Cycerona i innych wybit-nych mężów, którym nie dane było umrzeć spokojnie.Miał tyleodwagi, że chciał być zrównany z bogami, gdyby zginął na wojnie.Omylił się jednak: zginął wprawdzie od barbarzyńskiego mieczai z ręki barbarzyńskiego żołnierza noszącego tarczę, ale nie na woj-nie, tylko w czasie wojny.%7łołnierze, nawet ci, których kiedyś usunął ze służby wojskowej,bardzo boleli nad jego śmiercią i zabili sprawców zbrodni.Naródrzymski zaś i cały senat wraz ze wszystkimi mieszkańcami prowincjinigdy żadnej wiadomości nie przyjął z większym smutkiem i boleścią,zwłaszcza że surowość i prostactwo następcy Aleksandra, Maksy-mina, który był przede wszystkim żołnierzem (Maksyminowi bowiemi jego synowi powierzono potem władzę), zdawały się zapowiadać naprzyszłość nieuniknione nieszczęścia.Senat zaliczył Aleksandra dobogów.W Galii wzniesiono mu kenotaf, w Rzymie wspaniały gro-bowiec.Ustanowiono dla niego kolegium kapłanów zwanych kapłana-mi Aleksandra; ustanowiono także święto imienia jego i jego matki,które dziś jeszcze niezwykle uroczyście obchodzi się w Rzymie,w dniu jego urodzin.Niektórzy podają, że przyczyną zamordowaniaAleksandra było żądanie jego matki, by zaniechawszy wojny z Ger-manami dla zadowolenia swojej dumy powrócił na Wschód, co rze-komo wywołało gniew wojska.Wiadomość ta została jednak zmy-ślona przez zwolenników Maksymina, którzy chcieli uniknąć podej-rzeń, że najlepszy cesarz został zamordowany przez swego przyja-ciela wbrew prawom ludzkim i boskim.W nim państwo ludu rzymskiego miało władcę, który panował niecodłużej; po jego śmierci na wyścigi chwytali władzę w ręce jedni na pół roku, inni na rok, bardzo wielu na dwa lata, najwyżejzaś panowali trzy lata aż do tych cesarzy, którzy rządzili dłużej.Mam na myśli Aureliana i jego następców.Czego się o nich dowie-działem, napiszę, jeśli mi życia starczy.Ganiono w Aleksandrze na-stępujące wady: nie chciał być Syryjczykiem, kochał złoto, był bar-dzo podejrzliwy, nałożył wiele podatków, pragnął uchodzić za Alek-sandra Wielkiego, był zbyt surowy wobec żołnierzy, troszczył sięo osoby prywatne i wszystkie sprawy w państwie załatwiał na własnąodpowiedzialność.Wiem oczywiście, że wielu nie znając zupełnieprawdy twierdzi, iż Aleksander otrzymał tytuł Cezara nie od senatu,ale od żołnierzy, a ponadto, że nie był krewnym Heliogabala.Ci, bypodzielić moje zdanie, niech czytają historyków tamtych czasów,zwłaszcza Acholiusza34, który podał też itinerarium tego cesarza.Zapytasz może, Konstantynie największy, czemu to Syryjczyk i cu-dzoziemiec był tak dobrym cesarzem, chociaż tylu jest rodowitychRzymian, tylu ludzi z innych prowincji, niegodziwych, występnych,okrutnych, nikczemnych, niesprawiedliwych i rozpustnych.Mogę nato odpowiedzieć słowami ludzi szlachetnych, że po pierwsze możeurodzić się cesarz dobry z natury ona bowiem wszędzie jest jednąmatką a po drugie może stać się najlepszym z obawy, że zostaniezamordowany, gdyby był bardzo zły.Ponieważ jednak twojej łagod-ności i miłości należy wyznać prawdę, opowiem, co czytałem.Znanejest twojej miłości to, co czytałeś u Mariusza Maksymusa, że szczę-śliwsze i niejako bezpieczniejsze jest państwo, w którym jest złycesarz, od tego, w którym są zli przyjaciele cesarza; jeśli bowiemjednego złego człowieka może uczynić lepszym wielu dobrych, tojednak jeden człowiek, choćby dobry, w żaden sposób nie może miećprzewagi nad wieloma złymi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]