[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niemniej jednak przedwczesne byłoby twierdzenie, że doświadczenia przeczą istnieniu tego zjawiska przewidzianego przez teorię Einsteina.Promień świetlny przechodzący blisko Słońca powinien ulec odchyleniu w jego polu grawitacyjnym.Odchylenie to, jak wykazały obserwacje Freundlicha i innych astronomów, rzeczywiście istnieje i jeśli chodzi o rząd wielkości, jest zgodne z przewidywaniami.Jednakże dotychczas nie rozstrzygnięto, czy wielkość tego odchylenia jest całkowicie zgodna z przewidywaniami opartymi na teorii Einsteina.Wydaje się, że obecnie najlepszym potwierdzeniem ogólnej teorii względności jest ruch peryhelionowy Merkurego, obrót elipsy opisywanej przez tę planetę względem układu związanego ze Słońcem.Wielkość tego efektu) jak się okazało, bardzo dobrze się zgadza z wielkością przewidzianą na podstawie teorii.i Mimo że baza doświadczalna ogólnej teorii względności jest jeszcze dość wąska, w teorii tej zawarte są idee o wielkiej doniosłości.Od starożytności aż do dziewiętnastego stulecia uważano, że słuszność geometrii Euklidesa jest oczywista.Aksjomaty Euklidesa traktowano jako nie podlegające dyskusji, jako podstawę wszelkiej teorii matematycznej o charakterze geometrycznym.Dopiero w dziewiętnastym wieku matematycy Bolyai i Łobaczewski, Gauss i Riemann stwierdzili, że można stworzyć inne geometrie, równie ścisłe, jak geometria Euklidesa.W związku z tym problem: która z geometrii jest prawdziwa? - stał się zagadnieniem empirycznym.Jednakże dopiero dzięki pracom Einsteina kwestią tą zająć się mogli fizycy.Geometria, o której jest mowa w ogólnej teorii względności, obejmuje nie tylko geometrię przestrzeni trójwymiarowej, lecz również geometrię czterowymiarowej czasoprzestrzeni.Teoria względności ustala zależność między geometrią czasoprzestrzeni a rozkładem mas we wszechświecie.W związku z tym teoria ta postawiła na porządku dziennym stare pytania - co prawda w całkowicie nowym sformułowaniu - dotyczące własności przestrzeni i czasu w bardzo wielkich obszarach przestrzeni i bardzo długich okresach czasu.Na podstawie teorii można zaproponować odpowiedzi na te pytania, odpowiedzi, których słuszność jesteśmy w stanie sprawdzić dokonując obserwacji.Można więc ponownie rozpatrzyć odwieczne problemy filozoficzne, które zaprzątały myśl ludzką począwszy od pierwszych etapów rozwoju nauki i filozofii.Czy przestrzeń jest skończona, czy też nieskończona? Co było, zanim rozpoczął się upływ czasu? Co nastąpi, gdy się on skończy? A może czas w ogóle nie ma początku ani końca? Różne systemy filozoficzne i religijne podawały różne odpowiedzi na te pytania.Według Arystotelesa cała przestrzeń wszechświata jest skończona, a jednocześnie nieskończenie podzielna.Istnieje ona dzięki istnieniu ciał rozciągłych, jest z nimi związana; gdzie nie ma żadnych ciał, nie ma przestrzeni.Wszechświat składa się ze skończonej ilości ciał: z Ziemi, Słońca i gwiazd.Poza sferą gwiazd przestrzeń nie istnieje.Dlatego właśnie przestrzeń wszechświata jest skończona.W filozofii Kanta zagadnienie to należało do problemów nierozstrzygalnych.Próby rozwiązania go prowadzą do antynomii - za pomocą różnych argumentów można tu uzasadnić dwa, sprzeczne ze sobą twierdzenia.Przestrzeń nie może być skończona, albowiem nie możemy sobie wyobrazić jej “kresu"; do jakiegokolwiek punktu w przestrzeni byśmy nie doszli - zawsze możemy iść jeszcze dalej.Jednocześnie przestrzeń nie może być nieskończona, jest bowiem czymś, co można sobie wyobrazić (w przeciwnym przypadku nie powstałoby słowo “przestrzeń"), a nie sposób sobie wyobrazić przestrzeni nieskończonej.Nie możemy tu podać dosłownie argumentacji Kanta na rzecz tego ostatniego twierdzenia.Zdanie: “Przestrzeń jest nieskończona" - ma dla nas sens negatywny, znaczy ono mianowicie, że nie możemy dojść do “kresu" przestrzeni.Jednakże dla Kanta nieskończoność przestrzeni jest czymś, co jest rzeczywiste, dane, co “istnieje" w jakimś sensie, który trudno wyrazić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]