[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego nowy praco-dawca wykona każde nasze polecenie. Kogo jeszcze zdążyłeś przekupić i odpowiednio wynagrodzić? Nikogo. Nie zalewaj, Fitch.Chcesz wygrać ten proces, czy nie? Pewnie że chcę. To wyłóż karty na stół.Oferuję ci najprostszą metodę uzyskania korzystnego orze-czenia. A jednocześnie najdroższą. Chyba nie oczekiwałeś, że załatwisz to tanim kosztem? Co chcesz zyskać, zacho-wując przede mną tajemnice? Co miałbym zyskać, gdybym ci je ujawnił? To chyba oczywiste.Jeśli powiesz mi prawdę, ja przekażę wiadomości Nicholaso-wi, a jemu to ułatwi orientację w kwestii podziału głosów.Będzie wiedział, na kim skon-centrować swoje wysiłki.Co masz na Gladys Card? Nic.Ona pójdzie za większością.A co o niej sądzi Nicholas? To samo.Angel Weese? Pali i jest czarnoskóra.Na dwoje babka wróżyła.Być może także pójdzie za więk-szością.Jakie jest wasze zdanie? Prawdopodobnie przejmie opinię Loreen Duke. Tylko czyją opinię przejmie Duke? Nicholasa. Ilu macie takich przysięgłych, którzy powinni zaakceptować jego argumenty? Iluczłonków liczy obecnie ta paczka? Zacznijmy od Fernandeza.Ponieważ Jerry sypia z Sylvią ją również możemy wli-czyć.Jeśli dodamy Loreen, to będziemy mieć także Angel.Fitch na chwilę wstrzymał oddech. To dopiero pięcioro.Na tym koniec? Szósty jest Henry Vu.To pewniaki.Teraz kolej na ciebie, Fitch.Możesz zacząć wy-liczanie od siódmego głosu.Masz coś na Savelle a?Adwokat sięgnął po notatnik, jakby nie był pewien.Ale wszystkie zapiski, jakie przy-338 niósł w aktówce, przeglądał szczegółowo dziesiątki razy. Nie.Naszym zdaniem on jest całkiem nieobliczalny  rzekł ze smutkiem, jakgdyby przyznawał się w ten sposób do porażki, którą zakończyły się wszelkie próbyznalezienia jakiegoś haka na Savelle a. A na Hermana? Też nie.Co o nim sądzi Nicholas? Grimes będzie dokładnie ważył opinie pozostałych przysięgłych, co jeszcze nieznaczy, że pójdzie za większością.Nie nawiązał żadnych bliższych znajomości, ale niejest też powszechnie nie lubiany.Wygląda na to, że będzie głosował według własnegouznania, bez względu na resztę. Ale chyba już się skłania ku którejś ze stron? Trudno go rozgryzć, ponieważ bardzo się przejmuje rolą przewodniczącego skła-du i bezwzględnie przestrzega zaleceń sędziego, zabraniających dyskusji na temat spra-wy. I w ten sposób utrudnia nam zadanie. Spokojnie.Nicholas zbierze dziewięć głosów, może nawet więcej, jeszcze przed za-niknięciem obrad.Potrzebuje tylko trochę wsparcia w kwestii niektórych osób. Na przykład? Rikki Coleman.Fitch upił duży łyk kawy i odstawił kubek, nie spuszczając wzroku z jej twarzy.Przy-gładził palcami wąsy.Marlee także obserwowała go uważnie. Na nią może by się i coś znalazło  mruknął. Czemu nie chcesz zagrać ze mną w otwarte karty, Fitch? Albo masz coś na nią,albo nie.Jeśli mi nie powiesz, żebym mogła się podzielić tą wiedzą z Nicholasem, i bę-dziesz uparcie trzymał się swoich tajemnic, to pozostanie ci tylko liczyć na szczęśliwytraf. Powiedzmy, że chodzi o dość paskudny osobisty sekret, którego nie wyjawiła na-wet przed mężem. Więc ty wolisz to zachować w sekrecie przede mną?  spytała ze złością. My-ślałam, że pracujemy razem. Owszem, ale nie jestem pewien, czy na tym etapie powinienem ci zdradzaćwszystkie tajemnice. Jak sobie chcesz, Fitch.Domyślam się, że to coś z jej przeszłości.Jakiś romans,aborcja, a może sprawa kryminalna? Jeszcze się zastanowię, czy ci powiedzieć. Więc zrób to jak najszybciej.Jeśli ty nie ujawnisz swoich atutów, ja postąpię taksamo.A co z Millie?Serce zabił o mu mocniej, starał się jednak niczego po sobie nie okazywać.Nie wie-339 dział, ile naprawdę może jej powiedzieć.Instynkt mu podpowiadał, żeby zachowaćostrożność.Planowali się znowu spotkać nazajutrz i następnego dnia, toteż miał wy-starczająco dużo czasu do namysłu, by zdecydować, czy wyznać jej wszystko o Rikkioraz Millie, a może nawet o Lonniem.Nie spiesz się, nakazał sobie w myślach. Nic nie mam na Millie  rzekł, po czym spojrzał na zegarek, przyszło mu bowiemdo głowy, że właśnie w tej chwili biedny Hoppy siedzi w samochodzie, w towarzystwietrzech mężczyzn, których uważa za agentów FBI, i usiłuje znalezć wyjście z kłopotliwejsytuacji. Na pewno, Fitch?Nicholas natknął się na Hoppy ego tydzień wcześniej w korytarzu motelu, tuż przedwejściem do pokoju Millie, kiedy tamten przyniósł bombonierkę i kwiaty.Zamieni-li parę słów.A następnego dnia Nicholas zauważył Hoppy ego na sali sądowej.Na jegotwarzy malowała się wówczas troska, zresztą sporo dawał do myślenia już sam ten prze-jaw nagłego zainteresowania zeznaniami świadków po trzech tygodniach od rozpoczę-cia procesu.Skoro za poczynaniami obrony stał Fitch, Nicholas i Marlee doszli do wniosku, żekażdy z przysięgłych jest potencjalnym obiektem nacisków i prób zastraszania.Dlategoteż Easter bacznie wszystkich obserwował.Często kręcił się po korytarzu, kiedy w ra-mach wizyt prywatnych przybywali goście, zazwyczaj przyglądał im się także, kiedy wy-chodzili z motelu.Nastawiał ucha wszelkim plotkom krążącym na sali konferencyjnej.Nauczył się przysłuchiwać co najmniej trzem rozmowom jednocześnie, kiedy po lun-chu całą grupą wyruszali na spacer.Sporządzał notatki na temat każdej niezwykłej oso-by, jaka pojawiała się na sali sądowej, przydzielał im nawet własne określenia i przezwi-ska.Lecz do tej pory mogli się jedynie domyślać, że Fitch próbuje wpłynąć na Millie zapośrednictwem jej męża.Państwo Dupree tworzyli pozornie bardzo zgodną, kochają-cą się parę, wydawali się więc wręcz idealnym obiektem do brudnych rozgrywek adwo-kata. Na pewno.Nic nie mam na Millie. Ostatnio zachowuje się dość dziwnie  skłamała Marlee [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •