[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spodnie były bardzo pogniecione i wołały o pranie.Lunzie czuła, że i jej przydałaby się kąpiel.Zebrała więc przybory toaletowe i wszystko, co miała do prania, łącznie z zakurzonymi butami.W łazience jednak spotkało ją wielkie rozczarowanie.Zamiast znajomego widoku zastała wszystko przerażająco nowe.Urządzenia sanitarne w budynku zostały niedawno wymienione i były nowsze i jeszcze dziwniejsze niż te, w które Kartezjusz wyposażył swoje kwatery mieszkalne na Platformie.Gdyby nie życzliwa pomoc Satii, nie miałaby pojęcia, co ma przed oczami.Podobieństwa między owymi urządzeniami a tymi, które znała, było akurat tyle, by pozwolić jej domyślić się, jak ich używać bez spowodowania małej katastrofy.Czekając na koniec programu prania, zasiadła przy konsolecie w swojej sypialni.Załogowała się do systemu bibliotecznego i poprosiła o numer identyfikacyjny, który dawałby jej możliwość dostępu do biblioteki z każdej konsolety na planecie.Poprosiła też o zwiększenie standardowego przydziału pamięci długoterminowej z 320K do 2048K i otworzyła sobie konto w programie GSP.Jeśli gdzieś istniały jakieś dane na temat Fiony, Galaktyczny System Poszukiwawczy, bo takie było rozwinięcie tego skrótu, na pewno mógł je znaleźć.Jako szczęśliwy talizman postawiła na konsolecie hologram Fiony.GSP - ZALOGOWANO (2851.0917 Standard) pojawiło się na ekranie.Lunzie wystukała w dziale *Poszukiwanie osób zaginionych * IMIĘ * Fiona Mespil * D.ur/RASA/PŁEĆ/PP * 2775.0903/ludzka/kobieta/Astris Aleksandria * Urodziła się na tym uniwersytecie, była to więc jej planeta pochodzenia.* Podać miejsce pobytu * OSTATNIE MIEJSCE POBYTU OBIEKTU? Lunzie zatrzymała się na chwilę, a potem wpisała: * Ostatnie potwierdzone miejsce pobytu: kolonia Tau Ceti, 2789.1215.Ostatnie przypuszczalne miejsce pobytu: kolonia Phoenix, 2851.0421.* Ekran przez chwilę był pusty.GSP przyjmował dane.Lunzie już miała wstukać komendę, żeby program przekazał ewentualne wyniki do jej przydziałowej pamięci, i wylogować się, gdy nagle ekran zadźwięczał i wyświetlił rzędy dat i haseł.MESPIL, FIONAWYCIĄG Z PROCESU KSZTAŁCENIA (ODWROTNA CHRONOLOGIA)2802 DYPLOM W BIOTECHNOLOGII, UNIWERSYTET ASTRIS ALEKSANDRIA2797 DYPLOM W WIRUSOLOGII, UNIWERSYTET ASTRIS ALEKSANDRIA2795 UNIWERSYTET ASTRIS ALEKSANDRIA UKOŃCZONY Z WYRÓŻNIENIEM, D.M (OGÓLNEJ)2792 UKOŃCZYŁA SZKOŁĘ ŚREDNIĄ W BAZIE MARS, MATURA OGÓLNA2791 PRZENIESIONA Z SYSTEMU EDUKACJI OGÓLNEJ TAU CETI2787 SZKOŁA PODSTAWOWA CAPELLA, UKOŃCZONA.Potem następowała lista kursów i ocen.Lunzie wydała "krzyk radości.Dane były tutaj, na Astris Aleksandria! Nie spodziewała się uzyskać czegokolwiek tak szybko.Kładła tylko fundamenty pod swoje poszukiwania, a one już zaczęły wydawać owoce.*Zachowaj*, rozkazała komputerowi.“Mogłam się tego spodziewać" powiedziała do siebie potrząsając głową “mogłam się spodziewać, że po tym, co jej opowiadałam, przyjedzie tutaj." Pierwszy udany krok w jej poszukiwaniach! Po raz pierwszy Lunzie poczuła się pewnie.Trzeba było to uczcić.Rozejrzała się po pomieszczeniu i z uśmiechem podeszła do syntezatora.Jeden sukces wymagał drugiego.- Teraz - powiedziała zacierając ręce - zamierzam nauczyć cię, jak się robi kawę.Mniej więcej godzinę później miała już dzbanek pełen mętnej cieczy odrobinę przypominającej kawę, ale tak gorzkiej, że musiała zaprogramować sobie sporą ilość dodatkowego słodzika, żeby ją przełknąć.Ale przynajmniej dało się w tym wyczuć kofeinę.Lunzie była zadowolona, choć nie ustąpiło jej rozczarowanie, że kawa wyszła z użycia ponad sześćdziesiąt lat temu.Na uniwersytecie działał jednak przecież Instytut Żywienia.Musieli mieć tam jakieś próbki kawy.Zastanawiała się nad zamówieniem posiłku, ale rozmyśliła się.Nie czuła się głodna, jeśli jedzenie w niczym nie zamierzało przypominać tego, co pamiętała.Syntetyzowane jedzenie zawsze miało dla niej mdły smak, zwłaszcza pochodzące ze szkolnych syntezatorów.Nie widziała powodów, dla których ich działanie miałoby polepszyć się w czasie jej nieobecności.Lunzie planowała, że jeżeli pozwoli na to czas, zajmie się gotowaniem dla siebie z naturalnych produktów, których dostarczała planeta.Na Astris Aleksandrii zawsze hodowano bardzo smaczne warzywa, a być może, myślała z nadzieją, teraz rozszerzono zainteresowanie także na krzaki kawowe.Tak jak wszyscy cywilizowani obywatele FIWP, Lunzie odżywiała się wyłącznie jedzeniem pochodzenia roślinnego i darzyła pogardą mięso, jako relikt epok barbarzyństwa.Miała nadzieję, że żaden z jej współlokatorów nie okaże się zacofany, chociaż Komitet Mieszkalny na pewno zadbał, by tacy byli izolowani od reszty studentów.Zgodnie z instrukcjami przewodnika załogowała się do uniwersyteckiego komputera i zamówiła całą baterię testów zaprogramowanych, by ocenić jej umiejętności i możliwości.Klawiatura była mocno zużyta i Lunzie musiała przyzwyczaić się do ciągłego grzechotu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]