[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niektórzy z autorów wiążą ową adorację czy galanterię z poprawą sytuacji kobietyw XII wieku.%7łona seniora miała jakoby w tym czasie uzyskać prawo do zarządzaniamajątkiem w nieobecności męża oraz prawo do składania hołdu lennego.ArnoldHauser w swojej historii sztuki6 także poczytuje ten kult kobiety za symptom jej no-wej pozycji.Myślę, że należy ten kult traktować raczej jako zabawę, w której w isto-cie kobieta dostaje  kopniaka wzwyż.W świecie rządzącym się gwałtem i przemocąkobieta jest nadal uzależniona od obrony mężczyzny [.].Bicie żon było pospolite, ażdo łamania im nosów włącznie.Zdrada małżeńska, rozumiejąca się sama przez sięu mężczyzn i nie umniejszająca bynajmniej ich doskonałości, u kobiet pociągała zasobą w legendach epoki spalenie na stosie.Prawda, że zwykle gdy ją prowadzonona śmierć z rozwianym włosem i w zgrzebnej koszuli, zjawiał się w ostatniej chwili narączym koniu rycerz, który gotów był stawać w szranki za jej niewinność, przy czymniewinność ta, wbrew wszelkiej oczywistości, okazywała się bezsporna.Większość hipotez, dotycząca adoracji, o której mowa, traktowały wyniesienie ko-biety na serio.Jedni widzieli w niej ekstensję służby obowiązującej wasala w sto-sunku do swego pana na jego żonę.Inni twierdzili, że ten kult był wymyślonyi podtrzymywany przez same kobiety, które, korzystając z częstych nieobecności mę-ża, uzurpowały należną mu wierną służbę dla siebie.Przemawia za tym stanowiskiemfakt, że legenda obrazująca najdalej idącą służalczość mężczyzny w stosunku do ko-biety inspirowana jest przez kobietę.Mam tu na myśli Le Chevalier de la Charette,pisaną przez Chretien de Troyes w wykonaniu zaleceń Marie de Champagne, którejbył protegowanym.Jeszcze inni bardziej poziomo  przypisywali pomysł tegokultu wędrownym minstrelom , którzy wędrując z zamku do zamku pochlebiali osa-motnionej zwykle pani, licząc na dłuższą służbę na dworze albo przynajmniej na cza-sową dobrą gościnę i na dary otrzymywane na dalszą wędrówkę.Temu stosunkowiz dołu do góry miał sprzyjać fakt, że wędrowni minstrele rekrutowali się przeważnie6Arnold Hauser.Społeczna historia sztuki i literatury, przeł.J.Ruszczycówna, Warszawa 1974, t.1, s.165-177 (przyp.red.tomu).352 Maria Ossowska RYCERZ W ZREDNIOWIECZUspośród rycerzy bez ziemi lub z małą jej ilością, rycerzy liczących na uzyskanie ja-kiegoś miejsca na dworze na czas dłuższy.Norbert Elias podtrzymuje tę tezę powołu-jąc się na fakt, że cała ta adoracja koncentrowała się przede wszystkim w najwięk-szych zamkach7.%7łona bogatego rycerza była zwykle mało osiągalna dla ubogiego nar-ratora8.Pozostawała mu adoracja z dystansu.Kobiety znajdowały w niejzadośćuczynienie za brutalność mężów.Mężczyzni także wyżywali się jakoś w tej fik-cji, przeciwstawiając miłość z dekoracją miłości warstw niższych.Cytowane przed chwilą wyjaśnienia nie wykluczały jedne drugich.Należy je jesz-cze uzupełnić o wskazywane przez niektórych wpływy korespondencji wymienianejmiędzy żeńskimi i męskimi klasztorami, korespondencji wyrażającej w egzalto-wanej formie miłość na odległość; wpływy poetów arabskich przenikające z Hiszpa-nii, wreszcie, wpływy świeżej recepcji kultury rzymskiej, a zwłaszcza Ars amandiOwidiusza.Jakoż w jednym z zamków opisywanych przez Marie de France freskiprzedstawiały Wenus trzymającą w ręce Owidiusza.Klimat jego Ars amandi, klimatPetroniuszowego wytrawnego życia, różnił się jednak znacznie od dramatycznej miło-ści z cyklu bretońskiego, reprezentowanej w legendzie Tristana i Izoldy.Odpowiednikiem tego dzieła był traktat o miłości, którego autorem był Andreas Ca-pellanus.Tytuł jego dzieła brzmiał: Kunszt miłości dwornej.Capellanus był współ-czesny znanemu nam już Chretien de Troyes.Choć to autor jedynego w swoimrodzaju dokumentu, jest on mało znany.Być może dlatego, że dopiero lat temu kilka-naście udostępniony został w przekładzie z łaciny na język angielski.Miłość, o którą idzie autorowi, nie jest znowu miłością do ukochanej dalekiej, leczmiłością, która zmierza do pełnego zadośćuczynienia.Wszystko zaczyna się od kunsz-townych werbalnych zalotów, od wyszukanej z obu stron retoryki, mającej różne odcie-nie w zależności od pozycji klasowej partnerów.Inaczej brzmi:1) Dialog między mężczyzną klasy średniej i kobietą tejże klasy.2) Między mężczyzną klasy średniej i kobietą ze szlachty.3) Mężczyzną klasy średniej i kobietą z górnej warstwy szlacheckiej.4) Szlachcicem górnej warstwy szlacheckiej i kobietą klasy średniej.5) Szlachcicem i szlachcianką.6) Mężczyzną górnej warstwy szlacheckiej i kobietą klasy średniej.7) Szlachcicem górnej warstwy szlacheckiej i kobietą ze zwykłej szlachty.8) Szlachcicem górnej warstwy szlacheckiej i kobietą tejże klasy.Tak wygląda stratyfikacja społeczna w oczach francuskiego pisarza XII stuleciai uzależniona od niej erotyka.Jeżeli idzie o klasy przez autora wyróżnione, zastrzegasię on, że szlachectwo nie wiąże się z urodzeniem. Wyłącznie  jak utrzymuje doskonałość charakteru stała się przyczyną wyodrębnienia szlachectwa między ludzmii doprowadziła do wydzielenia różnych klas.Jednocześnie jednak nasz autor stwier-dza, że do szlachty należą dzieci wielkich lordów czy wielkich lenników  słowem,nie tylko charakter wchodzi w rachubę.Przynależność do klasy średniej nie wymaga7Zob.Norbert Elias, Socjogeneza liryki trubadurów i dawnych form towarzyskich, [w:] tegoż autora.Przemiany obyczajów w cywilizacji Zachodu, przeł.T.Zabłudowski, Warszawa 1980, s.331-364 (przyp.red.tomu).8Stefan Czarnowski zwraca jednak słusznie uwagę, że wędrowny poeta i recytator miał (a dotyczy tozarówno średniowiecza, jak i dworów homerowych) dobrą pozycję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • higrostat.htw.pl
  •