[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdziwieni polskim zachowaniem Kozacy6J.M i c h a t o w s k i, op.cit., s.461.7L.K u b a 1 a, Oblężenie Zbaraża, op.cit., s.87; J.Mi c h a ł o ws k i ,op.cit., s.461.otworzyli ogień i zasypali kulami polski okop.Jednocześnie,licząc na uśpioną czujność polskich żołnierzy, spróbowalizdobyć fortyfikacje.Ku swemu zaskoczeniu natrafili nasilny opór.Polacy nie tylko nie zapomnieli o obowiązkach,ale podbudowani pomyślną wiadomością przepędzili mołoj-ców z powrotem.W dzień Matki Boskiej Zielnej, kiedy pod Zborowemtrwała bitwa, czyli w niedzielę 15 sierpnia wczesnymrankiem uciekł z polskiego okopu pachołek z husarskiejchorągwi księcia Koreckiego.Będąc w kozackim oboziedał znać, że regimentarze i żołnierze wybierają się domiasta na mszę.Kozacy nie chcieli przegapić takiej okazjii rozpoczęli przygotowania do szturmu.Na szczęściez wałów zbaraskich w porę zauważono ruch na szańcachprzeciwnika.W związku z tym zamiast iść na mszę,żołnierze zostali u wałów.Do kościoła udali się natomiastregimentarze i książę Jeremi.W drodze powrotnej zauważyliKozacy Wiśniowieckiego i zaczęli do niego strzelać.Naszczęście nie trafili, tylko psa za nim ubito"8.Tego dnia spadł deszcz i pokrzyżował kozackie zamiary.Chcąc nie chcąc zrezygnowali ze szturmu, ale nie zrezyg-nowali ze zdobycia obozu.Tym razem jednak zdecydowalisię na atak podziemny.Podkopy, którymi próbowali zbliżaćsię do polskich pozycji poprzecinały już całe zbaraskieokolice.Tym razem wkopali się jednak głębiej, tak żeznalezli się wewnątrz obozu.Dostawszy się na majdan krecią modą", Kozacy i czerń rzucili się na wozy, którymizastawiono dostęp w głąb obozu i bijąc cepami w żoł-nierzy, hakami żelaznymi wozy do siebie ciągnęli.Nasi teżłańcuchami do siebie ciągnąc, wyrywali im te haki.Mazniceteż zapalone i Słomę związaną z ogniem do obozu rzucalii żerdziami na wozy pchali, a powtykawszy chorągwie nadrugą stronę wałów polskich i opanowawszy wszystkie8J.M i c h a t o w s k i, op.cit., s.462.wycieczki, siedzieli prawie dzień i noc całemi chmaramiw polskim obozie między wałem a wozami, z których sięPolacy bronili.Noc i dzień hałasy, kłótnie i wyzywania bezustanku.Krzycząc i grożąc sobie nawzajem, łając, co ślinakomu przyniosła, obiecywali Polakom, że ich po 3 groszeordzie sprzedawać będą.Było to raczej mocowanie niżbitwa, ale nużyło do upadłego, bo trwało ciągle"9.Wieczorem, chcąc wiedzieć, co naprawdę dzieje sięw kozackim obozie, postanowiono wysłać posłów1".Po-słowie usłyszeli, że owszem, Chmielnickiego pod Zba-rażem nie ma.Ale pokazano im również list hetmana,w którym donosił on o zniesieniu wojsk koronnychpod Zborowem i wzięciu 500 znacznych jeńców.Niewierząc w te nowiny posłowie wrócili do siebie.Wedługinnych relacji czerń porwała z obozu koronnego jednegoz pachołków.Dano mu list do regimentarzy z informacją0 pokonaniu wojsk królewskich i wzięciu tak wielkiejliczby jeńców.Pachołek wieczorem wrócił do Zbaraża1 przekazał pismo regimentarzom".Aby jednak przekonać oblężonych Polaków do swoichracji, Kozacy urządzili wjazd Chmielnickiego do obozu.Znalezli bowiem Kozaka podobnego do hetmana i prze-brawszy go odpowiednio poprowadzili tak, by był doskonalewidoczny z polskich wałów.%7łołnierze polscy przywitali Chmielnickiego" armatnimi kulami.Orszak rozpędzili,a przebrany hetman z konia zleciał i na piechotę umykał.Nadwątloną niewesołymi, a wręcz tragicznymi wiado-mościami wiarę w zwycięstwo i królewską pomoc poprawiłtajemniczy list, znaleziony nazajutrz, 17 sierpnia przezrotmistrza Mikołajewskiego z tatarskiej chorągwi księciaWiśniowieckiego.9L.K u b a I a, Oblężenie Zbaraża, op.cit., s.106.10J.W i dąc ki, op.cit., s.190." J.Mi c ha ł o ws ki , op.cit., s.463; W.Ser c z y k, Na płonącejUkrainie, op.cit.,s.248, L.Kubal a, Oblężenie Zbaraża, op.cit., s.106
[ Pobierz całość w formacie PDF ]