[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.BÄ™dziesz mieć cudownie piÄ™kne, proste, jedwabiste wÅ‚osy,używajÄ…c Wspanialej PÅ‚ukanki do wÅ‚osów czarnych i siwych.Wypróbuj RelaxÄ™.a bÄ™dziesz mieć proste wÅ‚osyw ciÄ…gu siedmiu dni.Pożegnaj siÄ™ zKRCONYMI WAOSAMI.Jeżeli twoje wÅ‚osy sÄ… krótkie i mocno skrÄ™cone,jeszcze dzisiaj kup ROZPROSTOWYWACZ.Na pewien czas zmusza wÅ‚osy do rozprostowania.Ptaszyca wypróbowaÅ‚a wszystkie te preparaty, i jeszcze trochÄ™, ale po miesiÄ…cu nadalbyÅ‚a czarnÄ… jak wÄ™giel, krÄ™towÅ‚osÄ… pomocnicÄ… fryzjerki z Whistle Stop, a Le Roy byÅ‚w Nowym Orleanie ze swÄ… wysokÄ…, żółtÄ… dziewczynÄ….ZaprowadziÅ‚a córeczkÄ™ do Sipsey, wróciÅ‚a do domu, poÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ do łóżka i zaczęłaumierać z miÅ‚oÅ›ci.Nikt nic nie mógÅ‚ zrobić.Opal przychodziÅ‚a jÄ… odwiedzać i bÅ‚agaÅ‚a, żeby PtaszycawróciÅ‚a do pracy w salonie piÄ™knoÅ›ci, ta jednak nie ruszyÅ‚a siÄ™ z łóżka, piÅ‚a dżin Tur-key i na okrÄ…gÅ‚o nastawiaÅ‚a tÄ™ samÄ… pÅ‚ytÄ™.Sipsey mówiÅ‚a, że byÅ‚oby lepiej dla Ptaszycy,gdyby Le Roy umarÅ‚, zamiast żyć z innÄ… kobietÄ…, gdyż po dwóch miesiÄ…cach picia dżinuTurkey, Ptaszycy nic a nic siÄ™ nie poprawiÅ‚o.Na szczęście sÅ‚owa Sipsey okazaÅ‚y siÄ™ prorocze, gdyż pan Le Roy Grooms opuÅ›ciÅ‚ tenÅ›wiat i odszedÅ‚ do innego, gdy dostaÅ‚ mocno w skroÅ„ żelaznÄ… zabawkÄ…-Å›mieciarkÄ…, na-leżącÄ… do jednego z synków wysokiej żółtej kobiety.Kiedy Ptaszyca dostaÅ‚a tÄ™ tragicz-nÄ… wiadomość, wyszÅ‚a z łóżka, poszÅ‚a do Å‚azienki, umyÅ‚a twarz i przygotowaÅ‚a sobieÅ›niadanie zÅ‚ożone z jajek, szynki, kaszy z sosem, biszkoptów z masÅ‚em i syropem EagleBrand oraz wypiÅ‚a trzy filiżanki parujÄ…cej kawy.Wzięła kÄ…piel, ubraÅ‚a siÄ™, posmarowa-Å‚a wÅ‚osy oliwkÄ… Dixie Peach, nachyliÅ‚a siÄ™ do lustra, by naÅ‚ożyć potrójnÄ… warstwÄ™ man-darynkowo-pomaraÅ„czowej szminki, skierowaÅ‚a siÄ™ do drzwi i powÄ™drowaÅ‚a do Bir-mingham.Po tygodniu wróciÅ‚a z mÅ‚odym mężczyznÄ… o zdziwionym spojrzeniu, w plecionymkapeluszu z zielonym piórkiem i brÄ…zowym gabardynowym garniturze.228KOZCIÓA BAPTYSTÓWIMIENIA MARTINA LUTHERA KINGA1049 4TH AYENUE NORTH BIRMINGHAM, ALABAMA21 wrzeÅ›nia 1986Evelyn obiecaÅ‚a pani àreadgoode, że zaniesie jej troski Panu i poprosi Go, by jejpomógÅ‚ w tej ciężkiej godzinie.Niestety nie wiedziaÅ‚a, gdzie jest Pan.Ona i Ed nie byliw koÅ›ciele, odkÄ…d dorosÅ‚y ich dzieci, dzisiaj jednak rozpaczliwie potrzebowaÅ‚a pomo-cy, czegoÅ›, na czym mogÅ‚aby siÄ™ oprzeć, ubraÅ‚a siÄ™ wiÄ™c i pojechaÅ‚a do koÅ›cioÅ‚a prezbite-riaÅ„skiego na Highland Avenue, którego kiedyÅ› byli wiernymi.Kiedy jednak tam przy-jechaÅ‚a, z jakiegoÅ› powodu pojechaÅ‚a dalej i, ni z tego, ni z owego, znalazÅ‚a siÄ™ na dru-gim koÅ„cu miasta, na parkingu przez koÅ›cioÅ‚em baptystów imienia Martina LutheraKinga najwiÄ™kszego koÅ›cioÅ‚a kolorowych w Birmingham zachodzÄ…c w gÅ‚owÄ™, cotam, do diabÅ‚a, robi.Może to dlatego, że przez tyle miesiÄ™cy sÅ‚uchaÅ‚a opowieÅ›ci o Sipseyi Onzell.Nie miaÅ‚a pojÄ™cia.Przez caÅ‚e życie uważaÅ‚a siÄ™ za liberaÅ‚a.Nigdy nie użyÅ‚a sÅ‚owa czarnuch.Jej kon-takty z czarnymi byÅ‚y jednak takie same, jak u wiÄ™kszoÅ›ci biaÅ‚ej klasy Å›redniej przed la-tami sześćdziesiÄ…tymi ograniczaÅ‚y siÄ™ głównie do wÅ‚asnych sÅ‚użących lub sÅ‚użącychznajomych.Kiedy byÅ‚a maÅ‚a, niekiedy zabieraÅ‚a siÄ™ z ojcem, gdy ten podwoziÅ‚ ich sÅ‚użącÄ… do po-Å‚udniowej części miasta, gdzie mieszkaÅ‚a.ByÅ‚o to zaledwie dziesięć minut drogi, ale jejsiÄ™ wydawaÅ‚o, że jedzie do innego kraju: muzyka, ubrania, domy.wszystko tam byÅ‚oinne.Na Wielkanoc jechali tam, żeby obejrzeć nowiuteÅ„kie Å›wiÄ…teczne stroje: róże, fio-lety i żółcie oraz kapelusze z piórkiem do kompletu.OczywiÅ›cie w domach pracowaÅ‚y tylko czarne kobiety.Za każdym razem, gdy w po-bliżu pojawiaÅ‚ siÄ™ czarny mężczyzna, jej matka dostawaÅ‚a histerii, zaczynaÅ‚a krzyczeći otulaÅ‚a siÄ™ szczelnie szlafrokiem, bo w pobliżu jest kolorowy! Do tej pory Evelyn nieczuÅ‚a siÄ™ swobodnie, gdy gdzieÅ› nieopodal byli czarni mężczyzni.Poza tym podejÅ›cie229jej rodziców do czarnych niczym siÄ™ nie różniÅ‚o od podejÅ›cia innych biaÅ‚ych w tamtychczasach.Uważali, że czarni to w wiÄ™kszoÅ›ci zabawni i cudowni, dziecinni ludzie, któ-rymi trzeba siÄ™ opiekować.Wszyscy mieli do opowiedzenia jakieÅ› Å›mieszne historyj-ki o tym, co zrobiÅ‚a albo powiedziaÅ‚a ich sÅ‚użąca, i krÄ™cili gÅ‚owami, zdumieni, że czar-ni majÄ… tyle dzieci.WiÄ™kszość z nich oddawaÅ‚a im swoje stare ubrania i resztki ze sto-Å‚u i pomagaÅ‚a w trudnych chwilach.Kiedy jednak Evelyn nieco podrosÅ‚a, przestaÅ‚a jez-dzić do poÅ‚udniowej części miasta i niewiele myÅ›laÅ‚a o czarnych.ByÅ‚a zbyt zajÄ™ta wÅ‚a-snym życiem.Tak wiÄ™c, w latach sześćdziesiÄ…tych, kiedy zaczęły siÄ™ kÅ‚opoty, byÅ‚a, jak i wiÄ™kszośćbiaÅ‚ych w Birmingham, wstrzÄ…Å›niÄ™ta.Wszyscy siÄ™ zgadzali, że to nie nasi czarni sÄ…przyczynÄ… tych kÅ‚opotów, że to agitatorzy z zewnÄ…trz, którzy zostali przysÅ‚ani z Półno-cy.Powszechnie zgadzano siÄ™ co do tego, że nasi kolorowi sÄ… szczęśliwi.Wiele lat póz-niej Evelyn zastanawiaÅ‚a siÄ™, gdzie wtedy miaÅ‚a gÅ‚owÄ™ i dlaczego nie zdawaÅ‚a sobie spra-wy z tego, co siÄ™ dzieje na drugim koÅ„cu miasta.Kiedy Birmingham ostro skrytykowa-no w prasie i telewizji, ludzie byli zdezorientowani i zdenerwowani.Nie wspomnianoo ani jedynym z tysiÄ™cy przypadków sympatii miÄ™dzy obiema rasami.DwadzieÅ›cia pięć lat pózniej Birmingham miaÅ‚o czarnoskórego burmistrza, a w 1975roku Birmingham, znane jako Miasto NienawiÅ›ci i Strachu, zostaÅ‚o okreÅ›lone przez ma-gazyn Look mianem Miasta Wszystkich Amerykanów.Mówiono, że zbudowano wielemostów i że czarni, którzy kiedyÅ› wyjechali na Północ, teraz zaczynajÄ… wracać do domu.Wszyscy mieli za sobÄ… dÅ‚ugÄ… drogÄ™.Evelyn wiedziaÅ‚a o tym wszystkim, a mimo to, kiedy tak siedziaÅ‚a na koÅ›cielnymparkingu, zdumiona byÅ‚a liczbÄ… cadillaców i mercedesów wjeżdżajÄ…cych i parkujÄ…cychobok niej.SÅ‚yszaÅ‚a, że w Birmingham sÄ… bogaci czarni, ale nigdy dotÄ…d ich nie widzia-Å‚a.Kiedy tak przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ zgromadzonym wiernym, niespodziewanie ogarnÄ…Å‚ jÄ… daw-ny lÄ™k przed czarnymi mężczyznami.SpojrzaÅ‚a na drzwi samochodu, żeby siÄ™ upewnić,czy sÄ… zamkniÄ™te, i już siÄ™ szykowaÅ‚a do odjazdu, kiedy koÅ‚o niej przeszedÅ‚ ojciec, mat-ka i dwoje dzieci wszyscy rozeÅ›miani.I wtedy wróciÅ‚a do rzeczywistoÅ›ci i siÄ™ uspoko-iÅ‚a.Po paru minutach zebraÅ‚a caÅ‚Ä… swojÄ… odwagÄ™ i weszÅ‚a do koÅ›cioÅ‚a.Nawet kiedy Å›nia-dolicy szwajcar uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do niej, powiedziaÅ‚ dzieÅ„ dobry i poprowadziÅ‚ wzdÅ‚użnawy, wciąż siÄ™ trzÄ™sÅ‚a.Serce waliÅ‚o jej przez caÅ‚Ä… drogÄ™ do Å‚awki, a kolana miaÅ‚a miÄ™kkiejak z waty.MiaÅ‚a nadziejÄ™, że usiÄ…dzie z tyÅ‚u, lecz on zaprowadziÅ‚ jÄ… do Å›rodkowego rzÄ™-du.Chwilami pot laÅ‚ siÄ™ z niej litrami i brakowaÅ‚o jej tchu.PrzyglÄ…daÅ‚o jej siÄ™ parÄ™ osób.Kilkoro dzieci odwróciÅ‚o siÄ™ na swoich miejscach i zaczęło siÄ™ na niÄ… gapić.UÅ›miechnÄ™-Å‚a siÄ™, one jednak nie odwzajemniÅ‚y siÄ™ tym samym.Już miaÅ‚a wychodzić, kiedy do jejrzÄ™du wszedÅ‚ jakiÅ› mężczyzna z kobietÄ… i usiadÅ‚ koÅ‚o niej.Utknęła wiÄ™c w samym Å›rod-ku, jak zawsze zresztÄ….Po raz pierwszy w życiu byÅ‚a otoczona samymi czarnymi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]