[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PowiadomiÅ‚em przeto o tym kilku szanownych obywatelimiasta Clermont, którzy prosili mnie, abym ich uprzedziÅ‚ o dniu, kiedy siÄ™ tam udam; pomiÄ™dzy nimibyÅ‚o kilku duchownych, poza tym - Å›wieccy.Wszyscy - ludzie wielce uzdolnieni, nie tylko w kierunkuswego zawodu, lecz również w naukach, to też byÅ‚em zachwycony, iż mogÄ™ w ich towarzystwieurzeczywistnić ten piÄ™kny zamiar.ZebraliÅ›my siÄ™ wiÄ™c wszyscy dnia tego koÅ‚o godziny ósmej z ranaw ogrodach Ojców Minimów, które znajdujÄ… siÄ™ w najniższej niemal okolicy miasta i rozpoczÄ™liÅ›mytam doÅ›wiadczenie w sposób nastÄ™pujÄ…cy.Naprzód nalaÅ‚em do naczynia szesnaÅ›cie funtów rtÄ™ci, którÄ… czyÅ›ciÅ‚em przez trzy dni poprzedniei wziÄ…wszy dwie rurki szklane równej gruboÅ›ci, dÅ‚ugoÅ›ci czterech stóp, hermetycznie zatopionez jednego koÅ„ca i otwarte z drugiego, wykonaÅ‚em z każdÄ… z nich wiadome doÅ›wiadczenie z próżniÄ…w tym samym naczyniu, po czym, gdy zbliżyÅ‚em i zetknÄ…Å‚em ze sobÄ… obie rurki nie wyjmujÄ…c ichz naczynia, okazaÅ‚o siÄ™, iż rtęć, pozostaÅ‚a w każdej z nich, znajdowaÅ‚a siÄ™ na tym samym poziomie -dwadzieÅ›cia sześć cali i trzy i pół linii21 ponad poziomem rtÄ™ci w naczyniu.PrzerobiÅ‚em todoÅ›wiadczenie w tym samym miejscu, w tych samych dwóch rurkach, z tÄ… samÄ… rtÄ™ciÄ… i w tym samymnaczyniu jeszcze dwa razy i ciÄ…gle wypadaÅ‚o, że rtęć w obu rurkach jest na tym samym poziomie i natej samej wysokoÅ›ci, co za pierwszym razem.Po czym pozostawiÅ‚em jednÄ… z tych rurek w naczyniu dla porównania, zaznaczyÅ‚em na szkle wysokośćrtÄ™ci i pozostawiajÄ…c tÄ™ rurkÄ™ na tym samym miejscu, uprosiÅ‚em R.P.Chastina, jednego z miejscowychmnichów, czÅ‚owieka równie pobożnego, jak uzdolnionego i znajÄ…cego siÄ™ bardzo dobrze na tychkwestiach, aby obserwowaÅ‚ od czasu do czasu w ciÄ…gu dnia, czy nie zajdzie w niej jakaÅ› zmiana.Z drugÄ… zaÅ› rurkÄ… i z częściÄ… tej samej rtÄ™ci udaÅ‚em siÄ™ w towarzystwie reszty panów na szczyt Puy-de-Dôme, wzniesiony ponad ogrodem klasztornym na jakieÅ› pięćset tuazów, gdzie po wykonaniu tegosamego doÅ›wiadczenia w ten sam sposób, co w ogrodzie klasztornym, okazaÅ‚o siÄ™, że w tej rurcepozostawaÅ‚y tylko dwadzieÅ›cia trzy cale i dwie linie rtÄ™ci, gdy w ogrodzie klasztornym w tej samejrurce byÅ‚o dwadzieÅ›cia sześć cali i trzy i pół linii - że wiÄ™c pomiÄ™dzy poziomem rtÄ™ci w rurce w obutych wypadkach zachodzi różnica trzech cali i półtorej linii.NapeÅ‚niÅ‚o to nas zachwytem i podziwem i tak nas zdumiaÅ‚o, że dla wÅ‚asnej przyjemnoÅ›cizapragnÄ™liÅ›my powtórzyć doÅ›wiadczenie.Toteż wykonaÅ‚em je jeszcze pięć razy bardzo dokÅ‚adniew różnych punktach wierzchoÅ‚ka góry, zarówno pod dachem znajdujÄ…cej siÄ™ tam maÅ‚ej kaplicy, jak naotwartym powietrzu, zarówno w zaciszu, jak na wietrze, zarówno przy piÄ™knej pogodzie, jak w czasiedeszczu i mgÅ‚y, która nas tam od czasu do czasu nawiedzaÅ‚a - oczyszczajÄ…c za każdym razem bardzostarannie rurkÄ™ z powietrza; za każdym razem znajdowaÅ‚em tÄ™ samÄ… wysokość poziomu rtÄ™ci w rurce,równÄ… dwudziestu trzem calom i dwóm liniom, a wiÄ™c różnÄ… o trzy cale i półtorej linii od wysokoÅ›ciw ogrodzie klasztornym, równej dwudziestu szeÅ›ciu calom i trzem i pół liniom, co też nasw zupeÅ‚noÅ›ci zadowoliÅ‚o.Pózniej schodzÄ…c z góry, przerobiÅ‚em w drodze to samo doÅ›wiadczenie zawsze z tÄ… samÄ… rurkÄ…, tymsamym żywym srebrem i tym samym naczyniem w miejscu zwanym Lafon de l'Arbre i poÅ‚ożonymznacznie ponad ogrodem klasztornym i znacznie niżej niż wierzchoÅ‚ek góry; i znalazÅ‚em, że wysokośćżywego srebra wynosiÅ‚a tam dwadzieÅ›cia pięć cali.PrzerobiÅ‚em doÅ›wiadczenie po raz drugi w tymsamym miejscu i p.Mosnier, jeden z moich towarzyszy, przerobiÅ‚ je przez ciekawość sam: przerobiÅ‚ jerównież w tym samym miejscu, i ciÄ…gle wypadaÅ‚a ta sama wysokość, równa dwudziestu piÄ™ciu calom,mniejsza od tej, która zostaÅ‚a znaleziona w ogrodzie klasztornym o cal i trzy i pół linii oraz wiÄ™ksza odtej, którÄ… znalezliÅ›my przed chwilÄ… na szczycie Puy-de-Dôme o cal i dziesięć linii; wzmogÅ‚o tow znacznym stopniu nasze zadowolenie, gdyż widzieliÅ›my, iż wysokość żywego srebra zmniejsza siÄ™stosownie do poziomu danych miejsc.Wreszcie powróciwszy do ogrodu klasztornego, znalazÅ‚em tam naczynie, które zostawiÅ‚em dlaporównania, w tej samej wysokoÅ›ci, w której je pozostawiÅ‚em, równej dwudziestu szeÅ›ciu calomi trzem i pół liniom, w której to wysokoÅ›ci, wedÅ‚ug sprawozdania R.P.Chastina, który pozostawaÅ‚ przyrurce tej celem obserwowania jej, nie zaszÅ‚a w ciÄ…gu caÅ‚ego dnia żadna zmiana, chociaż czas byÅ‚bardzo niestaÅ‚y, chwilami pogodny, chwilami dżdżysty, to znów wietrzny.21Linia = 1/12 cala.PrzerobiÅ‚em tam doÅ›wiadczenie raz jeszcze z rurkÄ…, którÄ… nosiÅ‚em na Puy-de-Dôme i w naczyniu,w którym znajdowaÅ‚a siÄ™ rurka, pozostawiona dla porównania; znalazÅ‚em, że w obu rurkach żywesrebro znajdowaÅ‚o siÄ™ na tym samym poziomie (.).PrzytoczyÅ‚em tu niemal w caÅ‚oÅ›ci przydÅ‚ugi opis doÅ›wiadczenia z rurkÄ… Torricellego, ponieważw uroczy sposób przekazana jest w nim ta peÅ‚na napiÄ™cia atmosfera - w tym wypadku takżesiedemnastowieczny klimat - jaka towarzyszy badaniu nieznanego22.Możemy podziwiać, jak Pèrierz niezwykÅ‚Ä… sumiennoÅ›ciÄ… zaplanowaÅ‚ doÅ›wiadczenie, wÅ‚Ä…cznie z powtarzaniem prób, rurkÄ… kontrolnÄ…i dodatkowym obserwatorem, jak starannie przekazaÅ‚ wszystkie fakty i okolicznoÅ›ci towarzyszÄ…ce,wÅ‚Ä…czajÄ…c nawet szereg szczegółów - jak dziÅ› wiemy - nieistotnych.Ale nawet on (jak również Pascal)nie ustrzegÅ‚ siÄ™ przy tym pewnych milczÄ…cych zaÅ‚ożeÅ„, np., że prawa ciÅ›nienia cieczy i gazów niezależą od wysokoÅ›ci (tak rzeczywiÅ›cie jest - ale to wiemy teraz, a posteriori!).Uczciwość i sumienność uczonego w badaniach nieznanego jest rzeczÄ… nieodzownÄ….KtoÅ› możepowiedzieć: przecież to rzecz zrozumiaÅ‚a! Tak, aleja mam tu na myÅ›li tÄ™ uczciwość, która nie pozwalabadaczowi odrzucić takich faktów czy spostrzeżeÅ„, które uważa za nieistotne lub niezrozumiaÅ‚e, alborelacji, które uważa za niewiarygodne, gdyż nie zgadzajÄ… siÄ™ z jego wiedzÄ… i poglÄ…dami.To, co chcÄ™powiedzieć, najlepiej zilustruje przykÅ‚ad zaczerpniÄ™ty z Dziejów greckiego historyka Herodota.W ksiÄ™dze czwartej czytamy tam o wydarzeniu sprzed 2500 lat [102]: (.) Nekos, król Egiptu (.) wysÅ‚aÅ‚ Fenicjan na okrÄ™tach z tym poleceniem, ażeby w drodze powrotnejwpÅ‚ynÄ™li przez sÅ‚upy Heraklesa na morze północne i tÄ… drogÄ… wrócili do Egiptu.Fenicjanie wiÄ™cwyruszyli z Morza Czerwonego i pÅ‚ynÄ™li przez morze poÅ‚udniowe
[ Pobierz całość w formacie PDF ]