[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hitleryzm wyczytał wszakże w Dar winie to, czego łakną jako ponadludzkiego - a jednak nie transcendentalnego - zrównania mordu z istotą dziejów powszechnych Tak przejęta w zafałszowaniu dyrektywa unieważniali w całości etykę i zastępowała ją taką słusznością, która uwidacznia wynik walki na śmierć i życie.Aby uczynił z Żydów dostatecznie monstrualnego wroga, należało spotęgować ich światową rolę poza granice wiary i godności; tak wszczęło się to paralogiczne rozumowa nie, które doprowadziło do totalnej demonizacji Żydów jakiej dopracował się hitleryzm trudem zaiste niemał; przeczyła bowiem obiegowemu doświadczeniu Niemców skoro Żydzi żyli wśród nich od stuleci i było do tego świadome, że razem z wszystkimi swymi przywarami nawet jeśliby antysemityzm miał słuszność w konkretnych oskarżeniach, przecież nie zasługiwali na całopalenie wraz z nie urodzonymi jeszcze dziećmi, na stosy, rowy, piece i młyny kości, gdyż było to nie tylko czymś potwornym, ale w tej potworności zupełnie absurdalnym.Mniej więcej jakby w pedagogice powstała teoria, postulująca 'zabijanie dzieci niepoprawnie wagarujących czy okradających inne dzieci.Otóż to, że nawet ze stanowiska tradycyjnego antysemityzmu w Europie Żydzi nie zasługiwali na wybicie do nogi, nie ulega wątpliwości.Widać to zaś choćby po tym, że odradzające się dziś ruchy neohitlerowskie nie umieszczają w swych programach ani eksterminacji Żydów, ani nie przyznają, że ich prekursorzy w III Rzeszy taką eksterminację zamierzyli i wykonali.Ruchy te ograniczają się do sloganów antysemityzmu ogólnikowych albo umieszczają tę kwestię na podrzędnym miejscu swych programów, ponieważ Żydzi jako „nosiciele uniwersalnego zła” ulegli niejako degradacji.Podług antysemitów sprzed 40 czy 50 lat ponosili winę „za wszystko” od kapitalizmu po komunizm, od kryzysów ekonomicznych i nędzy po upadek obyczajowości; obecnie każdy może wymienić z pamięci mnóstwo zła, którego nikt Żydom nie przypisuje (zatrucie biosfery, przeludnienie, kryzysy energetyczne, inflacja itd.).Tak więc antysemityzm został zdegradowany nie w tym sensie, aby znikł, lecz w tym, że utracił nadaną mu uprzednio moc wszecheksplikacyjną wobec ogółu społecznych przypadłości.Aspernicus dodaje, aby go źle nie zrozumiano, że nie anuluje znaczenia antysemityzmu wszechzakresowo, lecz tylko w perspektywie historiozoficznej: na takiego kozła ofiarnego, co winien wszystkiemu, Żydzi się już w pogenocydowym czasie nie nadają.Cóż stało się dalej? Doszło do dezintegracji w oskarżycielsko tropiącym winnych poszukiwaniu sprawców „wszelkiego zła”.Po utracie wiary w uniwersalną prawdę Boga, po załamaniu się wiary w uniwersalne zło światowego żydostwa, przychodzi do kroku logicznie następnego i ostatniego zarazem.Apodyktyczność w identyfikowaniu „sprawców” osiąga szczyt.Sprawcą zła może być nazwany każdy.W wielkim oglądzie historiozoficznym, mówi Aspernicus, mamy do czynienia z sekularnym procesem wyobcowania śmierci w kulturze zorientowanej hedonistycznie, perfekcjonistycznie i pragmatycznie.Strach przed śmiercią wyzbytą w kulturze obywatelstwa zyskał wyrazy instytucjonalne w prawodawstwie, widome jako wykreślenie kary śmierci z kodeksów w państwach, co najdalej zaszły po tej drodze i jako pozornie tylko dziwaczna perwersja w medycynie, gdzie terapeuci odmawiają odłączenia od reanimacyjnej aparatury konających, którzy de facto są już trupami, podtrzymywanymi.w wegetacji tłoczoną do żył krwią.Tu ani tam nikt nie śmie wziąć na siebie odpowiedzialności za śmierć.Za głoszonym szacunkiem dla życia ukrywa się strach jako poczucie bezradności, bezbronności, a przez to porażającej daremności wobec śmierci.Korelatem tego obezradnienia, czyli rewersem lęku przed zabijaniem, jest taki wzrost wartości osobniczego życia, że rządy ulegają wymuszeniom, gdy obiektem przetargu jest życie zakładników, wszystko jedno jakich.Proces ten posunął się daleko,, skoro rządy uważające się za podległe prawu łamią to prawo, jeśli taki akt rokuje czyjeś obalenie przed śmiercią.Proces ten daje przerzuty, skoro ogarnął już i prawo międzynarodowe, i.odwiecznie nienaruszalne w historii immunitety dyplomatycznych przedstawicielstw.Optymizm zaś i perfekcjonizm znajdują wyraz w instrumentalnie chełpliwej kulturze jako próby technicznej realizacji zmartwychwstania: choć biegłym wiadomo, że tak zwana odwracalna witryfikacja człowieka, czyli zamrożenie z szansą przyszło-wiecznej rezurekcji, stanowi (obecnie przynajmniej) niemożliwość, tysiące zamożnych ludzi dają się tak właśnie zamrażać i przechowywać swe zwłoki w pojemnikach z płynnym azotem.Są to, zauważa Asper-nicus, przyczynki do s u i generis makabrycznej humorystyki w eschatologii totalnie zeświecczonej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]