[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szkoły dla dzieci z ubogich klas, choć o wiele mniej pożyteczne, aniżeli powinny być, są dobre wporównaniu z okropnym otoczeniem, na które dzieci są skazane przez wasze współczesnespołeczeństwo.Wpojenie im odrobiny praktycznej teo-zofii pomogłoby w życiu sto razy więcej tymnieszczęsnym masom, aniżeli wiele niepotrzebnych i bezużytecznych wiadomości.Pytanie: Ależ naprawdę.Odpowiedz: Proszę mi pozwolić dokończyć.Poruszyliście temat, który my, teozofowie, odczuwamygłęboko, więc muszę się wypowiedzieć.Zgadzam się, iż dla małego dziecka, rosnącego w norachzaułków, nad rynsztokami, otoczonego wciąż najordynarniejszą mową i postępowaniem, jest o wielelepiej znalezć się codziennie w czystym, jasnym pokoju szkolnym, przyozdobionym obrazkami, aczasem i kwiatami; uczy się go tam ładu, porządku, uprzejmości, śpiewu i gier; ma zabawki, którerozbudzają jego inteligencję, poczyna sprawnie używać swych palców itd.Mówi się do niego zuśmiechem, a nie z gniewem, wymówka jest łagodna, nie jest to wulgarne przekleństwo.Wszystko to uczłowiecza" dzieci, pobudza ich inteligencję i szybkie działanie mózgu, czyni wrażliwszymi namoralny i intelektualny wpływ.Szkoły nie są tym, czym być powinny, ale w porównaniu z ich domamisą rajem, a powoli może nawet na te domy wpływają.Ale choć można to powie-dzieć o wielu szkołach powszechnych, cały nasz system nauczania jest poniżej wszelkiej krytyki.Pytanie: Być może, ale mówcie dalej.Odpowiedz: Co jest istotnym celem współczesnego wychowania? Czy rozwijanie intelektu wodpowiednim kierunku, czy nauczenie tych upośledzonych i niezbyt szczęśliwych ludzi, jak nieśćwyznaczony im przez Karmę ciężar życiowy mężnie i cierpliwie, czy wzmocnienie ich woli, obudzenieżyczliwości dla bliznich, poczucia współzależności i braterstwa wszystkich ludzi, a tym samym rozwójcharakteru i ukształtowanie go do walki w codziennym, praktycznym życiu? Nic podobnego; niedopatrzysz się tego wszystkiego w waszym systemie, a przecież są to niezaprzeczalne celeprawdziwego wychowania.Nikt tego nie neguje.Wszyscy wasi pedagogowie uznają to i rozprawiają otym głośno i dobitnie.A jaki z tego praktyczny skutek? Każdy chłopak, a nawet każdy nauczyciel zmłodszego pokolenia, zapytany, odpowie: Celem współczesnego wykształcenia jest zdać egzamin".System nie rozwijający w młodzieży zdrowego współzawodnictwa, a tylko wzajemną zazdrość, zawiść,niechęć, niemal nienawiść, przygotowuje ją tym sposobem do życia bezwzględnie egoistycznego,walki o stopnie i stanowiska, zaprawia do szalonego współzawodnictwa zamiast życzliwości dla innychludzi.Pytanie: Muszę przyznać, że w tej kwestii macie rację.Odpowiedz: A czymże są te egzaminy, postrach współczesnej młodzieży? Jest to po prostumetoda klasyfikacji, według której sporządza się zestawienia rezultatów waszego szkolnegonauczania.Innymi słowy, jest to praktyczne zastosowanie współczesnej metody naukowej dointeligencji człowieka.A nauka" współczesna uczy, iż intelekt jest wytworem mechanicznych dzia-łań materii mózgu.Jest więc zupełnie logiczne, że obecne wykształcenie jest niemal całkowiciemechaniczne jest jakby rodzajem automatycznej maszyny do produkowania intelektów na tony.Wystarczy nieco się przyjrzeć metodzie egzaminów, by się przekonać, że kształcenie, które do nichprowadzi, jest to po prostu wyćwiczenie fizycznej pamięci; więc wcześniej czy pózniej zapewnewszystkie wasze szkoły spadną do tego poziomu.A jeśli chodzi o istotne wyrabianie umiejętnościrozumowania i zdolności myślenia, na to wcale nie ma miejsca, gdy się wszystko ocenia wedługrezultatów osiągniętych we współzawodnictwie na egzaminach.Powtórzę: nauka szkolna ma ogromneznaczenie dla kształtowania charakteru, zwłaszcza jego strony moralnej.Tymczasem waszwspółczesny system opiera się od początku do końca na tzw.naukowych rewelacjach: walka o byt", utrzymanie się przy życiu najsilniejszego, czy też najzdolniejszego" itp
[ Pobierz całość w formacie PDF ]